Makabryczne odkrycie na Lubelszczyźnie. Mężczyzna wybrał się na grzyby w kompleksie leśnym na terenie gminy Karczmiska, nagle jego oczom ukazał się przerażający widok. Policjanci poinformowali o odnalezieniu zwłok 49-letniej kobiety, znane są już wstępne ustalenia na temat okoliczności tragedii. Służby mówią o “pierwszym przypadku”.
Makabrycznego odkrycia dokonali mieszkańcy jednego z bloków w Warszawie. W widzie budynku, znajdującego się na Żoliborzu, znaleźli oni ciało mężczyzny. Na jaw wyszły nieoficjalne ustalenia w sprawie. Okazało się, że zmarły to były policjant. Mundurowi wyjaśniają teraz okoliczności tragicznego zdarzenia.
Koszmarne odkrycie w jednej z kamienic w polskim mieście. Policja pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Łódź-Bałuty bada okoliczności śmierci kobiety, której zwłoki zostały znalezione w piwnicy budynku. Lokatorzy od lat nie używali tych pomieszczeń, służby przekazały porażające ustalenia w sprawie. Z pierwszych informacji wynika, że ciało kobiety było zmumifikowane.
Koszmarne odkrycie w Niemczech. Dwie kobiety wybrały się na spacer z psem, który nagle zaczął kopać w polu kukurydzy. Oczom jego właścicielek ukazał się makabryczny widok, na miejscu błyskawicznie zaroiło się od służb. Policjanci poinformowali o zidentyfikowaniu odnalezionych zwłok, to młodzi mężczyźni z Polski.
Szokujące odkrycie przy budowie trasy S7 na wysokości miejscowości Niepiekła niedaleko Płońska (woj. mazowieckie). W wykopie znaleziono ludzkie szczątki, wstępne oględziny wskazują na to, że są to ciała dwóch osób. Nieoficjalnie wiadomo już, do kogo mogły należeć. W rozwiązaniu tajemnicy pomogły zeznania około 90-letniego świadka.
Szokujące zdarzenie w Stalowej Woli. Policjanci potwierdzili, że w piątek wieczorem na terenie miasta z jadącego karawanu na ulicę wypadło ciało kobiety, jednak nikt nie zawiadomił służb w sprawie. Teraz sprawdzają, czy nie doszło do znieważenia zwłok. Właścicielka zakładu tłumaczy, jak doszło do zdarzenia i przeprasza rodzinę zmarłej osoby.
Wiadomo już, do kogo należy ciało, które znaleziono pod koniec lipca nad kanałem rzeki Prosny w Kaliszu. Stan zwłok nie pozwalał na natychmiastową identyfikację, konieczne okazało się przeprowadzenia szczegółowych badań DNA. Ich wyniki nie pozostawiają żadnych wątpliwości co do tożsamości zmarłego.
Makabryczne odkrycie w Będlewie pod Poznaniem. W jednym z domów znaleziono ciała dwóch osób z ranami postrzałowymi, w mediach pojawiły się nieoficjalnie ustalenia na temat tożsamości ofiar. To mężczyzna i kobieta, która miała być uczestniczką jednej z edycji popularnego programu “Top Model". Trudno uwierzyć, czym rzekomo zajmował się jej mąż.
Szokujące odkrycie w Kanale Grunwaldzkim na Mazurach. Jednostka przepływająca w okolicach miejscowości Zielony Lasek zaczepiła o przeszkodę, którą jak się okazało, był zatopiony samochód. Po przyjeździe służb napłynęły stamtąd tragiczne wieści – w środku pojazdu znajdowało się ciało. Trwa wyjaśnianie okoliczności zdarzenia, pojawiły się nieoficjalne informacje na temat tożsamości denata.
Podchorąży Szymon Masarski zaginął w 2022 roku. Od tego czasu trwały jego poszukiwania, które zakończyły się dwa lata później, gdy na terenie jednostki odkryto ciało. Dopiero teraz udało się jednak ustalić jego tożsamość.
W niedzielę po południu w Jeziorze Długim w Olsztynie znaleziono ciało starszego mężczyzny. Strasznego odkrycia dokonała kobieta stojąca na przystanku autobusowym. Trwa ustalanie jego tożsamości.
