To on może być nowym papieżem. Właśnie złożył sensacyjną deklarację

Już jutro odbędzie się pogrzeb zmarłego papieża Franciszka. Następnie w ciągu kilku dni zostanie zwołane konklawe, które wybierze nową głowę Kościoła Katolickiego. Faworytów do tego zaszczytu jest wielu, a teraz jeden z kardynałów postanowił w zaskakujący sposób wypowiedzieć się o swoim potencjalnym zwycięstwie. Aż trudno uwierzyć, co powiedział podczas spotkania z duchowieństwem.
Nie żyje papież Franciszek. Nieuchronnie zbliża się konklawe
Papież Franciszek zmarł w wieku 88 lat w Wielkanocny Poniedziałek, pozostawiając po sobie niezatarty ślad w historii Kościoła katolickiego. Urodzony jako Jorge Mario Bergoglio w Buenos Aires, był pierwszym papieżem z Ameryki Południowej oraz pierwszym jezuitą na Stolicy Piotrowej. Jego pontyfikat, pełen zmian i kontrowersji, charakteryzował się otwartością na dialog, troską o najsłabszych i podejmowaniem trudnych tematów społecznych. Jego liberalne podejście do kwestii takich jak migracje, zmiany klimatyczne czy rola kobiet w Kościele, spotkało się z zarówno uznaniem, jak i sprzeciwem. Jego śmierć wywołała głęboki smutek na całym świecie, kończąc pewną erę w dziejach Kościoła.
ZOBACZ: Ogromny wzrost zachorowań w Polsce. Na tego wirusa trzeba uważać, lekarze alarmują
Po śmierci papieża Franciszka, Kościół katolicki wszedł w okres sede vacante – czas, w którym Stolica Apostolska pozostaje bez papieża, a wierni i duchowieństwo przygotowują się do wyboru nowego następcy św. Piotra. Pogrzeb papieża odbędzie się w sobotę o godzinie 10:00, a ceremonia, łącząca elementy liturgiczne i państwowe, zgromadzi wiernych i delegacje z całego świata.

Zgodnie z kanonicznym prawem, konklawe, czyli zgromadzenie kardynałów odpowiedzialne za wybór nowego papieża, musi zostać zwołane w ciągu 15–20 dni od śmierci papieża. Obrady najprawdopodobniej rozpoczną się między 5 a 10 maja. W wyborach mogą uczestniczyć jedynie kardynałowie, którzy nie ukończyli 80. roku życia. Aby zapewnić pełną poufność, kardynałowie zostaną zamknięci w Kaplicy Sykstyńskiej, gdzie nie będą mogli kontaktować się zewnętrznym światem. Każdego dnia odbędą się dwa głosowania, a wybór papieża wymaga uzyskania większości dwóch trzecich głosów. W przypadku niepowodzenia głosowania, nad Watykanem pojawi się czarny dym, natomiast biały dym ogłosi wybór nowego pasterza Kościoła.

Kto zostanie nowym papieżem? Konklawe ma wielu faworytów
Wśród kandydatów, którzy najczęściej pojawiają się w mediach jako potencjalni następcy papieża Franciszka, znajdują się zarówno osoby z Europy, jak i z innych zakątków świata, co podkreśla globalny charakter obecnego Kościoła. Włoch Pietro Parolin, pełniący funkcję sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej, uznawany jest za jednego z głównych faworytów. Jego doświadczenie w pracy dyplomatycznej i bliskie relacje z papieżem Franciszkiem sprawiają, że ma duże szanse na objęcie tej zaszczytnej funkcji. Kolejnym kandydatem, który zyskuje na popularności, jest kardynał Peter Erdő z Węgier, znany z konserwatywnego podejścia do kwestii wiary i moralności.
Wśród bardziej międzynarodowych kandydatów wymienia się także polskiego kardynała Konrada Krajewskiego, jałmużnika papieskiego, który cieszy się ogromnym szacunkiem w Kościele za swoje zaangażowanie na rzecz ubogich i potrzebujących. Bardzo mocno na scenie papieskiej wyróżnia się również kardynał Luis Antonio Tagle z Filipin. Były arcybiskup Manili, a obecnie jeden z kluczowych głosów Kościoła w Azji, jest postacią, która ma szansę stać się symbolem nowego otwarcia Kościoła – bardziej zróżnicowanego, otwartego na dialog i jeszcze bliższego wiernym na całym świecie.
W miarę jak nadejście konklawe staje się coraz bliższe, media i eksperci nie przestają spekulować na temat tego, kto będzie nowym papieżem. Wśród opinii publicznych rośnie przekonanie, że decyzja ta może stanowić ważny moment w historii Kościoła, decydując o jego dalszej drodze w trudnych czasach współczesnych wyzwań.

Tymczasem teraz media obiegła zaskakująca informacja. Jeden z faworytów konklawe żartobliwie odniósł się do swoich szans na zostanie papieżem. Twierdzi, że ukazał mu się św. Petroniusz i wszystko zależy od… wyników piłkarskiej drużyny!
ZOBACZ TEŻ: Kapitalna wiadomość dla Polek i Polaków "z kredytem". Raty mogą zmaleć nawet o 700 złotych
Faworyt konklawe rozbawił duchownych
Kardynał Matteo Zuppi również jest jednym z faworytów zbliżającego się konklawe. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Włoch, znany ze swojego poczucia humoru, a teraz w nietypowy sposób rozbawił lokalnych kapłanów. Podczas spotkania z duchowieństwem archidiecezji bolońskiej zasugerował, że pozostanie w Bolonii, dopóki miejscowy klub piłkarski, Bologna FC, nie zdobędzie mistrzostwa Włoch – donosi PAP. W ten lekki sposób, uspokoił swoich rozmówców, którzy mogli obawiać się jego ewentualnego wyjazdu do Rzymu. Kardynał Zuppi w swoim żartobliwym wystąpieniu przywołał także postać świętego Petroniusza, patrona Bolonii.
Ukazał mi się święty Petroniusz i powiedział mi, że nie odejdę stąd dopóty, dopóki klub Bologna nie zdobędzie mistrzostwa kraju – powiedział Zuppi.
Tego rodzaju żart pokazał, że kardynał potrafi w nieco mniej formalny sposób budować więzi z duchowieństwem. Można odczytać to jako próbę pokazania, że mimo odpowiedzialnej roli, Zuppi wciąż zachowuje bliskość z lokalną społecznością lub nawet w przypadku zwycięstwa głosowaniu, Włoch nie zgodzi się stanąć na czele Kościoła.





































