Kartki świąteczne z PRL-u warte majątek. Kolekcjonerzy płacą nawet 950 złotych
W dobie cyfrowych życzeń stare papierowe kartki zyskały nową wartość. Te pochodzące z czasów PRL-u, zapomniane w rodzinnych szufladach, stały się poszukiwanymi przedmiotami kolekcjonerskimi osiągającymi zawrotne ceny.
Niezwykła wartość sentymentalnych pamiątek w idealnym stanie
Kartki bożonarodzeniowe z okresu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, które przez dekady były masowo produkowanym i tanim symbolem świąt, dziś przeżywają renesans. Kolekcjonerzy poszukują egzemplarzy wyróżniających się charakterystycznym stylem graficznym, unikatowością lub idealnym stanem zachowania. To, co dla wielu jest jedynie sentymentalnym szpargałem, na rynku kolekcjonerskim okazuje się białym krukiem. Wartość podnoszą również rzadkie motywy czy okolicznościowe wydania związane z ważnymi historycznie momentami.

Rekordowa cena za kartkę z motywem Solidarności
Przegląd serwisów aukcyjnych ujawnia skalę zjawiska. Podczas gdy większość kartek z tamtego okresu wyceniana jest na kilkadziesiąt złotych, niektóre egzemplarze osiągają ceny absolutnie niecodzienne. Prawdziwym hitem jest kartka z napisem „Pogodnych świąt Solidarność”, której sprzedawca żąda aż 950 złotych. Ten konkretny przedmiot łączy w sobie świąteczny przekaz z potężnym ładunkiem historycznym i ideologicznym z czasów późnego socjalizmu, co czyni go wyjątkowo pożądanym przez kolekcjonerów okresu.
PRL-owskie pamiątki to nie tylko kartki – przeszukaj strychy i szafy
Eksperci radzą, by przy okazji poszukiwań cennych kartek przyjrzeć się innym przedmiotom z epoki. Rynek kolekcjonerski chętnie odkupuje rozmaite pamiątki z PRL-u. Na listę poszukiwanych obiektów trafiły już emaliowane garnki z Olkusza i Chodzieży, kryształowe naczynia, vintage’owe zabawki, plakaty, broszury, a nawet stare telefony komórkowe z lat 80. Wartość mają też modowe dodatki z tamtych lat, takie jak charakterystyczna biżuteria, apaszki czy torebki. Czasem okazuje się, że przedmiot codziennego użytku przechowywany na strychu jest dziś wart kilkaset lub nawet kilka tysięcy złotych.
Rosnące zainteresowanie pamiątkami z PRL-u to zjawisko kulturowe i rynkowe. Dla jednych to sentymentalna podróż w czasie, dla innych – intratna inwestycja. Warto zatem przed świętami przejrzeć rodzinne archiwa, albumy i pudełka. Być może między stertami zwykłych kartek czeka prawdziwa perła, która po latach milczenia znów zyskała głos i wysoką cenę. To idealny moment, by dać starym przedmiotom drugie życie, znajdując dla nich nowego właściciela-kolekcjonera.
