Polskie apteki zmagają się z brakiem niektórych leków. Ministerstwo Zdrowia zwołuje naradę
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez portal "Interia.pl" jeszcze w tym tygodniu Ministerstwo Zdrowia zaplanowało specjalną naradę w sprawie dostępności niektórych leków w aptekach. Lekarze i farmaceuci zwracają uwagę na realne braki wśród wybranych grup lekarstw i podnoszą kwestię udostępniania im danych z Zintegrowanego Systemu Monitorowania Obrotu Produktami Leczniczymi, co pozwoliłoby na odpowiednio wczesną reakcję z ich strony. Z kolei Główny Inspektorat Farmaceutyczny powołuje się na przepisy, mówiące, iż dane zawarte w systemie nie podlegają udostępnieniu.
Ministerstwo Zdrowia zwołuje naradę ds. braku leków
- Resort przekazał nam, że jest otwarty na propozycję Naczelnej Izby Aptekarskiej, by utworzyć wspólną platformę wymiany informacji między farmaceutami a lekarzami o tym, jakich leków aktualnie nie ma - przekazał w rozmowie z "Interią" rzecznik Naczelnej Izby Aptekarskiej, który dodał, iż wspólna narada ma się odbyć jeszcze w tym tygodniu.
Główny Inspektorat Farmaceutyczny zapewnia, iż stale monitoruje sytuację na rynku medykamentów w Polsce i przedkłada regularne raporty, umożliwiające podjęcie Ministerstwu Zdrowia odpowiednich działań w przypadku zaistnienia problemu z dostępnością lekarstw.
- GIF wskazuje na najbardziej niepokojące trendy i przypadki produktów leczniczych, które może dotknąć problem z dostępnością, aby możliwe było wdrożenie przez Ministerstwo Zdrowia stosownych procedur i trybów postępowania służących zapobieżeniu sytuacjom krytycznym - przekazała rzeczniczka GIF Edyta Janczewska-Zreda.
Lekarze i farmaceuci
- Oczywiście, staramy się stosować dostępne zamienniki, ale nie zawsze jest to możliwe. Powiem szczerze, to jest przerażające. Trudno jest leczyć pacjenta, gdy w aptece nie ma podstawowych leków - mówił w rozmowie z "Interią" lekarz Paweł Doczekalski.
Nieufnie do zapewnień GIF podchodzą z kolei przedstawiciele środowiska farmaceutycznego, którzy zwracają uwagę na nieefektywne mechanizmy systemowe.
Prezes Okręgowej Rady Aptekarskiej w Warszawie, Marian Witkowski podniósł kwestię Zintegrowanego Systemu Monitorowania Obrotu Produktami Leczniczymi, który jego zdaniem mógłby przynieść wiele korzyści farmaceutom, a przez to i pacjentom, gdyby tylko zawarte w nim informacje zostały udostępnione. Miałoby to się bowiem przyczynić do odpowiedniej reakcji na podstawie łańcucha obrotu produktem leczniczym i ewentualne zabezpieczenie dostępu do danej substancji czynnej będącej w składzie leku.
- Główny Inspektor Farmaceutyczny nie chce lub nie potrafi udostępnić nam danych i informacji, jakie mogłyby być podstawą do wczesnego reagowania na potencjalne braki leków - mówił "Interii" prezes Marian Witkowski. Komentując te słowa rzeczniczka GIF powołała się na zapisy ustawowe uniemożliwiające podanie informacji zawartych we wspomnianym systemie.
- Dane zawarte w ZSMOPL nie podlegają udostępnianiu na zasadach określonych w ustawie o dostępie do informacji publicznej na podstawie art. 5 o systemie informacji w ochronie zdrowia - przekazała Edyta Janczewska-Zreda, zapewniając, iż GIF składa w resorcie cotygodniowe raporty, obejmujące m.in zapisy z ZSMOPL.
Lista brakujących leki
W odpowiedzi na zapytanie dziennikarzy "Interii", GIF przesłał grupę lekarstw, których dostępność była w ostatnim czasie zgłaszana najliczniej:
Są to leki przeciwcukrzycowe, w tym semaglutyd i niektóre insuliny;
Antybiotyki - amoksycylina, amoksycylina i kwas klawulanowy;
Glikokortykosteroidy wziewne i donosowe - budezonid i mometazon;
Heparyna drobnocząsteczkowa (tzw. zastrzyk przeciwzakrzepowy);
Niektóre leki trombolityczne (stosowane do rozpuszczania zakrzepów wewnątrznaczyniowych);
Niektóre leki przeciwkrwotoczne;
Niektóre krople oczne stosowane w farmakoterapii jaskry;
Produkty lecznicze stosowane w hormonalnej terapii zastępczej.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: wydarzenia.interia.pl