Goniec.pl Wiadomości Krzysztof Rutkowski miał wejść do lasu i szukać Grzegorza Borysa. Teraz gęsto się tłumaczy
YouTube.com/Maja Rutkowski

Krzysztof Rutkowski miał wejść do lasu i szukać Grzegorza Borysa. Teraz gęsto się tłumaczy

5 listopada 2023
Autor tekstu: Agata Jaroszewska

Krzysztof Rutkowski po raz kolejny zabiera głos w sprawie poszukiwań Grzegorza Borysa. Niedawno właściciel biura detektywistycznego informował, że jest na tropie 44-latka, który miał robić zakupy w lokalnym sklepie. Później padła deklaracja dotycząca nieudolności policji i wejścia do lasu, gdzie prowadzona jest akcja. Krzysztof Rutkowski wyjaśnia, co miał na myśli.

Krzysztof Rutkowski krytykuje policję ws. poszukiwań Grzegorza Borysa

Krzysztof Rutkowski nie zamierzał odpuścić sprawy Grzegorza Borysa . Właściciel firmy detektywistycznej pojawił się w Gdyni wraz z Rutkowski Patrol. Deklarował, że gotowy jest znaleźć poszukiwanego 44-latka.

Poczynania Krzysztofa Rutkowskiego i jego ekipy są dokładnie dokumentowane. Pojawiają się na specjalnym kanale na YouTube. Jeden z filmów wzbudził szczególne zainteresowanie. Właściciel Rutkowski Patrol deklarował, że dotarł do sklepu, gdzie Grzegorz Borys miał robić zakupy .

Mimo braku dowodów na to, iż Grzegorz Borys już w trakcie obławy pojawił się w sklepie, Krzysztof Rutkowski zapewniał, że tak właśnie było. Co więcej, kilka dni temu z ust celebryty padły krytyczne słowa skierowane w policję prowadząca poszukiwania . Nagranie z działań Rutkowski Patrol, opublikowane na profilu Mai Rutkowskiej, znaleźć można na końcu artykułu.

Stanowcze słowa emerytowanego policjanta o poszukiwaniach Grzegorza Borysa. "To będzie potwarz dla policji"

Krzysztof Rutkowski zapowiedział stanowczy krok, teraz się tłumaczy

Krzysztof Rutkowski nie ukrywa, iż nie docenia działań prowadzonych na terenie Gdyni. - Ta sytuacja przerosła służby. Zabrakło dobrej komunikacji, czytelnych komunikatów dla mieszkańców, a do tego to straszenie ludzi SMS-ami, że mają nie wchodzić do lasu - mówił w rozmowie z Wprost Krzysztof Rutkowski.

ZOBACZ : Zginął w trakcie obławy za Grzegorzem Borysem. Pogrzeb strażaka będzie miał specjalną oprawę

Dodawał, że służby są nieskuteczne w prowadzeniu obławy na 44-letniego żołnierza. - Dziwię się, że Wojska Obrony Terytorialnej nie zostały zaangażowane w przeszukanie 8 tysięcy hektarów trójmiejskich lasów. Im więcej chętnych do pomocy, tym większa szansa na odnalezienie go. To nie jest prosty temat i może to jeszcze potrwać - mówił Krzysztof Rutkowski.

Niespodziewanie Krzysztof Rutkowski zapowiedział, że Rutkowski Patrol wejdzie do lasu Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego mimo obowiązujących alertów, by nie zbliżać się do drzew. Padła konkretna data . Teraz Krzysztof Rutowski się tłumaczy.

Krzysztof Rutkowski chciał tylko "zmotywować" służby

Deklaracja Krzysztofa Rutkowskiego była bardzo jasna. - Jeśli po 15 dniach od rozpoczęcia poszukiwań nic się nie zmieni, koniec zabawy. Centralnie wjeżdżamy do lasu - mówił Krzysztof Rutkowski. Okazuje się, że plany było nieco inne.

ZOBACZ : W lesie znaleziono zwłoki mężczyzny. Wszystko wskazuje, że był poszukiwany

15. dzień poszukiwań Grzegorza Borysa minął w piątek 3 listopada. Krzysztof Rutkowski wkroczył już do lasu, gdzie ukrywać ma się 44-latek? W rozmowie z Wprost przyznał, że wcale nie miał takiego zamiaru. Deklaracja o wprowadzeniu Rutkowski Patrol do TPK miało “zmotywować” służby do efektywniejszej pracy.

Źródło: wprost.pl

Pilny komunikat MSZ. Ewakuacja Polaków ze Strefy Gazy wstrzymana
Hamburg. 35-latek staranował bramę lotniska. Ma broń i przetrzymuje 4-letnie dziecko
Obserwuj nas w
autor
Agata Jaroszewska

Redaktorka portalu Goniec.pl. Studiowałam na Uniwersytecie Warszawskim oraz w Szkole Głównej Służby Pożarniczej. Interesuję się głównie problemami społecznymi oraz zagadnieniami związanymi z kulturą. W swojej pracy skupiam się na nagłaśnianiu ważnych i istotnych spraw w skali lokalnej, a do opisywanych spraw zawsze podchodzę bezstronnie. Moją pasją jest etnologia, szczególnie kwestie związane z kulturowym uwarunkowaniem społeczeństwa oraz dawne wierzenia. Szczególną uwagę przywiązuję do historii mówionej, gdzie nie ma jedynej i słusznej wersji wydarzeń historycznych. Przez trzy lata prowadziłam badania etnograficzne na terenie Ukrainy. Na Huculszczyźnie rozmawiałam ze świadkami historii na temat ich wspomnień o szkołach prowadzonych przez Polaków, czy prześladowaniu grekokatolików w czasie delegalizacji tego Kościoła na tamtejszych terenach.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
non-fiction wiadomości finanse technologia zdrowie rozrywka sport