Zirytowany Krzysztof Rutkowski ma dość. Zapowiada zdecydowane działania ws. Grzegorza Borysa
Krzysztof Rutkowski nie odpuszcza i wciąż sieje medialny zamęt. Detektyw-celebryta mógł znowu zaistnieć dzięki poszukiwaniom 44-letniego Grzegorza Borysa, które, jego zdaniem, nie są prowadzone sprawnie. Właśnie dlatego gwiazdor z chęcią komentuje poczynania policji i nie szczędzi jej gorzkich słów. Co więcej, ma być już na tyle zirytowany, że zapowiada zdecydowane działania.
Krzysztof Rutkowski krytykuje policję ws. poszukiwań Grzegorza Borysa
Przedłużające się poszukiwania Grzegorza Borysa i brak zadowalających, wymiernych efektów działań służb, dla wielu osób są po prostu nużące. Wśród niecierpliwiących się jest m.in. znany detektyw Krzysztof Rutkowski , który poddaje nawet w wątpliwość profesjonalizm prowadzonych działań.
“Wprost” informuje, że celebryta odczuwa ogromną irytację i podejrzewa, że 44-latka może już wcale nie być w trójmiejskich lasach, co przeczy założeniom policji . On argumentuje jednak, że temperatury w nocy są zbyt niskie, by można było je przetrwać. Jego zdaniem, Borys mógł już dawno uciec do Berlina, a stamtąd jeszcze dalej.
Popularny detektyw snuje teorie: "Mógł wskoczyć na statek"
Krzysztof Rutkowski choć postrzega Grzegorza Borysa jako osobę niezbyt inteligentną, zauważa, że mógł być on bardzo dobrze przystosowany do warunków survivalowych.
- Był żołnierzem Marynarki Wojennej. Mógł wskoczyć na statek i wypłynąć np. z armatorem tajlandzkim. Niedawno znaleźliśmy po 44 latach marynarza z Polski w... Meksyku, pod innym nazwiskiem - zdradził "Wprost" detektyw.
ZOBACZ: Zabójstwo 6-latka w Gdyni. Zaskakujące, co wojsko zrobiło z mamą i rodzeństwem chłopca
Celebryta uważa także, że poszukiwany działa w pojedynkę, bo nikt nie pomagałby raczej osobie podejrzanej o zabójstwo dziecka. Wyklucza zatem wersję, że poszukiwany zwrócił się np. do starych kolegów i twierdzi, że zabicie synka miało być zemstą na żonie. Poza tym, jest przekonany, że 44-latek cierpi na chorobę psychiczną .
Krzysztof Rutkowski zapowiada działania. "Centralnie wjeżdżamy do lasu"
Wszystko to, oczywiście, jedynie opinie i domysły samego Krzysztofa Rutkowskiego, na które trzeba patrzeć z należną im rezerwą, jednak całkiem na poważnie musimy brać jego zapowiedzi dotyczące planów podjęcia zdecydowanych działań.
Rutkowski jawnie krytykuje policję oraz gani ją za to, że ta "uzurpuje sobie prawo do ścigania przestępstw i przestępców" . Gwiazdor uważa przy tym, że funkcjonariusze z chęcią powinni zwracać się z prośbami o pomoc do osób chętnych włączyć się w akcję. Zniesmaczony brakiem rezultatów poszukiwań ogłasza więc, że nie zamierza bezczynnie patrzeć.
ZOBACZ: Nowy trop ws. Grzegorza Borysa. Na miejscu nurkowie i psy gończe
- Jeśli policja sobie nie radzi i po 15 dniach poszukiwań nie będzie miała skutecznego wyniku poszukiwań, centralnie wjeżdżamy do lasu. Koniec zabawy - grozi detektyw cytowany przez "Wprost".
Źródło: Wprost