Testament Jana Pawła II. Nie wypełniono jego ostatniej woli?
Mija 19 lat od śmierci Jana Pawła II. Zgodnie z ostatnim życzeniem papieża , jego osobiste notatki z lat 1962-2003, tuż po śmierci miały zostać spalone. Dlaczego stało się inaczej?
Testament pisany tuż po wyborze
Zmarły 2 kwietnia 2005 r. papież zaczął pisać swój testament już w marcu 1979 r ., a więc krótko po wyborze na Stolicę Piotrową.
Z możliwością śmierci każdy zawsze musi się liczyć. I zawsze musi być przygotowany do tego, że stanie przed Panem i Sędzią – a zarazem Odkupicielem i Ojcem. Więc i ja liczę się z tym nieustannie - pisał Jan Paweł II
Polskiego papieża zainspirowała lektura testamentu jednego ze swoich poprzedników - Pawła VI, głowy Kościoła w latach 1963-1978. Zapewne nie bez znaczenia był również przypadek niezwykle krótkiego pontyfikatu Albino Lucianiego, znanego jako Jan Paweł I - papieża sprawującego urząd ledwo ponad miesiąc.
Dyspozycje Jana Pawła II
Co do pogrzebu, powtarzam te same dyspozycje, jakie wydał Ojciec Święty Paweł VI. (Dodatek na marginesie: Grób w ziemi, bez sarkofagu. 13 III 1992 r.). O miejscu niech zdecyduje Kolegium Kardynalskie i Rodacy - zaznaczał w testamencie papież.
Zapożyczone od Pawła VI dyspozycje wywołały w Watykanie dyskusję, jak członkowie Kościoła i Kolegium Kardynalskiego mają rozumieć użyte przez Polaka określenie “Rodacy”.
W związku z ostatnim zdaniem testamentu z 6 III 1979 r. (...) »niech zdecyduje Kolegium Kardynalskie i Rodacy« — wyjaśniam, że mam na myśli Metropolitę Krakowskiego lub Radę Główną Episkopatu Polski — Kolegium Kardynalskie zaś proszę, aby ewentualnym prośbom w miarę możności uczynili zadość - dopisał później papież.
Zawarte w ostatniej woli Jana Pawła II dyspozycje zakładały pośmiertne spalenie jego osobistych notatek, spisywanych w latach 1962-2003 . Dopilnować tego miał osobisty sekretarz polskiego papieża ks. Stanisław Dziwisz.
Tłumaczenia kard. Dziwisza
Nie pozostawiam po sobie własności, którą należałoby zadysponować. Rzeczy codziennego użytku, którymi się posługiwałem, proszę rozdać wedle uznania. Notatki osobiste spalić - brzmiała papieska dyspozycja.
Były osobisty sekretarz Jana Pawła II podjął jednak inną decyzję. Kard. Dziwisz nie tylko nie spalił papieskich notatek, ale postanowił je opublikować.
Proszę, ażeby nad tymi sprawami czuwał Ks. Stanisław, któremu dziękuję za tyloletnią wyrozumiałą współpracę i pomoc. Wszystkie zaś inne podziękowania zostawiam w sercu przed Bogiem Samym, bo trudno je tu wyrazić - pisał papież.
Kierowana przez kard. Dziwisza krakowska kuria w 2014 r. wydała notatki w książce zatytułowanej: "Jestem bardzo w rękach Bożych. Notatki osobiste 1962-2003". Sprawa wywołała niemały skandal.
Nie spaliłem notatek Jana Pawła II, gdyż są one kluczem do zrozumienia jego duchowości, czyli tego, co jest najbardziej wewnętrzne w człowieku: jego relacji do Boga, do drugiego człowieka i do siebie - tłumaczył kard. Dziwisz
Zdaniem ówczesnego metropolity krakowskiego ostatnia wola polskiego papieża została wypełniona, testament zaś nienaruszony. Dziwisz zaznaczał, że nie miał żadnych wątpliwości związanych z publikacją osobistych notatek Jana Pawła II.
To tak ważne rzeczy, świadczące o duchowości, o człowieku, o tym wielkim papieżu, że przestępstwem byłoby zniszczenie tego - podsumował były papieski sekretarz.
Źródło: Onet/WP