Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Kolejny atak w polskim szpitalu. Pacjent nagle rzucił się na pielęgniarkę, do akcji wkroczyli policjanci
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 01.05.2025 13:56

Kolejny atak w polskim szpitalu. Pacjent nagle rzucił się na pielęgniarkę, do akcji wkroczyli policjanci

pielęgniarka i policja
Fot. Pixabay/fsHH/DarkoStojanovic

Cała Polska żyje tragedią, do której doszło w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Tymczasem, dziś nadeszły wieści o kolejnym przejawie agresji wobec personelu służby zdrowia. W jednej z pruszkowskich placówek pobita została pielęgniarka.

Tragedia w krakowskim szpitalu

We wtorek, 29 kwietnia przed południem cały kraj obiegły wieści o ataku nożownika w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Napastnik zaatakował, gdy bez pardonu wbił do jednego z gabinetów w poradni ortopedycznej. Wtedy właśnie doszło do napaści na dra Tomasza Soleckiego, który otrzymał kilka ciosów nożem.

Lekarz był w ciężkim stanie. Od razu zawieziono go na blok operacyjny, gdzie lekarze walczyli o życie swojego kolegi z pracy przez około 2,5 godziny. W międzyczasie policja zatrzymała napastnika. Niestety, niedługo po południu nadeszła informacja o śmierci zaatakowanego lekarza krakowskiej placówki medycznej

Jeden z lekarzy ze szpitala uniwersyteckiego dziś poległ. Poległ - bo tak to trzeba nazwać - w trakcie wykonywania obowiązków służbowych - powiedział na konferencji, ze złamanym głosem, dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie Marcin Jędrychowski.

Jak wynika z innej wypowiedzi dyrektora Jędrychowskiego, napastnik miał być faktycznie pacjentem lekarza, którego zabił. Miał już wcześniej wyrażać niezadowolenie wobec jego metod leczenia oraz podejścia.

Nożownik był pacjentem zmarłego lekarza. Napastnik miał być niezadowolony z usług doktora i wyrażał wobec niego pretensje - powiedział mediom dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.

Później okazało się, że mordercą jest 35-letni pracownik Służby Więziennej. Za dokonany czyn grozi mu dożywocie. Aktualnie przebywa w tymczasowym areszcie i oczekuje na proces. 

Grad, a nawet trąby powietrzne to nie wszystko, zacznie się za chwile. IMGW bije na alarm, zrobi się niebezpiecznie Teraz syn, wcześniej to. Lech Wałęsa przeżył pasmo tragedii. Los nie oszczędza byłego prezydenta

Kolejny dramat, poszkodowana pielęgniarka

W obliczu ogólnopolskiego poruszenia śmiercią dra Tomasza Soleckiego ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, dzisiaj dowiadujemy się o kolejnym akcie agresji wobec pracownika służby zdrowia. Tym razem chodzi o pobicie jednej z pielęgniarek Szpitala Kolejowego w Pruszkowie. Informacje przekazało Polskie Radio RDC, na którego antenie wypowiedziała się Dorota Ronek z Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych.

Pacjent zaatakował pielęgniarkę. Mówiąc wprost, pobił pielęgniarkę.

Jak póki co wiadomo, do napaści na kobietę doszło po godz. 6 rano. Pobita pielęgniarka trafiła pod obserwację lekarzy. Na miejscu interweniowała policja.

W szpitalu kolejowym w Pruszkowie doszło dziś rano do ataku na pielęgniarkę ze strony pacjenta. Na miejsce została wezwana policja. To kolejny przypadek agresji wobec personelu medycznego - czytamy na profilu Remiza.pl na X.

Na jaw wyszły kolejne szczegóły zajścia.

ZOBACZ: Z tą chorobą na co dzień zmagał się zmarły syn Lecha Wałęsy. Dramatyczne fakty obiegły całą Polskę

Plaga dramatycznych incydentów w służbie zdrowia

Nieco więcej informacji udzieliła mediom przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych Małgorzata Wawryka. Przyznała, cytowana przez Onet, że agresor przebywał na sali intensywnego nadzoru. Około 5:30 próbował odpiąć się od aparatury. Gdy pielęgniarka dyżurująca udała się do lekarza, pacjent rzucił się na drugą z nich z wyjątkową agresja.

Zaatakował ją pięściami, ma rozciętą głowę, ma podbite oczy, ma widoczne oznaki bicia, czyli opuchliznę, siniaki, ale stwierdził lekarz, że nic nie zagraża jej życiu i po badaniach wypuszczono ją do domu - opowiedziała dziennikarzom Małgorzata Wawryka. 

Można więc cieszyć się, że pobita pielęgniarka nie znajduje się w stanie zagrożenia życia. Przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych dodała też, że młody pacjent, uzależniony od narkotyków i prawdopodobnie alkoholu został przyjęty do Szpitala Kolejowego w Pruszkowie w środę. Przyczyną był napad padaczkowy.

Poza atakiem na pielęgniarkę oraz zabójstwem lekarza w krakowskim szpitalu, do aktów agresji wobec pracowników służby zdrowia dochodziło w tym roku już wielokrotnie. W styczniu głośno było o tragicznej w skutkach interwencji pogotowia ratunkowego w Siedlcach. Wówczas to 59-letni mieszkaniec miasta Adam Cz. zaatakował nożem jednego z ratowników, który udzielał w tym czasie pomocy. Wskutek odniesionych obrażeń zmarł w szpitalu. Napastnik był pod wpływem alkoholu.

W lutym tego roku pacjent SOR w Zielonej Górze pobił z kolei ratownika medycznego. Wskutek tego zdarzenia mężczyzna doznał urazy klatki piersiowej i jamy brzusznej, a także miał złamane żebra. Natomiast w marcu w Dębicy 24-latek chwycił ratownika za szyję i zaczął go dusić, jednak został on powstrzymany przez drugiego z nich. Chłopak znieważył też policjanta. 24-latek był pod wpływem alkoholu.