Lublin: 2-latka i 3-latka same bawiły się na balkonie. W domu byli pijani rodzice
Dramatyczne zdarzenie w Lublinie. Dwie dziewczynki w wieku 2 i 3 lat bawiły się same na balkonie mieszkania znajdującego się na 1. piętrze budynku wielorodzinnego. Gdy zainterweniować postanowili zaniepokojeni sąsiedzi, starsza z dziewczynek wyjawiła, że nie może dobudzić śpiącej mamy. Wezwana na miejsce policja zatrzymała przebywających w lokalu pijanych rodziców maluchów. Oboje usłyszeli dziś zarzuty.
Samotna zabawa 2- i 3-latki na balkonie
Po raz kolejny było o krok od prawdziwej tragedii i to tylko dlatego, że o swoich powinnościach wobec małoletnich zapomnieli dorośli, a do akcji wkroczył dodatkowo alkohol.
Wszystko miało miejsce w poniedziałkowy wieczór w dzielnicy LSM w Lublinie, w jednym z mieszkań położonych na 1. piętrze jednego z tamtejszych bloków.
Na należącym do lokalu balkonie swobodnie bawiły się bez żadnego nadzoru 2- i 3-letnia dziewczynka, których rodzice w tym samym czasie smacznie spali. Dlaczego? Oboje przesadzili z procentami.
Zaskakujące zakończenie "Wiadomości" TVP. Michał Adamczyk w ostatniej chwili wydał oświadczeniePijani rodzice spali w mieszkaniu
To sąsiedzi jako pierwsi zainteresowali się losem dziewczynek i postanowili interweniować zanim dojdzie do nieszczęścia. Najpierw zapytali dzieci o rodziców, ale starsza z dziewczynek odparła wówczas, że chyba śpią i nie może dobudzić mamusi. Na miejsce wezwano więc policję.
Ta weszła do wskazanego mieszkania wyposażona w alkomaty i natychmiast stwierdziła, że zarówno 23-letnia kobieta, jak i jej 21-letni partner są pijani. Mieli w wydychanym powietrzu blisko dwa promile.
Matka i ojciec usłyszeli zarzuty
Jak przekazał nadkom. Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie, o sprawie od razu poinformowano sąd rodzinny, a dzieci trafiły pod opiekę babci.
Ich rodzice zostali osadzeni w areszcie i usłyszeli dziś zarzuty narażenia dziewczynek na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. W tym przypadku może im grozić kara nawet do 5 lat więzienia.