Fatalny wypadek na wyścigu w Kolumbii. Nie żyje ceniona dziennikarka
Dziennikarka razem z rodziną wybrała się na finał wyścigu TC 2000. Doszło do fatalnego wypadku, który zakończył się śmiercią 40-latki. Łącznie rannych zostało aż 9 osób, w tym dziecko. Stacja wydała komunikat po śmierci swojej reporterki.
Kolumbia: dziennikarka została przygnieciona przez telebim
Dziennikarka Luz Piedad Eusse nie żyje . Popularna redaktorka Blu Radio oraz kierowca wyścigowy zmarła niedaleko Bogoty w Kolumbii. Tragiczne zdarzenie miało miejsce na finale wyścigu TC 2000 na torze Tocancipa.
Luz Piedad Eusse nazywa była przez wszystkich Lupi. Kobieta razem z dziećmi znajdowała się na specjalnej platformie. Na konstrukcji stał sporych rozmiarów telebim podtrzymywany przez stalowe elementy. Fatalna pogoda i niefortunny zbieg okoliczności doprowadził do zgonu popularnej dziennikarki.
40-latka zginęła na miejscu, rannych jest jednak więcej
Pogoda nie ułatwiała wyścigu finałowego. Trudne warunki pogodowe, a przede wszystkim wiatr, doprowadziły do obalenia się stalowej konstrukcji z telebimem . Filar oraz ekran runął w dół w zgromadzonych tam kibiców. Wśród nich była Lupi oraz trójka jej dzieci.
ZOBACZ : Były policjant pchnięty nożem w więzieniu. Został skazany w głośnej sprawie
Ekran dosłownie zmiażdżył popularną dziennikarkę. Ratownicy nie byli w stanie jej uratować. Na miejscu stwierdzono zgon. Jedna z córek Lupi również została ranna, ale ani jej, ani pozostałej 8 rannych osób nie groziło ryzyko utraty życia . Luz Piedad Eusse była jedyną ofiarą śmiertelną. Stacja zmarłej opublikowała oświadczenie.
Stacja pożegnała zmarłą dziennikarkę
Luz Piedad Eusse była dobrze znana słuchaczom Blu Radio. Dziennikarka pracowała tam przez 11 lat, a od dekady prowadziła kultowy program motoryzacyjny . Ponadto Lupi była zawodowym kierowcą wyścigowym. Po debiucie w 2013 r. Luz Piedad Eusse stanęła na najwyższym miejscu na podium w kategorii TC 2000.
ZOBACZ : Awantura i bójka dwóch klientek w sklepie. Zaczęły okładać się papierem do pakowania prezentów
Koledzy i koleżanki ze stacji są wstrząśnięci dramatyczną śmiercią dziennikarki. - Lupi, jak ją pieszczotliwie nazywaliśmy, była wielką profesjonalistką. Przez ponad 10 lat towarzyszyła słuchaczom, dzieląc się z nimi swoimi doświadczeniami i rozległą wiedzą na temat świata motoryzacji. Żałujemy jej odejścia i będziemy ją wspominać z ogromną wdzięcznością za rozświetlenie programu swoją charyzmą , iskrą i pasją do zawodu - czytamy w komunikacie opublikowanym po śmierci kobiety.
Źródło: radiozet.pl