Przerażającej sytuacji doznał jeden ze spacerowiczów w miejscowości Kajkowo nieopodal Ostródy. Mężczyzna przechodził przez okoliczny teren, kiedy nagle zobaczył przed sobą straszny widok. Były to ludzkie szczątki. Sprawa jest teraz wyjaśniana przez policję i prokuraturę. Nieoficjalnie mówi się już o przyczynie zgonu niezidentyfikowanej osoby.
32-letni Piotr z Barcic zaginął 20 lutego. Wyszedł ze swojego domu i zniknął bez śladu. Niestety ziścił się najczarniejszy scenariusz. Wczoraj (26.03) z rzeki Dunajec wyłowiono ciało mężczyzny. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich w tragedii.
Zatrważającego odkrycia dokonała osoba spacerująca w czwartek przed południem po Wyspie Sobieszewskiej w Gdańsku (woj. pomorskie). W morzu dryfowało ciało kobiety, które wyłowione zostało przez służby. Na miejscu trwają prace policjantów pod nadzorem prokuratury.
Małopolskie. W potoku Nieczajka natrafiono na ciało 41-letniego mieszkańca miejscowości Radwan w powiecie Dąbrowa Tarnowska. W sobotę zwłoki odnalazł brat denata. Policja i prokuratura rozpoczęły śledztwo.Do odnalezienia ciała doszło w sobotę 19 listopada w miejscowości Radwan w gminie Szczucin. Przyczyny tragedii na ten moment nie są znane. - W sobotę po godzinie 18 dyżurny policji w Dąbrowie Tarnowskiej przyjął zgłoszenie o znalezieniu ciała mężczyzny w miejscowości Radwan w gminie Szczucin, które znajdowało się w Nieczajce - przekazała st. asp. Ewelina Fiszbain, rzeczniczka policji z Dąbrowy Tarnowskiej.
Zwłoki odnajdowane podczas grzybobrania, to zapewne jeden z największych koszmarów sennych miłośników historii kryminalnych. Choć do sytuacji takich nie dochodzi codziennie, w okresie letnio-jesiennym zdarzało się, że miłośnicy tej formy spędzania wolnego czasu odnajdowali ciała zaginionych lub kości osób, które spoczywały w leśnych grobach z okresu wojennego. O tym, że nie jest to niemożliwe, przekonała się kobieta, która wybrała się na grzybobranie do lasu w miejscowości Dąbrowica.Do zdarzenia doszło w piątek 12 sierpnia około godziny 18:00 w lesie w powiecie lubelskim. Kobieta poinformowała służby, że w trakcie grzybobrania natrafiła na ludzką czaszkę. Na miejscu pojawili się policjanci oraz prokurator. Znalezisko zostało zabezpieczone.
Koszmarnego odkrycia dokonano w piątek rano przy ulicy Wolności w Ząbkach. W rowie melioracyjnym obok drogi, przypadkowy przechodzień natrafił na zwłoki mężczyzny. Wyjaśnieniem okoliczności śmierci 40-latka zajmie się prokuratura.Informacje jako pierwszy opublikował portal WWL112.PL. Ciało około 40 letniego mężczyzny leżało w rowie nieopodal znanego hipermarketu przy ul. Wolności.- Zgłoszenie otrzymaliśmy po godz. 10 rano. Lekarz, który przybył na miejsce stwierdził zgon. Jego tożsamość nie została jeszcze ustalona. Na miejscu pracowali policjanci pod nadzorem prokuratura. Została zlecona sekcja zwłok - przekazała w rozmowie z Goniec.pl Monika Kaczyńska z Komendy Powiatowej Policji w Wołominie.Śledztwo prowadzone przez funkcjonariuszy z KPP w Wołominie, pod nadzorem prokuratora, będzie miało za zadanie wyjaśnić okoliczności w jakich mężczyzna zmarł. Na ten moment policja nie podaje więcej informacji, jednak według nieoficjalnych ustaleń reporterów WWL112.PL - mężczyzna pochodził zza wschodniej granicy.W zabezpieczeniu miejsca ujawnienia zwłok brały udział oprócz policji, dwa zastępy straży pożarnej z KP PSP w Wołominie oraz OSP w Ząbkach.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Prezydent Syrii chce wysłać 40 tys. bojowników do pomocy Rosji w walkach w UkrainieŁukaszenka grozi Zełenskiemu. Albo zgodzi się na warunki Moskwy, albo podpisze kapitulacjęRosyjskie media szerzą propagandę. Kłamią o "militaryzacji Polski"Źródło: Goniec.pl, WWL112.PL
