Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > Łukasz Nowicki przerwał milczenie po śmierci Jana Nowickiego. "Zastygłem"
Kacper Kulpicki
Kacper Kulpicki 08.12.2022 19:32

Łukasz Nowicki przerwał milczenie po śmierci Jana Nowickiego. "Zastygłem"

łukasz nowicki jan nowicki
Foto: TRICOLORS/East News / Mateusz Kostka, CC BY-SA 4.0 , via Wikimedia Commons

Łukasz Nowicki zabrał głos po śmierci swojego ojca, Jana Nowickiego. Wyjaśnił, dlaczego zrobił to dopiero teraz, opowiedział o wyjątkowej więzi, jaka łączyła go z rodzicielem oraz złożył podziękowania wszystkim tym, którzy wyrazili mu otuchę i wsparcie. Nie zabrakło wzruszających słów.

Łukasz Nowicki przerwał milczenie po śmierci Jana Nowickiego

Druzgocące wieści i niespodziewanej śmierci lubianego w środowisku filmowym Jana Nowickiego gruchnęły znienacka w środowe południe. Dotychczas wielu miłośników talentu aktora pożegnało go w prasie. Byli to współpracownicy, przyjaciele (Anna Dymna) i celebryci, np. Karol Strasburger, Cezary Pazura i Anna Mucha. Wszyscy jednak najbardziej czekali na komentarz od Łukasza Nowickiego.

Doczekali się. Popularny prezenter znany z "Pytania na śniadanie" opublikował w sieci obszerny wpis dotyczący zmarłego taty. 49-letni gwiazdor TVP rozpoczął od cytatu:

- Możemy nie gadać często, możemy długo się nie widzieć, ale świadomość, że gdzieś tam jesteś jest dla mnie jak grawitacja. Pionizuje, nadaje sens tej dziwnej układance jaką jest życie – rozpoczął, po czym wyznał, że po śmierci ojca poczuł, że "utracił pion":

- Przepraszam, że cytuję sam siebie. To fragment z ostatniej strony książki Ojca „Moje Psie Myśli”. Może to nieskromne, ale tak jest łatwiej. Wczoraj utraciłem ten pion

Gospodarz teleturnieju "Postaw na milion" zdradził także, jakie były okoliczności, gdy dowiedział się o śmierci ukochanego sprawcy. Okazuje się, że smutną wieść przekazała mu żona.

- Gdy rankiem Olga przekazała mi wiadomość o śmierci Ojca, długo siedziałem na kancie łóżka w hotelu, próbując odzyskać równowagę. Tylko grawitacja trzymała mnie przy ziemi… Zastygłem… - zrelacjonował.

Łukasz Nowicki złożył także podziękowania dla wszystkich, którzy trwali przy nim (także mentalnie) w trudnych chwilach, które cały czas przeżywa.

- Dziękuję za setki wiadomości, kondolencji – od przyjaciół, bliskich, od tych, z którymi od lat nie mam już kontaktu. Za wsparcie, za dobre słowo, za gotowość do pomocy, gdyby zaszła taka potrzeba. Dziękuje też tym z Was, których nie znam, a którzy za pośrednictwem mediów społecznościowych przesłali czułość i otuchę. Wybaczcie, że ślę podziękowania w tej formie. Tu i teraz. Zbiorczo. Ale nie mam siły inaczej – usprawiedliwił się, jednocześnie tłumacząc, dlaczego wcześniej milczał:

- Wczoraj nie odpisywałem, nie odbierałem telefonów, nie oddzwaniałem. Wczoraj żegnałem się z Tatą. SAM. To był nasz czas. Dziękuję – podsumował.

Dziennikarz w poście na Instagramie zamieścił także informacje o pogrzebie Jana Nowickiego. Uroczystości rozpoczną się w środę, 14 grudnia w miejscowości Kowal (województwo kujawsko-pomorskie, powiat włocławski). Msza zaplanowana jest o godzinie 13:00 w tamtejszym kościele parafialnym, zaś tuż po nabożeństwie żałobnym nastąpi odprowadzenie zmarłego w miejsce wiecznego spoczynku w grobie rodzinnym, który sam zaprojektował.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Powiązane
Reksio
QUIZ. Kultowe bajki z czasów PRL. Tylko najlepsi zdobędą chociaż osiem punktów