Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Polska > Wątpliwości wokół śmierci Leppera. Były minister: było poczucie, że to mogło nie być samobójstwo
Janusz Schwertner
Janusz Schwertner 05.08.2024 19:42

Wątpliwości wokół śmierci Leppera. Były minister: było poczucie, że to mogło nie być samobójstwo

Andrzej Lepper
fot. East News, Cezary Pecold

To nie jest normalne, że sekcję zwłok po śmierci Andrzeja Leppera wykonano  dopiero trzy dni po jego zgonie. Tu chodziło przecież o znanego polityka, byłego wicepremiera! - mówi w rozmowie z Gońcem były szef MSW Janusz Kaczmarek.

13. rocznica śmierci Leppera. Wciąż wiele pytań

Dziś mija 13. rocznica tragicznej śmierci Andrzeja Leppera, byłego wicepremiera i lidera Samoobrony. Polityk został znaleziony martwy w swoim warszawskim biurze 5 sierpnia 2011 r. Śledztwo wykazało, że popełnił samobójstwo.

Informacja o odejściu Leppera wywołała szok, ale też wiele wątpliwości dotyczących okoliczności jego śmierci.  Były szef MSW Janusz Kaczmarek przyznaje, że i jego w 2011 r. "nurtowały przeróżne pytania”. 

- W centrum Warszawy umiera były wicepremier rządu, osoba nietuzinkowa, lider partii. Siłą rzeczy pojawiło się wtedy mnóstwo pytań i mnóstwo wersji daleko idących, także w mojej głowie. Czy mamy do czynienia z samobójstwem czy zabójstwem? Każdego nurtowały takie dylematy - przyznaje Kaczmarek.

Syn Andrzeja Leppera nie wierzy w samobójstwo taty. "Nie wybaczę im tego"

"W takiej sprawie nie mogło być niechlujstwa"

Janusz Kaczmarek, obecnie adwokat, a w przeszłości także prokurator generalny nie kryje zdziwienia, że sekcję zwłok po śmierci Andrzeja Leppera wykonano dopiero po trzech dniach.


- Można do tego podejść tak, że doszło do niechlujności i czekano tak długo, bo to był piątek, a w weekend nikt nie pracuje. Ale nie w takiej sprawie! Tu chodziło o zgon wicepremiera! - przekonuje.  Jak dodaje, w swojej karierze zawodowej - jako adwokat - widział sprawy pozorowane na samobójstwa, które jednak okazywały się morderstwem. - Więc naturalnie i tutaj można było taką wersję brać pod uwagę - mówi wprost.

Jak było jego zdaniem? - Znajdę argumenty zarówno, że było to samobójstwo, jak i że był jednak udział osób trzech. Za samobójstwem przemawiać może trudna sytuacja w rodzinie, choroba syna, długi własne, zadłużona Samoobrona, depresja w związku z tym, że się nie dostał do Sejmu, marginalizacja jego ugrupowania… - wylicza.

- A z drugiej strony mamy do czynienia z sytuacja w której on kontaktuje się wieczorem z małżonką, mówi, że musi zostać dłużej, ale że „w poniedziałek jej wszystko wyjaśni”. Wspomina o „ciekawym spotkaniu”, które może wiele wnieść w jego życiu. A potem umiera - wspomina Kaczmarek.

- Poza tym rusztowania na zewnątrz, otwarte okno, ślady butów, których nie znaleziono w łazience to okoliczności, które mogą wywoływać poczucie, że nie mamy do czynienia z samobójstwem - dodaje Janusz Kaczmarek.

  • Zobacz! Janusz Kaczmarek o śmierci Andrzeja Leppera:

Kaczmarek: prokuratura udział osób trzecich wykluczyła

Jednak Janusz Kaczmarek przypomina, że śledczy wykluczyli ostatecznie inną wersję niż samobójstwo. - A prokuratura posługiwała się profilem psychologicznym Leppera i opiniami biegłych z Zakładu Medycyny - mówi.


W rozmowie z Gońcem wspomina, że sam Leppera nie znał za dobrze. - Ale mialem z nim parę spotkań na Radzie Ministrów (w czasach rządów PiS-Samoobrona-LPR - red.), jedno przypadkowe na hali sportowej oraz jeszcze jedno, w towarzystwie Romana Giertycha - opowiada.