W niedzielę, 20 lutego, doszło do śmiertelnego potrącenia mężczyzny przez pociąg w Ząbkach pod Warszawą. Do zdarzenia doszło w pobliżu przejazdu kolejowego przy ulicy Łodygowej. Sprawą wyjaśnienia okoliczności tego zdarzenia zajmie się prokuratura.Służby otrzymały informacje o zdarzeniu w niedzielę około godziny 5:45, z którego wynikało, że pociąg potrącił pieszego w okolicy przejazdu przy ul. Łodygowej w Ząbkach. Informacje potwierdziła policja.- W wyniku potrącenia przez pociąg przy przyjeździe kolejowym w Ząbkach zginął mężczyzna w wieku około 61 lat. Wyjaśnieniem okoliczności tego wypadku zajmuje się prokuratura - przekazała w rozmowie z Goniec.pl sierż. szt. Monika Kaczyńska z Komendy Powiatowej Policji w Wołominie.Jak informuje st. bryg. Wiesław Drosio z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wołominie - do zdarzenia doszło na wysokości ulicy Zacisznej w Ząbkach.- Mężczyzna przechodził w miejscu niedozwolonym. Został śmiertelnie potrącony przez pociąg - dodaje.Miejsce zdarzenia zabezpieczały trzy zastępy straży pożarnej, policja, pogotowie oraz straż ochrony kolei. Przyczyny oraz okoliczności tego śmiertelnego wypadku wyjaśni prokuratorskie śledztwo. Na ten moment policja nie ujawnia więcej szczegółów tego dramatycznego zdarzenia.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.plRadzymin. Wiatr zerwał dach Biedronki. Konieczna była ewakuacjaWarszawa. Wielka kałuża krwi, a w niej mężczyzna. Koszmar w jednym z warszawskich blokówRafał Trzaskowski w Kijowie: "Cokolwiek się wydarzy, Warszawa jest gotowa do pomocy"Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Warszawy lub Mazowsza, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Goniec.pl
W rowie koło Jadowa w powiecie wołomińskim na Mazowszu znaleziono ciało mężczyzny, leżącego twarzą w wodzie obok przewróconego przez wichurę drzewa. Wyjaśnieniem okoliczności tego zdarzenia zajmie się prokuratura. "Nie wiem co było przyczyną śmierci" - komentuje policja.Mężczyzna został znaleziony w sobotę po godz. 17, przy drodze przechodzącej przez las z Jadowa do Sulejowa w powiecie wołomińskim.- Nie wiemy co było przyczyną śmierci mężczyzny. Wyjaśnieniem okoliczności tego zdarzenia zajmuje się prokuratura. Nic więcej, na ten moment nie możemy powiedzieć w tej sprawie - przekazała w rozmowie z Goniec.pl sierż. szt. Monika Kaczyńska z Komendy Powiatowej Policji w Wołominie.Z kolei jak informuje "Super Express", znaleziony mężczyzna leżał twarzą w wodzie przy powalonym drzewie. Nie był przygnieciony konarem, więc na ten moment nie wiadomo, co go zabiło. Według wstępnych ustaleń śledczych, mężczyzna miał ponad 50 lat.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.plRadzymin. Wiatr zerwał dach Biedronki. Konieczna była ewakuacjaWarszawa. Wielka kałuża krwi, a w niej mężczyzna. Koszmar w jednym z warszawskich blokówRafał Trzaskowski w Kijowie: "Cokolwiek się wydarzy, Warszawa jest gotowa do pomocy"Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Warszawy lub Mazowsza, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]źródło: Goniec.pl, "Super Express"
Masakryczne odkrycie w kanale wodnym w miejscowości Zbęchy Pole. Przechodzień natknął się rankiem na ciało młodej kobiety. Policja ustaliła wstępnie, że denatka miała ponad 30 lat. Pod nadzorem prokuratury trwają czynności mające ustalić okoliczności tragedii.Do tragicznego znaleziska doszło w niedzielę około godziny 9 nad ranem w miejscowości Zbęchy Pole w Wielkopolsce. Na ciało kobiety natknął się jeden ze spacerowiczów, który zawiadomił policję.
