Kobieta została zamordowana przez męża. Nagrała dyktafonem moment swojej śmierci
Mieszkająca w Bielsku-Białej kobieta chciała założyć mężowi niebieską kartę. Kupiła dyktafon, który po włączeniu schowała pod meblami. Nie wiedziała, że nie będzie mogła wykorzystać dowodów, ponieważ Piotr Sz. zamorduje ją 17 października 2019 roku. 21 minut – tyle trwa nagranie, które miało zarejestrować moment śmierć Izabeli. O tym dramatycznym wydarzeniu powstał reportaż stworzony przez SILESIA FLESZ TVS.
Wszystko wskazuje na to, że życie małżeństwa było zwyczajne do czasu, aż pojawiła się inna kobieta. Piotr Sz. i Izabela byli już 9 lat po ślubie. Oskarżony pracował jako strażnik miejski, jego żona była pracownicą w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej. Obojgu bardzo zależało na dziecku.
Życie Izabeli zmieniło się w piekło, odkąd jej mąż znalazł inną kobietę
Izabela była jedną z kobiet, którym bardzo zależy na zostaniu matką. Żona Pawła Sz. w 2015 roku poroniła po raz pierwszy. Później przeżyła kolejne. Jednak w 2019 roku wreszcie zaszła w ciążę, która przetrwała pierwszy trymestr. Wtedy mogło jej się wydawać, że wszystko się ułoży.
Mąż Izabeli zaczął ją jednak zdradzać z koleżanką z pracy. Pierwsze małe sprzeczki zmieniły się w poważne awantury, odkąd jego niewierność wyszłą na jaw. Pojawiły się rozmowy o rozwodzie i podziale majątku.
[EMBED-242]
Przyszła matka coraz bardziej bała się o siebie. Wreszcie postanowiła nagrać zachowanie męża dyktafonem, który ukryła pod meblami. Nie wiedziała, że kłótnia, do której doszło 17 października 2019 roku, skończy się jej śmiercią. Wówczas była już w 6. miesiącu ciąży.
Ciało kobiety znalazł przypadkowy spacerowicz
Przypadkowa osoba, która spacerowała dwa dni po śmierci Izabeli, znalazła ciało kobiety owinięte czarną folią stretch. Piotr Sz. miał pozbyć się zwłok żony w drodze do Dąbrowy Górniczej. W sądzie oświadczył, że niczego nie pamięta.
Były strażnik miejski sam zawiadomił policję o zaginięciu żony. Odwiedził też działkę teściów pod Żywcem, by ustalić, czy jej tam nie ma. Nagranie zarejestrowane przez dyktafon jednak ma jasno wskazywać na to, że w jego domu doszło do brutalnego zdarzenia. Materiału dźwiękowego nie ujawniono ze względu na jego drastyczność.
W trakcie śledztwa ustalono, że przyczyną śmierci Izabeli było gwałtowne uduszenie. Jej ciało pokrywały liczne siniaki i otarcia. Zdaniem prokuratury podczas awantury Piotr Sz. wielokrotnie dusił żonę, która odzyskiwała przytomność. Oskarżony miał ją dociskać do ziemi i uderzać w głowę. Po zabiciu Izabeli – jeszcze zanim pozbył się zwłok – miał pojechać na mecz piłkarski. Następnego dnia pojawił się w pracy.
Ostatecznie Piotr Sz. przyznał się do morderstwa, jednak – jak twierdzi – większości zdarzeń nie pamięta. Nie potrafi też wytłumaczyć swoich zachowań. Zaznaczył, że nigdy wcześniej nie uderzył Izabeli. W styczniu 2021 roku w Sądzie Okręgowym w Bielsku-Białej rozpoczął się proces 38-latka.
Prokuratura oskarża Piotra Sz. o morderstwo ze szczególnym okrucieństwem. Nagranie stanowi w tej sprawie dowód. Byłemu strażnikowi miejskiemu grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl: