Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > 37-letni strażak gasił pożar własnego domu. Zmarł po 3 tygodniach w szpitalu
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 07.05.2023 15:19

37-letni strażak gasił pożar własnego domu. Zmarł po 3 tygodniach w szpitalu

świeczki straż
Unsplash.com/Mike Labrum; materiały służb

Nie żyje Andrzej Łukaszczyk. Strażak wbiegł w płomienie, by ratować dom, w którym mieszkał razem z córkami i żoną. Przez kilka tygodni walczył w szpitalu o życie, ale ostatecznie poparzenia i obrażenia okazały się zbyt poważne. Wyjątkowo smutne wiadomości.

Nie żyje 37-letni strażak z Zakopanego, ratował własny dom

Tragiczny finał kwietniowego pożaru w Zakopanem. Strażak OSP Murzasichle zginął po kilku tygodniach walki o życie na oddziale intensywnej terapii. 

37-letni druh ruszył do akcji gaszenia pożaru we własnym domu. Andrzej Łukaszczyk mieszkał na Starej Pardałówce w Zakopanem. 14 kwietnia żona przygotowywała wraz z nim kolacje dla 16-letniej córki, gdy nagle zaalarmowała go o ogniu trawiącym ich dom.

Kamilek z Częstochowy przyjął ostatnie namaszczenie. Ojciec 8-latka pożegnał się z synem

Wdowa zabrała głos, nikt nie spodziewał się tej tragedii

Andrzej Łukaszczyk natychmiast ruszył do akcji, licząc, że uda mu się ugasić pożar domu. Kobieta wzięła starszą córkę i wybiegła z domu. - Wówczas ostatni raz widziałam go całego i zdrowego - powiedziała Anna Łukaszczyk, żona zmarłego strażaka. Młodsze dziecko spędzało feralną noc u koleżanki.

- Początkowo absolutnie nie czułam, że dzieje się coś złego. Nie czuć było dymu, choć pożar na parterze już musiał szaleć - dodała w rozmowie z portalem onet.pl zrozpaczona wdowa.

Trwa zbiórka pieniędzy na rodzinę zmarłego strażaka

Andrzej Łukaszczyk zmarł po kilku tygodniach walki o życie w szpitalu. 37-letni strażak był poparzony, ale jak zwraca uwagę portal onet.pl, nie tylko to zaważyło na przekazaniu przez lekarzy najgorszych wieści.

Mężczyzna doznał poważnych obrażeń mózgu. Wszystko przez to, że gdy gasił pożar domu, stracił przytomność. Koledzy strażacy wynieśli go dopiero po około 20 minutach, a to doprowadziło do niedotlenienia mózgu i jego poważnego obrzęku. 5 maja rodzina usłyszała druzgocące słowa: Andrzej Łukaszczyk nie żyje

W sieci trwa zbiórka na rodzinę, która straciła w pożarze nie tylko piękny dom, ale również kochającego ojca i męża. Liczy się każda złotówka wpłacona na rzecz rodziny Łukaszczyk z Zakopanego.

Źródło: Onet.pl