Tragiczny finał majówki. Samochód wbił się w drzewo, nie żyje 19-latka
Tragedia w województwie lubuskim. W pobliżu miejscowości Hetmanice, samochód osobowy, którym podróżowało troje nastolatków, wypadł z drogi i z wielkim impetem uderzył w przydrożne drzewo. Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. W wypadku zginęła kierująca autem 19-latka. Pojazd rozpadł się na kawałki…
Tragedia na Lubelszczyźnie. Nie żyje 19-latka
Tragiczny wypadek miał miejsce w środę 3 maja, około godziny 18 na drodze wojewódzkiej nr 305 między Nową Wsią a Hetmanicami. W pobliżu drugiej ze wspomnianych miejscowości osobowy seat z nieuzasadnionej na ten moment przyczyny wypadł z jezdni. Samochód z ogromną siłą uderzył w przydrożne drzewo. Do uwolnienia podróżnych z wraku pojazdu strażacy musieli użyć specjalistycznych, hydraulicznych narzędzi.
W wyniku zdarzenia zginęła kierująca autem 19-latka. Rannych zostało pozostałych dwóch pasażerów. Jednego z nich śmigłowiec LPR przetransportował do szpitala w Zielonej Górze, a drugi został zabrany przez karetkę pogotowia do szpitala w Lesznie (woj. wielkopolskie).
Nie żyje uwielbiany tiktoker. Dziadek Józek odszedł w wieku 77 latTragedia na Lubelszczyźnie. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie
Śledztwo w sprawie tragedii prowadzi Prokuratura Rejonowa we Wschowie. - Przyczyna wypadku nie jest na razie znana. Kierująca seatem 19-latka straciła panowanie nad autem na prostym odcinku drogi. Śledztwo mające ustalić przyczynę wypadku nadzoruje Prokuratura Rejonowa we Wschowie – oznajmiła Maja Piwowarska z Komendy Powiatowej Policji we Wschowie.
Majówkowy dramat na Podlasiu. Nie żyje 18-letni motocyklista
Majówka tragedią zakończyła się również w Drohiczynie na Podlasiu. Na drodze krajowej nr 62, w rejonie skrzyżowania ulic Warszawskiej i Kraszewskiego doszło do zderzenia motocykla i samochodu osobowego. Na motocyklu jechał zaledwie 18-letni chłopak.
Obrażenia okazały się zbyt poważne i ratownicy obecni na miejscu wypadku w centrum Drohiczyna byli bezradni. - Niestety, mimo reanimacji nastolatek nie przeżył - poinformował w rozmowie z portalem ddb24.pl podinspektor Tomasz Krupa. 18-latek zmarł w karetce.
Znamy już pierwsze przypuszczenia dotyczące tego, jak wyglądały sekundy przed śmiercią 18-latka. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że to młody kierowca Yamahy zderzył się z Subaru kierowanym przez 72-latka - tłumaczył rzecznik podlaskiej policji w rozmowie z lokalnym portalem. "Motocyklista nie zatrzymał się przed znakiem STOP" - czytamy na łamach portalu Siemiatycze112.
Źródło: fakt.pl