Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Jarosław Kaczyński zjawił się na mszy, wyposażony w zagadkowy przedmiot. O co chodzi?
Paweł Sekmistrz
Paweł Sekmistrz 21.02.2022 09:29

Jarosław Kaczyński zjawił się na mszy, wyposażony w zagadkowy przedmiot. O co chodzi?

Jarosław Kaczyński
Piotr Molecki/East News

W sobotę Jarosław Kaczyński uczestniczył wraz z Martą Kaczyńską, jej mężem Piotrem Zielińskim oraz synem Stanisławem Lechem we mszy świętej. Z nieoficjalnych informacji, do których dotarł "Super Express" wynika, że nabożeństwo miało charakter prywatny. Prezes Prawa i Sprawiedliwości miał ze sobą torbę prezentową.

Uwagę przykuwa jeden element, który może sugerować, że uroczystość nie była po prostu zwykłą mszą. Dziennik podejrzewa, że może chodzić o coś więcej.

Z rodziną do kościoła

Jarosław Kaczyński został przyłapany przez fotoreporterów. Prezes Prawa i Sprawiedliwości około południa opuścił swój dom na warszawskim Żoliborzu i wsiadł do limuzyny, dzierżąc w dłoni torbę prezentową.

Wyraźny napis znajdujący się na jednej z jej stron, "Najlepsze życzenia w tym wyjątkowym dniu" definitywnie wskazywał, że okazja jest niebywała. Wkrótce okazało się, że Kaczyński wybiera się do Kościoła rektoralnego św. Benona, przy ul. Pieszej w Warszawie.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Tuż przed świątynią polityk spotkał się z członkami swojej rodziny: bratanicą Martą Kaczyńską oraz jej mężem Piotrem Zielińskim. Wraz z nimi na miejscu czekał synek pary, ubrany w elegancki garniturek czteroletni Stanisław Lech.

Uwagę fotoreporterów zwrócił jednak jeden wyjątkowy szczegół. Przed świątynią Jarosław Kaczyński dzierżył w dłoni gromnicę, która wskazuje na niezwyczajny charakter nabożeństwa. Redakcja "Super Expressu" podejrzewa, że mogło chodzić o chrzest.

Jarosław Kaczyński ojcem chrzestnym?

Według nieoficjalnych informacji, na które powołuje się dziennik, uroczystość w kościele miała charakter prywatny, a wstępu na nią nie miała żadna osoba spoza tych wskazanych przez rodzinę Jarosława Kaczyńskiego.

Tuż po zakończonym nabożeństwie, wszyscy uczestnicy udali się do hotelu Regent, gdzie spożyli wykwintny obiad w zarezerwowanym do tego celu pomieszczeniu. Po około trzech godzinach prezes PiS opuścił lokal.

Informacjom o możliwym chrzcie Stanisława Lecha zaprzecza obecny na nabożeństwie senator Jan Maria Tomaszewski. W rozmowie z "Super Expressem" stwierdził, że "nic takiego nie było".

- Oni (rodzina Kaczyńskiego - przyp. red.) w przejeździe byli w Warszawie, jadą dalej do Zakopanego odpocząć - wyjaśnił polityk.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]

Źródło: se.pl