We wtorek, 8 lutego, z terenu podmokłego pod Radzyminem wyłowiono ciało mężczyzny, który był poszukiwany od kilku godzin. Miejsce wskazał jego kolega. Sprawą jego śmierci zajęła się prokuratura. O sprawie jako pierwszy poinformował portal WWL112.pl. Makabrycznego odkrycia dokonano w pobliżu ul. Radzymińskiej we wsi Łosie (gmina Radzymin) w powiecie wołomińskim na terenie podmokłym.- Możemy potwierdzić zgon mężczyzny w wieku ok. 60 lat. Został odnaleziony przez inną osobę na terenie podmokłym. Wstępnie możemy zakwalifikować, że zgon nastąpił z przyczyn naturalnych, jednak ciało zostało przekazane na sekcje zwłok - przekazała w rozmowie z Goniec.pl, sierż. szt. Monika Kaczyńska z Komendy Powiatowej Policji w Wołominie.Jak ustalił nieoficjalnie portal WWL112.PL, 60 – latek był poszukiwany od kilku godzin. Prawdopodobne miejsce, w którym może się znajdować wskazał jego kolega. Na miejsce zostały zadysponowane dwa zastępy straży pożarnej z KP PSP w Wołominie oraz z OSP Zawady. Wyjaśnieniem okoliczności śmierci mężczyzny zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Wołominie oraz komisariat policji w Radzyminie.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.plWarszawa. Zderzenie trzech aut na Radzymińskiej. Uszkodzone zostały barierki, dwie osoby ranneWarszawa. Wypadek na Wisłostradzie z udziałem samochodu SOP-uSeria samobójstw w Złotych Tarasach. W galerii pojawiły się nowe zabezpieczeniaJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Warszawy lub Mazowsza, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Goniec.pl, WWL112.pl
W środę, 26 stycznia, koszmarnego odkrycia dokonali policjanci na lewym brzegu Wisły w Warszawie. Na wysokości Bulwarów Wiślanych wyłowiono ciało kobiety. Służby zaalarmował przypadkowy przechodzień, który natrafił na rzeczy kobiety pozostawione na brzegu.Ciało znaleziono na wysokości ulicy Ludnej i Wioślarskiej w Warszawie.- Zgłoszenie wpłynęło do policji o godzinie 6:20. Przypadkowa osoba natknęła się na kurtkę pozostawioną na brzegu przy ul. Wioślarskiej. W wodzie ujawniono ciało około 60-letniej kobiety - powiedziała w rozmowie z "Super Express" podkom. Kinga Czerwińska z Komisariatu Rzecznego Policji w Warszawie. Lekarz, który przybył na miejsce stwierdził zgon 60-letniej kobiety. W czasie prowadzonych działań, na miejscu pracowali policjanci z łodzią patrolową. Na ten moment nie są znaneg przyczyny i okoliczności śmierci kobiety. Policja nie ujawnia więcej szczegółów. Nie jest znana także jej tożsamość - kobieta nie miała przy sobie dokumentów.Śledczy pod nadzorem prokuratora będą starali się wyjaśnić co było przyczyną śmierci kobiety i w jaki sposób jej ciało znalazło się w wodzie.CHCESZ Z NAMI WESPRZEĆ WOŚP? TUTAJ MOŻESZ TO ZROBIĆArtykuły polecane przez redakcję Goniec.plGrójec. Śmiertelny wypadek na DK50. Zderzenie samochodu dostawczego z TIR-emWarszawa: W oknie życia przy ulicy Hożej odnaleziono niemowlęWarszawa. Abonament na parking tylko z PIT-em. Od lutego zmiany w zasadach SPPNJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Warszawy lub Mazowsza, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Goniec.pl, "Super Express"
W czwartek, 6 stycznia, po godzinie 9 rano, służby ratownicze otrzymały informacje, że w mieszkaniu przy ulicy Piłsudskiego w Legionowie może znajdować się mężczyzna, który potrzebuje pomocy. Strażacy po przyjeździe na miejsce użyli podnośnika, aby dostać się przez balkon do mieszkania. W lokalu niestety znaleziono ciało 35-latka.Na miejsce zdarzenia przy ulicy Piłsudskiego, nieopodal centrum handlowego "Gondola", została zadysponowana policja, pogotowie oraz dwa zastępy straży pożarnej - w tym jeden z podnośnikiem. Pomoc wezwała rodzina 35-letniego mężczyzny, ponieważ od dłuższego czasu nie dawał oznak życia. Na czas realizacji działań ratowniczych, ruch na ulicy odbywał się wahadłowo. - Otrzymaliśmy zgłoszenie o godzinie 9.10, aby pomóc policji w otwarciu mieszkania przy ulicy Piłsudskiego. Strażacy weszli do mieszkania przez balkon, przy użyciu podnośnika - przekazał w rozmowie z Goniec.pl mł. bryg. Łukasz Szulborski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Legionowie.Było podejrzenie, że mężczyzna chorował na COVID-19, dlatego ratownicy, którzy weszli do mieszkania 35-latka, ubrani byli w kombinezony ochronne. Po wejściu do lokalu, strażacy zastali w mieszkaniu nieprzytomnego mężczyznę. