Chojnice. Pracownicy przedszkola znęcali się nad dziećmi, teraz usłyszeli zarzuty. "Dzieci przeżyły koszmar"
Jak podaje Radio ZET, cztery osoby będą odpowiadać za naruszenie nietykalności cielesnej oraz fizyczne i psychiczne znęcanie się nad 3- i 4-latkami w przedszkolu Skrzat w Chojnicach. Tragedia dzieci wyszła na jaw 2019 roku dzięki czujności rodziców, którzy zaobserwowali w domu dziwne zachowanie swoich pociech.
"Bicie w twarz, kopanie, ciągnięcie po podłodze". Jest akt oskarżenia
Według ustaleń reportera Radia Zet, jest akt oskarżenia w sprawie skandalu w niepublicznym przedszkolu Skrzaty w Chojnicach. Prokuratura postawiła zarzuty osobom, które były zatrudnione jako nauczyciel przedszkolny, pomoc nauczycielska, terapeutka i organizator zajęć ruchowych.
- Oskarżeni, stosując przemoc fizyczną, wykazywali takie zachowania jak: uderzanie, szarpanie i pociąganie za ręce, szarpanie i ciągnięcie po podłodze, szarpanie za nogi, uderzanie ręką w twarz, plecy i pośladki, kopanie czy też uderzanie zmiotką od podłogi - powiedział rzecznik prokuratury Paweł Wnuk w rozmowie Maciejem Bąkiem. Dzieci były też zastraszane przez pracowników chojnickiego przedszkola, co zakwalifikowano jako przemoc psychiczną.
Cztery osoby staną przed sądem za znęcanie się nad 3-4 letnimi dziećmi z przedszkola Skrzaty w Chojnicach. W akcie oskarżenia prokuratura pisze o biciu w twarz, plecy i pośladki, ciąganiu po podłodze czy uderzaniu zmiotką od podłogi. Grozi za to do 8 lat więzienia. @RadioZET_NEWS
— Maciej Bąk (@MaciejBk1) July 6, 2022
Znęcali się nad dziećmi. Grozi im do ośmiu lat więzienia
Śledztwo dotyczyło pięciu osób, z których trzy zaprzeczyły oskarżeniom, a dwie inne nie odniosły się do postawionych im zarzutów. Cztery zasiądą na ławie oskarżonych, a postępowanie wobec piątej ma zostać warunkowo umorzone. Ma im grozić do ośmiu lat więzienia.
Sprawa znęcania się nad czterolatkami w prywatnym przedszkolu w Chojnicach wyszła na jaw dzięki czujności rodziców, którzy zaobserwowali w domu dziwne zachowanie swoich pociech. Kilkoro rodziców postanowiło podzielić się swoimi obawami i podejrzeniami z chojnicką policją i prokuraturą. Głównym dowodem w postępowaniu oprócz zeznań dzieci jest zabezpieczony przez prokuraturę monitoring. Nieoficjalnie wiadomo, że widać na nim jak personel placówki szarpie i bije czteroletnie dzieci, które były pod ich opieką. Niestety monitoring przedszkolny nie rejestrował dźwięku.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Jaworzno: w niedzielę chcieli wywieźć księdza na taczce. Pod kościołem pojawiła się policja
Rodzina znalazła urnę z prochami na grobie obok. Firma pogrzebowa nie ma sobie nic do zarzucenia
Źródło: radiozet.pl, goniec.pl