Kwaśniewscy zmagają się z powikłaniami po COVID-19
Mnóstwo osób przekonało się już, że SARS-CoV-2 jest wirusem egalitarnym – wśród nich znalazł się między innymi Aleksander Kwaśniewski. Były prezydent Rzeczypospolitej Polskiej w rozmowie z dziennikarzami opowiedział o chorobie oraz tym, jak się czuje po ozdrowieniu. Nie przekazał najlepszych wieści.
Choć Aleksander Kwaśniewski wraz z żoną wyjechali do Szwajcarii, gdzie społeczeństwo zgodnie stosowało się do reżimu sanitarnego, to para nie uniknęła choroby. Były prezydent i jego żona Jolanta przeszli COVID-19. Oboje już ozdrowieli, ale skutki koronawirusa czują do dzisiaj.
Aleksander Kwaśniewski opowiada o chorobie i trudnych skutkach
Były prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Aleksander Kwaśniewski dołączył do grona chorych na COVID-19. Koronawirus dosięga wszystkich – zarówno zwykłych mieszkańców i pracowników państwowych, jak i sławy formatu Toma Hanska, Mela Gibsona czy Roberta Pattisona.
Co prawda Aleksander Kwaśniewski – podobnie jak jego żona – przeszedł już chorobę, ale para do dzisiaj zmaga się ze skutkami. Okazuje się, że COVID-19 poważnie zaburzył funkcjonowanie ich organizmów. U byłego prezydenta pojawiła się między innymi tzw. mgła mózgowa.
[EMBED-243]
Podczas rozmowy z dziennikarzami portalu Fakt polityk ujawnił, że nie jest łatwo pozbyć się powikłań po COVID-19. Zaznaczył, że po ozdrowieniu jeszcze przez wiele tygodni czuł fizyczne osłabienie. Jego wypowiedź wskazuje na to, że jeszcze długo będzie wracał do formy sprzed zakażenia.
Aleksander Kwaśniewski miał tzw. mgłę mózgową
Jak wyjaśnił na łamach Faktu Aleksander Kwaśniewski, przez tzw. mgłę mózgową długo miał problemy z pamięcią. Oświadczył, że nie mógł sobie przypomnieć nazwisk, miejsc czy też faktów z przeszłości. Jego zdolności intelektualne zostały ograniczone.
Z problemami zdrowotnymi zmaga się też jego żona. U Jolanty Kwaśniewskiej po COVID-19 doszło do zapalenia nerek. Aleksander Kwaśniewski ujawnił też, że jego partnerka wciąż cierpi na alergię. Okazuje się, że problemy neurologiczne nie są rzadkością wśród pacjentów, którzy zarazili się koronawirusem.
Do sprawy odniosła się profesor Joanna Zajkowska z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neoroinfekcji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Specjalistka potwierdziła, że u pacjentów zachodzi tzw. mgła mózgowa, której nie da się wyleczyć farmakologicznie. Przekazała jednak pewne zalecenia.
Ekspertka zaznaczyła, że na neurologiczne skutki COVID-19 najlepsze jest uregulowanie trybu życia. Profesor zaznaczyła, że ważny jest spokój, odpowiednio długi sen oraz aktywność. Często oznacza to też jednak długą drogę i wymaga cierpliwości.
Syn Krawczyka przerwał milczenie. Odważne wyznanie w programie "UWAGA TVN"
OGAE Poll wskazało faworyta Eurowizji. Szanse Brzozowskiego określono na zero