Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > 33 lata temu z jego rąk zginął Andrzej Zaucha. Dziś robi karierę w TVP
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 10.10.2024 16:22

33 lata temu z jego rąk zginął Andrzej Zaucha. Dziś robi karierę w TVP

Andrzej Zaucha
Fot. Małgorzata i Tomasz Bogdanowiczowie, CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons

10 października 1991 roku Kraków stał się miejscem jednej z najbardziej tragicznych zbrodni w historii polskiego show-biznesu. Tego dnia życie stracili Andrzej Zaucha, wybitny wokalista jazzowy i aktor, oraz jego partnerka, młoda aktorka Zuzanna Leśniak. Ich śmierć była wynikiem morderstwa dokonanym przez Yvesa Goulais, francuskiego reżysera i męża Leśniak. Choć od tych wydarzeń minęło już 33 lata, wspomnienie o tej tragedii wciąż porusza serca i wywołuje silne emocje.

Andrzej Zaucha był rozchwytywanym artystą. Jego życie zmieniła śmierć żony

Andrzej Zaucha urodził się 12 stycznia 1949 roku w Krakowie. Karierę muzyczną rozpoczął w latach 60., zdobywając popularność jako wokalista zespołu jazz-rockowego "Dżamble". Jego wyjątkowe możliwości wokalne oraz niezwykła umiejętność improwizacji uczyniły go jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich wokalistów. Marek Karewicz, znany polski fotograf muzyczny, w swojej książce "Big Beat" opisał Zauchę jako jednego z najlepszych polskich wokalistów jazzowych w historii. Jego ciepły i głęboki głos budził podziw, a skromność i poczucie humoru przyciągały do niego ludzi.

Życie osobiste artysty było pełne wzlotów i bolesnych upadków. Andrzej Zaucha był szczęśliwym mężem Elżbiety, kobiety, którą darzył ogromną miłością. Ich relacja była wyjątkowo silna, a muzyk zawsze konsultował z żoną nawet najdrobniejsze decyzje dotyczące swojego życia i kariery. Niestety, w 1989 roku szczęście artysty zostało przerwane przez śmierć Elżbiety, która zmarła w wyniku wylewu. Ten cios sprawił, że życie Andrzeja Zauchy straciło sens. Przyjaciele wspominali, że po śmierci żony często mówił, że nie chce dalej żyć, a jedynym powodem, dla którego się nie poddał, była jego córka, Agnieszka.

W trudnym okresie po śmierci Elżbiety Zaucha rzucił się w wir pracy. Mimo osobistego bólu nie przestał tworzyć. W tym czasie w jego życiu pojawiła się Zuzanna Leśniak, młoda, pełna pasji aktorka, z którą Zaucha związał się uczuciowo.

Maciej Pela podjął ważną decyzję, w sieci poruszenie. Agnieszka Kaczorowska będzie zła?

Andrzej Zaucha i Zuzanna Leśniak wdali się w romans pod okiem zazdrosnego męża

Zuzanna Leśniak, o 16 lat młodsza od Zauchy, była utalentowaną aktorką teatralną. Poznali się podczas wspólnej pracy w Teatrze STU w Krakowie. Artystka była już wtedy mężatką - jej mężem był francuski reżyser Yves Goulais. Początkowo ich małżeństwo wydawało się udane, jednak wkrótce relacja zaczęła się psuć. Yves Goulais stawał się coraz bardziej zaborczy, podczas gdy Zuzanna coraz bardziej angażowała się emocjonalnie w relację z Zauchą. Romans, który początkowo był ukryty, przerodził się w otwartą relację, co nie mogło ujść uwadze zazdrosnego męża.

Relacje Zauchy i Leśniak rozwijały się w cieniu niepewności i groźby nieuchronnej konfrontacji. Aktorka, mimo że była związana zarówno emocjonalnie z Zauchą, jak i formalnie z mężem, zdawała się bagatelizować zbliżające się niebezpieczeństwo. Goulais wielokrotnie próbował zatrzymać przy sobie żonę, jednak ona nadal spotykała się z kochankiem, dolewając oliwy do ognia.

Yves Goulais nie chciał stracić żony. Uknuł plan zemsty

Yves Goulais, wykształcony i ceniony reżyser, nie mógł znieść zdrady. Znajomość między jego żoną a Zauchą zaczęła go powoli wyniszczać psychicznie. Punktem zwrotnym było odkrycie zdrady - kiedy pewnego dnia wrócił niespodziewanie do domu i zastał żonę z Zauchą w dwuznacznej sytuacji. Zszokowany, wybuchnął gniewem i ostrzegł wokalistę, że będzie musiał go zabić. Groźba ta nie była tylko chwilowym wybuchem złości - z biegiem czasu przekształciła się w realny zamiar.

Zdradzony mąż, który desperacko próbował ratować swoje małżeństwo, w końcu zdecydował się na ostateczny krok. Wyjechał do Francji, gdzie zakupił broń, a następnie wrócił do Polski z zamiarem zemsty. 10 października 1991 roku, na parkingu przed Teatrem STU, Yves Goulais czekał na Zauchę. Kiedy artysta wyszedł z teatru wraz z Zuzanną Leśniak, Goulais oddał w jego kierunku dziewięć strzałów. Jeden z pocisków przypadkowo trafił Zuzannę, która zmarła w karetce, podczas gdy Zaucha zginął na miejscu. Goulais, zrozpaczony tym, że nieumyślnie zabił swoją żonę, sam zgłosił się na policję.

Sąd Wojewódzki w Krakowie w 1992 roku uznał Yvesa Goulais za winnego zabójstwa Andrzeja Zauchy oraz nieumyślnego spowodowania śmierci Zuzanny Leśniak. Wyrok - 15 lat pozbawienia wolności - był stosunkowo łagodny, co wzbudziło kontrowersje w społeczeństwie. Wiele osób, w tym bliscy Zauchy, jak Zbigniew Wodecki, otwarcie opowiadało się za wyrokiem śmierci. Goulais przyznał, że czuje się winny, a czas spędzony w więzieniu uratował go przed samodestrukcją. W rozmowie z mediami wielokrotnie podkreślał, że jego kara była zbyt łagodna, biorąc pod uwagę, że zabił dwie osoby.

Nie czuję się ofiarą. Ja żyję, a Zuzanna i Andrzej nie. Oni mieli prawo się spotykać - mówił po latach.

Po wyjściu na wolność Yves Goulais rozpoczął nowe życie

Po 13 latach spędzonych w więzieniu, Goulais wyszedł na wolność w grudniu 2005 roku, dziesięć miesięcy przed zakończeniem wyroku. W trakcie odbywania kary sprzedał mieszkanie, które należało do niego i Zuzanny, a pieniądze przekazał córce Zauchy - Agnieszce. W więzieniu Goulais nie próżnował - zajął się nauczaniem języków obcych współwięźniów, a także reżyserią. Nakręcił cztery filmy krótkometrażowe, których zyski przekazał placówkom opiekuńczo-wychowawczym.

Po wyjściu z więzienia morderca zmienił tożsamość na Iwo Kardel i rozpoczął pracę jako scenarzysta. Jego dorobek obejmuje znane polskie produkcje telewizyjne, takie jak "Kryminalni", "Kret" czy "Leśniczówka". Mimo nowego życia i tożsamości ciężar zbrodni z 1991 roku towarzyszy mu do dziś.