Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Dziennikarz "Gazety Wyborczej" został listonoszem. "Jestem pożyteczny"
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 25.10.2023 16:45

Dziennikarz "Gazety Wyborczej" został listonoszem. "Jestem pożyteczny"

poczta Paweł Czado
Facebook/Paweł Czado, Iberion

Paweł Czado to dla wielu wiernych czytelników “Gazety Wyborczej” przede wszystkim jedna z postaci nierozerwalnie związanych z katowicką redakcją dziennika. Nic nie trwa jednak wiecznie, dlatego i jego dosięgła redukcja etatów, po której tylko na moment przeniósł się do konkurencji, aby po chwili zdecydować o radykalnej zmianie. Teraz były dziennikarz wykonuje zupełnie inny, ale równie ważny zawód - został listonoszem. Jak przekonuje, dzięki temu w końcu poczuł się jak “Batman wśród Batmanów”.

Były dziennikarz "Gazety Wyborczej" zmienił pracę

Tym, co dzieje się u Pawła Czado, zainteresował się w ostatnim czasie dziennik “Fakt”, który idąc tropem mediów społecznościowych odkrył, że u byłego dziennikarza “Gazety Wyborczej” i sportowego działu Interii wiele się zmieniło.

Wraz z początkiem 2023 roku Czado podjął niełatwą decyzję, by porzucić wyuczony zawód i spróbować w swoim życiu odrobiny szaleństwa, czego kwintesencją było całkowite przebranżowienie się.

Wybór padł na nieoczywisty zawód, bowiem były redaktor postanowił związać się z Pocztą Polską jako jeden z listonoszy. Co dziś u niego słychać? Wszystko opisał na swoim profilu na Facebooku.

Śmierć 5-latka w Poznaniu. Zbysław C. twierdzi, że nie pamięta, co się stało

Paweł Czado został listonoszem

Z wpisu, który Paweł Czado zamieścił w sieci w piątek, 20 października dowiadujemy się m.in. jak były już dziennikarz postrzega zmianę zawodu na taki, co do którego miał zupełnie inne wyobrażenia. Większość z nich zweryfikowała jednak, i to dość boleśnie, rzeczywistość.

- Poczta okazała się osobnym kosmosem: instytucją z osobnymi prawidłami, osobnymi regułami i własnym sposobem działania. Musiałem całkowicie przestawić sposób myślenia, musiałem przede wszystkim nauczyć się zupełnie innego sposobu koncentracji - przekazał.

ZOBACZ: Ekipa TVP zaatakowana w Koszarach. Doszło do wyzwisk i rękoczynów

Mężczyzna przyznaje też, że nie spodziewał się, iż zawód listonosza jest tak trudny i wymagający, a także, że sam padł ofiarą krzywdzących roznosicieli poczty stereotypów.

- Nie jest tak, że listonosz tu na luzie pośle buziaka, tam napije się kawki, czasem wrzuci z wdziękiem list do skrzynki, jak mu się zachce i adieu... To zabrzmi górnolotnie, ale to jednak bardzo odpowiedzialna praca. I trud - napisał.

"Udowodniłem sobie, że jestem pożyteczny"

Jak się okazuje, początki wcale nie były łatwe i przyjemne, a sam Paweł Czado doświadczył nawet kryzysu egzystencjalnego. Dziś z przymrużeniem oka pisze już, że w końcu poczuł się “Batman wśród innych Batmanów” i nadal chce nim pozostać.

- Jestem pogodny, bo udowodniłem sobie, że jestem pożyteczny. A wszystko dzięki… listom. No i... schudłem 15 kilo - skwitował.

Źródło: Facebook, Fakt