Mateusz Sidorek 01.10.2021 13:49

Jarosław Kaczyński i Mariusz Błaszczak oglądali w Sejmie oprawę meczu

East News ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Jarosław Kaczyński i Mariusz Błaszczak zostali przyłapani podczas sejmowych obrad. Okazuje się, że emocje były nie tylko przy ulicy Wiejskiej. Prezes Prawa i Sprawiedliwości oraz minister obrony narodowej z zainteresowaniem oglądali oprawę kibiców Legii Warszawa przed meczem z Leicester, który rozgrywany był w ramach Ligii Europy.

Choć czwartkowe obrady sejmu, które dotyczyły przedłużenia stanu wyjątkowego na granicy polsko-białoruskiej, wywołały wielkie emocje, Jarosław Kaczyński i Mariusz Błaszczak byli wyraźnie zainteresowani czymś innym. Prezes PiS oraz minister obrony narodowej oglądali na tablecie to, co działo się na stadionie Legii Warszawa.

Zdjęcia, które opublikował na swojej stronie portal Super Express, wskazują na to, że Jarosław Kaczyński skupił się na oprawie kibiców Legii Warszawa, podczas gdy jego koledzy ostro dyskutowali z opozycją na temat wydarzeń przy granicy polsko-białoruskiej. Stołeczny klub piłkarski wieczorem grał z Leicester i ostatecznie pokonał angielską drużynę w spotkaniu grupy Ligii Europy.

Mariusz Błaszczak i Jarosław Kaczyński analizowali oprawę kibiców

Oprawa kibiców Legii Warszawa, która zainteresowała Jarosława Kaczyńskiego, wywołała gorącą debatę w mediach. Warto przypomnieć, że angielscy piłkarze przed rozpoczęciem meczów klękają na jedno kolano, dając tym wyraz walki z rasizmem i wsparcia dla ruchu Black Lives Matter.

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo

W momencie, gdy zawodnicy klubu Leicester klęknęli na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej, przed nimi pojawiła się oprawa z mężczyzną w koronie. Pod spodem widniał napis „Kneel before his majesty” (ang. „Klęknijcie przed jego wysokością”). Niektórzy dziennikarze stwierdzili, że był to niepotrzebny gest.

Sytuacja ta przyciągnęła uwagę wicepremiera oraz ministra obrony narodowej. Obaj oglądali oprawę na tablecie, analizowali przebieg meczu oraz przeglądali zdjęcia ze spotkania. W tym czasie posłowie PiS i opozycja oskarżali się wzajemnie w kwestii postawy dotyczącej wydarzeń dziejących się przy granicy polsko-białoruskiej.

Warto przypomnieć, że ostatecznie sejm zaakceptował przedłużenie stanu wyjątkowego o 60 dni. Głosy „za” oddało 237 parlamentarzystów, natomiast „przeciw” – 179. Od głosu wstrzymało się 31 polityków. Łącznie w głosowało 447 posłów.