Zwycięzca „Tańca z gwiazdami” zaskoczył wszystkich. Nikt nie spodziewał się takiego gestu!
Finał 17. edycji „Tańca z Gwiazdami” przyniósł widzom nie tylko widowiskowe choreografie i prawdziwie wyrównaną rywalizację, lecz także moment, który na długo zostanie w pamięci fanów programu. Gdy emocje sięgały zenitu, na parkiecie wydarzyło się coś, czego nikt się nie spodziewał.
Emocjonujący finał pełen tanecznych wyzwań
Ostatni odcinek sezonu był popisem kunsztu i miesięcy ciężkiej pracy finalistów. Widzowie oglądali trzy choreografie, które wymagały od uczestników zupełnie różnych kompetencji scenicznych.
Od „ulubionego tańca jurorów”, przez „poprawioną wersję najsłabszego numeru wskazanego przez rywali”, aż po widowiskowy freestyle wykorzystujący pełen potencjał technologiczny programu. Rywalizacja była wyjątkowo zacięta, a emocje rosły z każdym kolejnym wejściem na parkiet.
Triumf młodego duetu i zaskakujący finałowy moment
Choć poziom był wyrównany, ostatecznie to Mikołaj „Bagi” Bagiński i Magdalena Tarnowska unieśli Kryształową Kulę, zdobywając jednocześnie nagrody w wysokości „200 tys. zł dla gwiazdy i 100 tys. zł dla tancerki”.
Jednak prawdziwa kulminacja finału przyszła dopiero po ogłoszeniu werdyktu, gdy na parkiecie rozegrała się scena pełna szczerego wzruszenia. Zwycięzca, wyraźnie poruszony, podkreślił, że przychodząc do programu, niósł ze sobą znacznie więcej niż tylko taneczny cel.
ZOBACZ TAKŻE: A jednak. Tak zachowali się Kaczorowska i Rogacewicz w finale “Tańca z gwiazdami”
Gest, który poruszył wszystkich
W swoim mocnym wystąpieniu Mikołaj „Bagi” Bagiński powiedział wprost:
Wchodząc do tego programu miałem taką misję... kilka tych misji miałem. Jedną z nich było to, żeby pokazać pokolenie młodych ludzi jako fajne osoby.
Zwrócił też uwagę na to, że młodzi ludzie często są niesłusznie oceniani, dodając:
Zdjąć trochę z nas łatkę osób, które nie robią fajnych rzeczy, które siedzą w domu, które siedzą na tych telefonach… żeby po prostu mój występ […] był trochę reprezentacją całego młodego pokolenia.
Najbardziej poruszający moment nadszedł jednak wtedy, gdy Bagi zwrócił się do swojej siostry Matyldy, obecnej na widowni, i ujawnił decyzję, która wzruszyła publiczność do łez:
Całe te 200 tysięcy wrzucamy na stowarzyszenie, które wspiera osoby z zespołem Downa. I… i to tyle.
Owacja na stojąco była natychmiastową odpowiedzią na jego gest.