Miały być łzy szczęścia, były łzy rozpaczy. Powiedziała "tak" narzeczonemu, po chwili nie żyła
Miały być łzy szczęścia, były łzy rozpaczy. 39-letnia Yesmin Demir przyjęła oświadczyny swojego ukochanego podczas wakacji . Po magicznym “tak” para poszła celebrować cudowne chwile na pobliskie klify. Piknik w malowniczym otoczeniu przerodził się jednak w prawdziwą tragedię. Przyszła panna młoda zmarła.
Powiedziała "tak", chwilę po tym nie żyła
Miały być łzy szczęścia, a były łzy rozpaczy. Yesmin Demir oraz jej partner Nizamettin Gursu wybrali się na wymarzone wakacje do północno-zachodniej Turcji. 6 lipca w malowniczej scenerii, na klifie Polente w Canakkale przyszły pan młody oświadczył się swojej ukochanej.
6 lipca, chwilę po tym, jak 39-letnia Yesmin powiedziała “tak” doszło jednak do niewyobrażalnej tragedii. Szczęście w jednej chwili zmieniło się natomiast w żałobę.
Poznaliśmy prawdę o ukochanym Andrzeja "Piaska" Piasecznego? Artysta od dawna go ukrywaPoszedł do samochodu, chwilę później doszło do tragedii
Para, tuż po oświadczynach postanowiła udać się na klify, gdzie miał odbyć się romantyczny piknik. Gursu udał się do samochodu, aby zabrać zapasy piknikowe. W pewnym momencie niedoszły pan młody usłyszał przeraźliwy krzyk.
Mężczyzna pobiegł natychmiastowo w miejsce, gdzie jeszcze przed chwilą była jego ukochana. Z przerażeniem odkrył jednak, że jego narzeczona spadła z klifu.
Upadek z 32 metrów
Niestety upadek z wysokości około 32 metrów okazał się tragiczny w skutkach. Kobieta chwilę po tragedii co prawda jeszcze żyła, jednak po przewiezieniu do szpitala zmarła. Z relacji medialnych wynika, że na miejscu tragedii, tureccy ratownicy medyczni przez ponad godzinę próbowali reanimować 39-latkę.
Zrozpaczony Nizamettin, poinformował, że narzeczeni wypili trochę alkoholu tuż po samych zaręczynach. Jego ukochana miała stracić równowagę, co doprowadziło do tragedii.
Źródło: Daily Mail