Tragedia pod Piłą. 20-latek uderzył w drzewo, zginął na miejscu
We wtorek 7 maja około godziny 18.00 na drodze pomiędzy Piłą a Kotuniem (woj. wielkopolskie) doszło do tragicznego wypadku z udziałem samochodu osobowego. Auto, którym kierował 20-letni mężczyzna, uderzyło w drzewo. Młody kierowca zginął na miejscu. Dwie inne osoby zostały ranne.
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce, 20-latek uderzył w drzewo
Do tragicznego zdarzenia doszło we wtorek około godziny 18.00. Policja wstępnie przekazała, że na drodze pomiędzy Piłą a Kotuniem doszło do zdarzenia z udziałem samochodu osobowego. Poinformowano kierowców, że na czas działań służb droga na tym odcinku będzie zablokowana.
Na miejscu doszło do wypadku z udziałem osobówki, którą podróżowały 3 osoby. Kierował 20-latek. Pojazd wypadł z drogi i uderzył w przydrożne drzewo.
Młody kierowca zginął na miejscu
Jak przekazała st. sierż. Magdalena Mróz z zespołu prasowego Komendy Powiatowej Policji w Pile, 20-letni mężczyzna, który kierował osobowym fordem, z nieustalonych przyczyn stracił panowanie nad pojazdem na łuku drogi i zjechał z trasy, uderzając w przydrożne drzewo. Niestety życia młodego chłopaka nie udało się uratować. Zginął na miejscu.
ZOBACZ: Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Nie żyje 23-latka
Autem łącznie podróżowały 3 osoby. Pozostali poszkodowani pasażerowie zostali przewiezieni do szpitala w Pile.
Strażacy musieli wycinać kierowcę z pojazdu
Na miejscu policjanci pracowali pod nadzorem prokuratora . Wyznaczono objazdy. Trwa ustalanie szczegółowych okoliczności tragicznego wypadku.
Z informacji straży pożarnej, która przybyła na miejsce zdarzenia wynika, że samochód osobowy został bardzo poważnie zniszczony. Ratownicy, aby wydobyć kierowcę z auta, musieli użyć specjalistycznego sprzętu.
ZOBACZ: Nie żyje 35-latek. Ratownicy byli bezradni
Tylko wczoraj na polskich drogach doszło do 67 wypadków, w których zginęły 4 osoby. 81 zostało rannych.