Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > Zaskakująca decyzja Karola Strasburgera. Musiał zrezygnować
Elżbieta Włodarska
Elżbieta Włodarska 03.09.2024 09:22

Zaskakująca decyzja Karola Strasburgera. Musiał zrezygnować

Karol Strasburger
fot. KAPIF

Gdy Karol Strasburger powitał na świecie swoje pierwsze dziecko, miał 72 lata. W tym czasie był bardzo aktywny zawodowo. Prowadzący “Familiadę” zdradził jednak, że dla dobra rodziny, musiał nieco przystopować. Ujawnił, z czego postanowił zrezygnować.

Karol Strasburger w dojrzałym wieku został ojcem

Od momentu, gdy na jaw wyszedł związek Karola Strasburgera z młodszą o 37 lat Małgorzatą Weremczuk, pojawiło się wiele komentarzy na ich temat, często również tych nieprzychylnych. Zakochani, choć zapewne nie byli zachwyceni niepochlebnymi opiniami dotyczącymi ich relacji, postanowili na przekór wszystkim złośliwym zawalczyć o swoje szczęście. 

Nie jesteśmy parą, która podpisała jakiś układ, weszła w jakiś biznes. Jesteśmy tak długo przyjaciółmi, tak długo się znamy, tak długo się docieraliśmy, że ten krok – małżeństwo – był progresem w naszej relacji. Miłość nie wymaga komentarza. Pamiętajmy, że oprócz fizyczności są rzeczy związane z intelektem, mentalnością, wartościami, jakie wyznaje się w życiu. I to przede wszystkim przyciąga ludzi do siebie - mówiła Małgorzata Weremczuk w rozmowie z “Faktem”.

Ostatecznie w 2019 roku wzięli ślub i wkrótce powitali na świecie swoje pierwsze dziecko. Wówczas Karol Strasburger miał 72 lata, co ponownie wywołało lawinę nieprzychylnych komentarzy. Okazuje się jednak, ze ojcostwo wyjątkowo go uskrzydla i skłania do wielu refleksji.

Dziecko dodaje mi energii, sprawia, że chcę być aktywny, uśmiechnięty. Nie myślę o tym, jak będę się czuł za dziesięć lat. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że zdrowia nie będzie więcej, a mniej. Ale to tylko sygnał, że trzeba o siebie bardziej dbać. Nie odpuszczać niczego i wyrzucić ze słownika stwierdzenie: „Nie chce mi się”. W tej sytuacji nie mogę pozwolić sobie na narzekanie. Jestem świadomym swoich decyzji facetem, ojcem i mężem - mówił Karol Strasburger w rozmowie z Plejadą.

Nie żyje znana wokalistka. Odeszła w "tragicznych i nagłych okolicznościach" "Koło fortuny" ma nowych prowadzących. Widzowie są wściekli, burza w komentarzach

Karol Strasburger o swojej emeryturze

Choć widzowie znają Strasburgera przede wszystkim z “Familiady”, jest on również aktorem. Zagrał w wielu kultowych produkcjach telewizyjnych, tj. “Pierwsza miłość” czy “M jak miłość”. Był również niestrudzonym Jerzym Tolibowskim, który w “Nocach i dniach” bez wahania wkroczył do wody, by zdobyć nenufary. Ponadto pojawia się nie tylko na wizji - jest także aktorem teatralnym. 

ZOBACZ TAKŻE: Historyczna zmiana w "Kuchennych rewolucjach". Po 14 latach zmieniono czołówkę

Karol Strasburger jest już w kwiecie wieku, pobiera także świadczenie emerytalne. Jak wyjawił w rozmowie z portalem natemat.pl, kwota, którą otrzymuje co miesiąc, nie przekracza dwóch tysięcy złotych.

Jest bardzo niska, tak jakby jej nie było, mimo wszystkich składek, które odprowadzałem, i mimo tego, że nie obciążyłem państwa w żaden sposób, np. leczeniem szpitalnym czy innymi dopłatami - wyjawił prowadzący “Familiadę”.

Czy zatem planuje zakończyć karierę i całkowicie przejść na zasłużoną emeryturę? Zapytał go o to portal Plotek, nawiązując przy okazji do niedawnej decyzji Wojciecha Szczęsnego o zakończeniu sportowej kariery.

Rozumiem, że przy sporcie, graniu w klubach zagranicznych, wyjazdach, niemieszkaniu w domu, taki wybór jest konieczny. Ja tego nie muszę robić, ponieważ „Familiadę” nagrywam w Warszawie, tu, gdzie mieszkam, w związku z czym nie muszę tego kończyć - wyjaśnił. 

Karol Strasburger dla dobra rodziny, musiał nieco przystopować

Karol Strasburger podkreślił, że choć nie musi rezygnować z dalszego prowadzenia kultowej “Familiady”, dla dobra rodziny zdecydował i tak ograniczyć swoją aktywność zawodową. Jak już wspominaliśmy, jest on także aktorem i to właśnie aktorskie działania postanowił nieco odsunąć na dalszy plan, by móc skupić się na najbliższych i cieszyć się wspólnie spędzonymi chwilami. 

Ograniczyłem pracę w teatrze. (…) Teraz jest dość dużo spektakli wyjazdowych, nie mam ochoty już tak jeździć po Polsce, bo to jest właśnie związane z tym, że nie bywam w domu. (…) Staram się być w domu częściej, poświęcam ten czas dziecku, rodzinie, bo uważam to za najważniejszą rolę w tej chwili w moim życiu - wyjaśnił Karol Strasburger.