Wpadka podczas zaprzysiężenia nowego rządu. Wszyscy widzieli, co robił
Wpadka podczas zaprzysiężenia nowych ministrów rządu Mateusza Morawieckiego. W Pałacu Prezydenckim doszło do scen, które nie powinny mieć miejsca z racji charakteru uroczystości. Jeden z urzędników zapomniał o podstawowych zasadach dobrego wychowania. Wszystko uchwyciły kamery.
Wpadka na zaprzysiężeniu nowego rządu
Nowy rząd Mateusza Morawieckiego budził kontrowersje jeszcze zanim Polacy i sam prezydent Andrzej Duda poznali jego skład. Nowa Rada Ministrów miała opierać się na ekspertach, ale nie zabrakło dobrze znanych twarzy.
Uwagę zwraca fakt, że chociaż Mateusz Błaszczak zapewniał, że nie będzie w nowym rządzie , to w poniedziałek 27 listopada z dumą przyjął tekę ministra od prezydenta i złożył przysięgę przed oczami milionów Polaków . Dr Janusz Sikora zwraca jednak uwagę na co innego. Podczas uroczystości doszło do wpadki.
Kamery wszystko nagrały
Uroczystość zaprzysiężenia nowych ministrów to wydarzenie wysokiej rangi. Obowiązują protokoły i podniosła atmosfera. Nie wszyscy zdali sobie jednak sprawę z tego, jak ważne wydarzenie ma właśnie miejsce . Jeden z urzędników za nic miał nawet zasady dobrego i kulturalnego wychowania.
ZOBACZ : Donald Tusk zaliczył wpadkę w Sejmie. Zrobił to akurat, wtedy gdy nagrywała go kamera
- Jeden z urzędników wyjął telefon . Robienie zdjęć i pisanie to moim zdaniem uchybienie, wygląda to niepoważnie - zauważył dr Janusz Sikora w rozmowie z Faktem. Spec od protokołu dyplomatycznego od razu zauważył to, co w tle uchwyciła kamera. - Powaga uroczystości wymaga powagi zachowania - dodał ekspert. To jednak nie wszystko, co zwróciło jego uwagę.
Wpadek na zaprzysiężeniu było więcej, nie ominęły one prezydenta
Wpadka podczas zaprzysiężenia nowego rządu nie powinna mieć miejsca . Podczas uroczystości tej rangi telefony powinny być składane w specjalnej gablocie. Ostatecznością jest trzymanie go przy sobie, ale nie powinien on być wyjmowany z kieszeni.
ZOBACZ : Jarosław Kaczyński przejdzie na emeryturę? Mateusz Morawiecki w jednoznacznych słowach
Dr Janusz Sikora wskazał jednocześnie, że nowi ministrowie już na początku swojej rządowej kariery zachowali się w sposób sztuczny. Chodzi o przedłużane pozy nad rotą przysięgi, którą musieli podpisać . - To mało eleganckie, dla mnie trwało to kilka sekund za długo - stwierdził ekspert.
Problemy wizerunkowe nie ominęli prezydenta. Andrzej Duda nie zaprezentował się korzystnie i raczej nie można liczyć na to, że Polacy mu uwierzą. - Mówił, że patrzy z radością na premiera i ministra, ale ja tej radości nie widziałem ani nie słyszałem - ocenił dr Sikora.
Źródło: Fakt