Tragiczny wypadek w świąteczny wieczór. Nie żyje ojciec i 2-letni synek

Wypadki drogowe w Polsce nie ustają. Zatrważające statystyki

Samochody pozostają jednym z najpopularniejszych środków transportu w Polsce, a liczba pojazdów poruszających się po naszych drogach z roku na rok systematycznie rośnie. Niestety, zwiększony ruch niesie za sobą również ciemniejszą stronę – wzrost liczby wypadków i kolizji, które coraz częściej stają się nieodłącznym elementem codzienności kierowców.

ZOBACZ: Trump wyjawił, co musi zrobić Zełenski. Wszystko tuż po rozmowie z Putinem

Według danych Komendy Głównej Policji, w 2024 roku doszło do 21 528 wypadków drogowych – to o 592 więcej niż rok wcześniej. Mimo że w porównaniu do 2023 roku liczba ofiar śmiertelnych nieco spadła (z 1893 do 1881), skala tragedii wciąż pozostaje ogromna. Każda z tych liczb to bowiem ludzkie życie, które zakończyło się nagle i dramatycznie.

Początek 2025 roku również nie daje powodów do optymizmu. Statystyki nie wskazują na poprawę, a szczególne zagrożenie stanowią wypadki na autostradach. To właśnie tam, z powodu rozwijanych dużych prędkości, kolizje często kończą się tragicznie. Dodatkowo, takie zdarzenia prowadzą do poważnych zakłóceń w ruchu – wielogodzinnych korków i opóźnień, które irytują kierowców i utrudniają funkcjonowanie całych regionów.

 

Tragiczny wypadek na drodze. Nie żyje ojciec i jego 2-letni syn

W piątkowy wieczór, 15 sierpnia, na drodze krajowej nr 57 między Bisztynkiem a Wozławkami w województwie warmińsko-mazurskim doszło do tragicznego wypadku, który wstrząsnął lokalną społecznością. W wyniku zderzenia zginęli mężczyzna oraz dwuletnie dziecko.

Mężczyzna był pasażerem i siedział z przodu obok żony. W tyle pojazdu podróżował ich 2-letni syn. - przekazała st. sierż. Elżbieta Mazur, rzecznik policji w Bartoszycach dla Faktu. 

Do wypadku doszło około godziny 21:36. Jak wynika ze wstępnych ustaleń służb, kierowca Audi uderzył w tył samochodu marki Skoda, którym podróżowała trzyosobowa rodzina. Siła uderzenia była tak ogromna, że Skoda wypadła z drogi i została poważnie uszkodzona. Pojazd wylądował poza jezdnią, a jego pasażerowie nie mieli szans na uniknięcie tragicznych skutków zdarzenia.

Po zderzeniu sprawca wypadku próbował uciec z miejsca zdarzenia. Policjanci szybko podjęli pościg i zatrzymali 35-letniego kierowcę Audi, który nie reagował na wezwania do zatrzymania. 

Kierowca audi, to 35-letni mieszkaniec gminy Bisztynek. Mężczyzna bezpośrednio po tragedii uciekł, ale po ok. półtorej godziny od wypadku został zatrzymany w miejscu swojego zamieszkania - powiedziała st. sierż. Elżbieta Mazur dla Faktu. 

Na miejscu zdarzenia pojawiły się służby ratownicze, które zabezpieczały teren i udzielały pomocy rannym. Mimo natychmiastowej interwencji medycznej nie udało się uratować życia ojca i dziecka. Trzecia osoba podróżująca Skodą, została przewieziona do szpitala z obrażeniami, których stan lekarze określają jako poważny.

ZOBACZ: Trump spotkał się z Putinem, a cały świat patrzył tylko na to. Niepokojący obrazek

Służby apelują o rozwagę i ostrożność podczas jazdy

Policjanci ponownie apelują do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności podczas wieczornych i nocnych przejazdów, zwłaszcza na słabo oświetlonych odcinkach dróg, gdzie ryzyko wypadków jest największe. Funkcjonariusze podkreślają, że nawet niewielkie niedopatrzenie, nadmierna prędkość czy nieuwaga mogą mieć tragiczne skutki, zwłaszcza w przypadku pieszych i najmłodszych uczestników ruchu drogowego.

Długi weekend oraz zwiększony ruch turystyczny dodatkowo potęgują zagrożenie – więcej pojazdów na drogach oznacza większą liczbę potencjalnych kolizji. Dlatego policja przypomina o zachowaniu bezpiecznej odległości między pojazdami, stosowaniu się do ograniczeń prędkości oraz dostosowaniu stylu jazdy do warunków panujących na drodze.