Goniec.pl Fakty Ksiądz zakuł dzieci idące do komunii w kajdanki. "Skandal to mało powiedziane"
Parafia pw. bł. Marii Teresy Ledóchowskiej w Muszynie

Ksiądz zakuł dzieci idące do komunii w kajdanki. "Skandal to mało powiedziane"

30 maja 2023
Autor tekstu: Agata Jaroszewska

Zdjęcie dzieci przystępujących do I komunii świętej przykutych do siebie czerwonymi kajdankami wywołało prawdziwą burzę. Decyzja księdza z parafii w Muszynie nie spotkała się z akceptacją nie tylko ze strony internautów, ale i również ludzi Kościoła. Parafia już usunęła zdjęcia, ale niesmak pozostał.

Ksiądz chciał pochwalić się zdjęciami z komunii, wszyscy patrzyli tylko na jedno

Czerwone kajdanki i… dzieci ubrane w białe alby z wiankami na głowach . Klęczące przed ołtarzem dzieci przyjmujące I komunię świętą zostały zakute w kajdanki. Nie jest to przenośnia.

- W środę 24 maja ksiądz proboszcz zawierzył dzieci pierwszokomunijne Matce Bożej. Jako dowód oddania się Maryi dzieci zostały symbolicznie «zakute w kajdany» - przeczytać można było pod zdjęciem z kościoła. Po fali krytyki nie tylko zablokowano możliwość komentowania zdjęć, ale również usunięto kontrowersyjny wpis . W internecie jednak nic nie ginie.

Michał Szpak zaśpiewał utwór Violetty Villas. Tuż po występie odezwał się do niego syn artystki

Ksiądz zakuł dzieci komunijne w kajdanki, w sieci zawrzało

Trudno uwierzyć w to, że jakikolwiek dorosły mógł pomyśleć, iż dobrym pomysłem jest zakuwanie dzieci w kajdanki, tym bardziej w kościele . Na jednym z usuniętych zdjęć można było zobaczyć ministranta trzymającego kajdany . Na innym widać jak ksiądz przechodzi obok klęczących dziewczynek i zaciska im je na nadgarstkach. Absurdalne wydaje się wręcz ujęcie, gdzie złożone do modlitwy ręce odziane są w delikatną rękawiczkę, pod którą zwisa łańcuch .

W sieci zawrzało. Internauci nie wierzyli, że to stało się naprawdę. - Nie wiem, jak można postrzegać więź z Matką Bożą w kategoriach jakiegokolwiek zniewolenia - czytamy i jest to jeden z bardziej wyważonych  komentarzy. - Skandal to mało powiedziane - dodaje ktoś inny.

Nawet ksiądz skrytykował pomysł z kajdankami: "przesadzone i prowokacyjne"

- Już usunięte. Aż chce się zapytać, czy księża myślą o tym, jakie będą konsekwencje ich czynów, jak zostaną rozliczone ich słowa? - pyta kolejna osoba. - I żadnemu z rodziców tych dzieci nie zapaliła się żadna lampka - odpowiada na to kolejny internauta. Nie zabrakło również żartów. Zdjęcia dzieci komunijnych z kajdankami na rękach określone zostały jako “komunijne sado-maso” .

Sprawę krytykują nawet duchowni. Ksiądz dr Przemysław Szewczyk, prezbiter Archidiecezji Łódzkiej zgodził się, że zachowanie księdza i kajdanki było przerostem formy nad treścią . Duchowny zaznaczył, że zapewne chodziło o symboliczne przywiązanie się do Chrystusa albo Maryi. Ksiądz z Muszyny chciał zapewne zaczerpnąć ze starego chrześcijańskiego zwyczaju.

Niemniej ksiądz Szewczyk podkreślił, że gest uwieczniony na zdjęciach jest “przesadzony i prowokacyjny” . - Dziewczynki z fotografii są raczej przykute do siebie nawzajem, a nie symbolicznie do Maryi. Taka praktyka postępowania z dziećmi przystępującymi do Pierwszej Komunii Świętej nie jest powszechna w kościołach w Polsce - oświadczył jednoznacznie prezbiter Archidiecezji Łódzkiej.

Źródło: goniec.pl, parenting.pl

Ksiądz chciał zareklamować lodziarnię byłej parafianki. Teraz pół Polski śmieje się z "kręciołka"
Ksiądz miał dotykać uczennice na religii. Dyrektorka zareagowała, wieś chciała wywieźć ją na taczkach
Obserwuj nas w
autor
Agata Jaroszewska

Redaktorka portalu Goniec.pl. Studiowałam na Uniwersytecie Warszawskim oraz w Szkole Głównej Służby Pożarniczej. Interesuję się głównie problemami społecznymi oraz zagadnieniami związanymi z kulturą. W swojej pracy skupiam się na nagłaśnianiu ważnych i istotnych spraw w skali lokalnej, a do opisywanych spraw zawsze podchodzę bezstronnie. Moją pasją jest etnologia, szczególnie kwestie związane z kulturowym uwarunkowaniem społeczeństwa oraz dawne wierzenia. Szczególną uwagę przywiązuję do historii mówionej, gdzie nie ma jedynej i słusznej wersji wydarzeń historycznych. Przez trzy lata prowadziłam badania etnograficzne na terenie Ukrainy. Na Huculszczyźnie rozmawiałam ze świadkami historii na temat ich wspomnień o szkołach prowadzonych przez Polaków, czy prześladowaniu grekokatolików w czasie delegalizacji tego Kościoła na tamtejszych terenach.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
wiadomości fakty społeczeństwo telewizja finanse rozrywka sport