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon.- Potwierdzamy zdarzenie. Otrzymaliśmy zgłoszenie, że mężczyzna może potrzebować pomocy. Na miejsce została wezwana straż pożarna. Strażacy dostali się do mieszkania przez balkon. W lokalu niestety ujawniono ciało 35-letniego mężczyzny. Trwają obecnie czynności. O sprawie został powiadomiony prokurator - powiedział w rozmowie z Goniec.pl Rafał Markiewicz z Komendy Stołecznej Policji w Warszawie.Okoliczności zdarzenia wyjaśni prokuratorskie śledztwo. Obecnie na miejscu nadal pracuą policyjni technicy, którzy mają zabezpieczyć wszystkie ślady.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Bojmie. Tragiczne szczegóły wypadku pod Siedlcami. Kierowca wyprzedzał na podwójnej ciągłej [ZDJĘCIA]Mazowieckie. Właściciele kotów muszą obowiązkowo zaszczepić swoje zwierzęta. Wojewoda mazowiecki wydał rozporządzenieWarszawa. Maszynista używał sygnału dźwiękowego, ona nie reagowała. 14-latka rzuciła się pod pociąg SKMJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Warszawy lub Mazowsza, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: goniec.pl, "Gazeta Powiatowa"
Do makabrycznego odkrycia doszło w środę w bloku przy ulicy Sienkiewicza w Siedlcach. W jednym z lokali ujawniono zwłoki trzech osób. Strażacy musieli wykorzystać drabinę, aby dostać się do mieszkania. Na miejscu pracują policyjni technicy pod nadzorem prokuratora. W sprawie będzie wszczęte śledztwo. Służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie, że lokatorka jednego z mieszkań w bloku przy ulicy Sienkiewicza od tygodnia nie daje oznak życia. Na miejsce została wezwana straż pożarna z drabiną. Ratownicy po dostaniu się do mieszkania odkryli zwłoki trzech osób - kobiety i dwóch mężczyzn.- Strażacy prowadzili działania wspomagające, mające na celu otwarcie mieszkania. Istniało podejrzenie, że w środku może się znajdować osoba potrzebująca pomocy. Po wejściu do środka okazało się, że w lokalu znajdują się ciała trzech osób. W wieku od 50 do 85 lat - powiedział w rozmowie z Goniec.pl mł. bryg. Paweł Kulicki z KM PSP w Siedlcach.Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, najprawdopodobniej była to matka z synami. Żadne z nich nie okazywało funkcji życiowych. Lekarz, który przybył na miejsce stwierdził zgon wszystkich trzech osób.- Prowadziliśmy dodatkowo działania w kierunku ustalenia składu atmosfery w mieszkaniu. Strażacy sprawdzili lokal detektorem wielogazowym. Miało to na celu sprawdzenie czy w mieszkaniu nie ma podwyższonego stężenia choćby tlenku węgla czy innych substancji. Badania nic nie wykazały - dodaje oficer prasowy siedleckiej straży pożarnej.Miejsce zdarzenia zabezpieczały trzy zastępy straży pożarnej, w tym jeden wóz z drabiną oraz policja i pogotowie. Obecnie na miejscu trwa zabezpieczenie śladów i zabezpieczanie dowodów. W sprawie będzie wszczęte śledztwo.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Otwarcie tunelu pod Ursynowem. Komisja Europejska i burmistrz dzielnicy upominają premieraWarszawa. Święta 2021. Jakie sklepy pracują w Boże Narodzenie i Sylwestra?Pomnik Jana Olszewskiego stanie przed KPRM. Macierewicz właśnie ogłosiłJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Warszawy lub Mazowsza, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]źródło: Goniec.pl