Ksiądz po latach wyjawił prawdę o życiu w seminarium. Wyznanie niesie się po kraju
Kościół katolicki zmaga się z prawdziwym kryzysem – nie tylko rośnie liczba dokonywanych apostazji, ale i znajduje się coraz mniej chętnych do przystąpienia do seminarium. Ksiądz Sebastian Kosecki stwierdza, że przyczyną kryzysu powołań mogą być krążące w sieci historię na temat przygotowania do bycia kapłanem. Ujawnił, jak naprawdę wygląda życie w seminarium.
Ksiądz o życiu w seminarium
Ksiądz Sebastian Kosecki pełni posługę w parafii NMP Królowej Polski w Zawierciu. W wolnym czasie chętnie udziela się na TikToku i YouTubie, gdzie opowiada swoim widzom o byciu duchownym w Polsce. Nie ukrywa, że dołączenie do seminarium to trudna decyzja .
Jeśli ktoś zastanawia się nad seminarium, to szuka i czyta na ten temat. Może trafić na przeróżne rzeczy. Takie, które są dobre i prawdziwe, również takie, które są prawdziwe, ale niedobre, ale również takie, które są całkiem wymyślone i są antyświadectwem. Te informacje mogą sprawić, że niektóre osoby się wycofują – opowiedział w rozmowie z portalem o2.
Restrykcje w seminarium. ”W centrum pokoju nie mógł stać stół”
Jak się okazuje, ksiądz sam bił się niegdyś z myślami o porzuceniu seminarium . Przyszłych duchownych może martwić chociażby kwestia ograniczenia wolności.
Podczas formacji seminaryjnej miałem myśli, aby ją zakończyć na początku, właśnie ze względu na te pragnienia, które gdzieś tam się odzywały, mówiące, że ja po sześciu latach wyjdę i będę księdzem, będę mieszkał sam, w domu, będę czuł się samotny, będę mieszkał z jakimiś dziwnymi, starszymi osobami, tak wówczas na to patrzyłem
Ksiądz Sebastian Kosecki przyznał, że niegdyś przyszli duchowni musieli mierzyć się z większymi restrykcjami. Kiedyś nie do pomyślenia było, aby mogli posiadać np. ekspres do kawy.
Dawniej w regulaminach było tak, że w centrum pokoju nie mógł stać stół, który wskazywałby na biesiadny charakter pokoju , nie mówiąc już na przykład o ekspresach do kawy – powiedział.
ZOBACZ: Skandal na polskim cmentarzu. ”Ksiądz stał na grobie mojego ojca”
Jak wygląda życie w seminarium? Przyszli księża muszą przestrzegać tych zasad
Niektóre ograniczenia wciąż mają jednak miejsce, a jednym z nich są wieczorne wyjścia. Ksiądz Kosecki mógł wychodzić z seminarium jedynie w ciągu dnia, po obiedzie na przerwę, która trwała od jednej do czterech godzin. Co ciekawe nie było zabronione oglądanie z innymi, przyszłymi duchownymi, meczy w sali telewizyjnej. Do jego dyspozycji pozostawała także sala sportowa, w której grał wieczorami w piłkę nożną.
Jak wyglądał jego dzień w seminarium? Standardem była pobudka o godz. 5.45, następnie poranna osobista modlitwa i msza święta . Dopiero po niej przyszli duchowni zbierali się na śniadanie. O 8 rozpoczynały się wykłady, które trwały aż do obiadu. Popołudniu przychodził czas na zajęcia dodatkowe, a wieczorem na adoracje przy najświętszym sakramencie i czytania duchowe.
Źródło: o2.pl