Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > "Jak można tak oszukiwać ludzi?". Polsat w tarapatach po finale "Tańca z gwiazdami", miarka się przebrała
Patryk Idziak
Patryk Idziak 18.11.2024 11:17

"Jak można tak oszukiwać ludzi?". Polsat w tarapatach po finale "Tańca z gwiazdami", miarka się przebrała

Taniec z gwiazdami
fot. KAPiF

Finał 15. edycji “Tańca z gwiazdami” stanął niemal w cieniu skandalu. Pierwszy raz od dawna – a może i w historii – wynik głosowania tak bardzo rozwścieczył widzów, którzy mieli obstawiać zupełnie inaczej. Uchodzący za faworyta Maciej Zakościelny zajął 3. miejsce. Publikujemy list do redakcji, który otrzymaliśmy od jednej z naszych czytelniczek. Nie przebierała w słowach.

Finał "Tańca z gwiazdami". Maciej Zakościelny w epicentrum afery

Zwycięzcami jubileuszowej 15. edycji “Tańca z gwiazdami” zostali Vanessa Aleksander i Michał Bartkiewicz z druzgocącą dominacją nad przeciwnikami – za wszystkie trzy występy, mimo potknięć, zdołali wywalczyć po 40 punktów. Z kolei jako pierwsi z marzeniami o wygraną w ostatnim odcinku show pożegnali się Maciej Zakościelny i Sara Janicka, zajmując trzecie miejsce. Przypomnijmy, że według donosów Super Expressu – twierdzącego, że dotarł do wyników poprzednich głosowań – widzowie zazwyczaj stawiali na parę ze wspomnianym aktorem lub Julią Żugaj.

Na pierwszym miejscu u widzów praktycznie zawsze jest Julka Żugaj, na drugim – Maciej Zakościelny. Oni w stacji są typowani do finału. Majka jest dopiero na 3. miejscu, a Vanessa Aleksander – na 4., choć tu dużo zależy od odcinka i tego jak jej idzie w tańcu. Najstabilniejsze są wyniki Maćka Zakościelnego, który ma wierne grono fanów, czy może raczej fanek – pisał serwis.

Czytelniczka naszego portalu, która – podobnie jak tysiące innych internautów – jest rozsierdzona werdyktem z finałowego odcinka, podzieliła się z nami swoją opinią. Jej szczerą wiadomość publikujemy w całości.

Zakupy w Biedronce mogą być tańsze. Prosty trik przy kasie samoobsługowej, nie każdy o tym wie Widzowie nie mogli uwierzyć, co wywinął Maciej Zakościelny w finale "Tańca z Gwiazdami". Mamy nagranie z widowni

Maciej Zakościelny powinien wygrać? "Nie tylko ja to zauważyłam"

Program “Taniec z gwiazdami” oszukuje ludzi... i wyciąga niestety kasę. Wczorajszy finał był tego dowodem. Powinni wygrać Maciek i Sara, ponieważ najbardziej na to zasłużyli – wychodzi z mocną tezą czytelniczka.

Kolejny raz czytamy argument o tym, że Polsat powinien wybierać do programu ludzi, którzy nigdy nie tańczyli. Czy to jednak słuszna droga?

Maciek nigdy nie tańczył wcześniej, a Vanessa i Julia miały przygotowanie taneczne i jest to mega niesprawiedliwe. W programie powinny brać udział osoby, które nigdy nie tańczyły – podkreśliła.

Natomiast dalej oberwało się już samym jurorom, którym internautka zarzuca obłudność i nieprofesjonalną faworyzację konkretnej pary. Podkreśla też, że półfinał w ogóle nie wskazywał na możliwość zwycięstwa po stronie Vanessy Aleksander.

Vanessa od pierwszego odcinka pokazywała ten sam poziom, strasznie to było nudne i monotonne, i od pierwszego odcinka była faworyzowana przez jury. Natomiast Maćkowi zaniżali niesprawiedliwie noty… Kolejna kwestia – jak mogła wygrać osoba, która jest mało znana, jest mało popularna, a w półfinale była zagrożona z Majką? Od razy widać, że to było wszystko ustawione – wyjaśnia.

W tym momencie – dla pełnego obrazu – warto przypomnieć, jak głosowało jury w finale “Tańca z gwiazdami”. Maciej Zakościelny i Sara Janicka za jive'a (wybór jurorów) otrzymali 38 punktów, a Tomasz Wygoda argumentował obniżenie noty za “nogi, które nie były ostro punktowane”.

Z kolei Vanessa Aleksander i Michał Bartkiewicz, również w drugim tańcu, usłyszeli od Tomasza Wygody: “Pomyliliście się w jednym momencie, ale to nic”. Zdobyli komplet 40 punktów. Czytelniczka uważa, że dobór rodzajów tańca nie był przypadkowy. Na końcu artykułu osadzamy nagrania z obu występów.

Taniec z Gwiazdami
fot. KAPiF

Kolejna kwestia to dobór jive'a dla Maćka – produkcja specjalnie taki taniec wybrała, aby Maciek nie mógł wygrać… – oburza się. – Strasznie przykre jest to, że w programie nie wygrała osoba, która na to zasługuje – która swoją pasja i zaangażowaniem pokazała, że jej na tańcu zależy – tylko wygrała osoba wybrana przez produkcję i dyrektora Polsatu – jak oni powiedzą, to tak musi być.

Afera po finale "Tańca z gwiazdami". "Trzeba wprost o tym powiedzieć"

Brak przynajmniej 2. miejsca dla Macieja Zakościelnego skłonił wielu widzów do spekulacji, że głosowanie nie przebiegło z zachowaniem zasady nieingerencji. Swój głos można było oddać poprzez wysłanie wiadomości SMS lub w aplikacji mobilnej.

Nie unikniemy tutaj pewnej generalizacji, ale warto nadmienić, że Julia Żugaj ma fanów głównie z młodszych grup wiekowych, które z aplikacjami właściwie dorastają od dziecka. Wobec tego niemal pewne było, że zajmie któreś z dwóch pierwszych miejsc, bo mogła liczyć na ich wsparcie.

Jeśli zaś chodzi o występ Vanessy Aleksander, to sprawa faktycznie jest sporna, chociaż w poprzedniej edycji widzowie w głosowaniach również zaskoczyli i faworytka całego sezonu, Roksana Węgiel, zajęła dopiero drugie miejsce. Czytelniczka sugeruje, że najlepszym rozwiązaniem byłoby oficjalne podanie wyników.

Maciek zakościelny powinien wygrać, a produkcja powinna ujawnić prawdziwe wyniki głosowania. Nie tylko ja to zauważyłam – mnóstwo ludzi jest wściekłych i czuje się oszukanych. Wystarczy spojrzeć na komentarze na oficjalnym profilu “Tańca z gwiazdami” na Facebooku i Instagramie. Trzeba w końcu wprost o tym powiedzieć – może wtedy produkcja i dyrektor Polsatu jakoś się do tego ustosunkują. Jak można tak oszukiwać ludzi? – podsumowuje.

Czytaj także: Afera po ogłoszeniu wyników finału "Tańca z gwiazdami". Widzowie są oburzeni, żądają wyjaśnień