Popularny piosenkarz Sting nie wystąpi na gali Wiktorów transmitowanej w Telewizji Polskiej. Wytwórnia reprezentująca artystę wydała oświadczenie, w którym napisano, że plany artysty uległy zmianom. Wcześniej o bojkot imprezy apelowali do gwiazdora między innymi Maciej Stuhr i Monika Olejnik.Po kilku latach nieobecności do TVP powraca uroczysta gala wręczenia Wiktorów. Gwiazdą wydarzenia miał być w tym roku brytyjski piosenkarz Sting, jednak niecały tydzień przed imprezą poinformowano, że występ artysty nie dojdzie do skutku.
Dziennikarz TVP, Rafał Stańczyk, z gracją uniknął kontuzji podczas prowadzenia relacji na żywo spod Białego Domu. Korespondent "Wiadomości" w USA miał opowiedzieć o zbliżającej się wizycie Joe Bidena w Polsce. Niestety, musiał też zmagać się ze złośliwym sprzętem. Duża wpadka na antenie TVP.Rafał Stańczyk jest dziennikarzem TVP, który był przez pewien czas również korespondentem wojennym. Postanowił zakpić z całego wydarzenia na Twitterze.
Dziennikarz TVP, Jacek Łęski, relacjonuje zdarzenia z Ukrainy. Mąż Małgorzaty Opczowskiej pokazał zdjęcie małego chłopca, trzymającego w dłoniach coś, co jest znakiem czasów, w których przyszło mu żyć. Poruszająca fotografia. Łęski jest drugim mężem Małgorzaty Opczowskiej. Poznali się już w TVP. W tym czasie Opczowska zdążyła rozwieść się z poprzednim partnerem, co wywołało lawinę kontrowersji.
Jackowi Kurskiemu z pewnością nie spodoba się apel, który kilka z polskich gwiazd wystosowało do Stinga. Piosenkarz ma uświetnić galę Wiktorów transmitowaną w TVP. Prośbę o odwołanie występu skierowali do niego m.in. Mariusz Szczygieł i Kinga Rusin. Apel poparł również dawny dziennikarz Telewizji Polskiej, Maciej Orłoś. Sam fakt, że Sting zgodził się na występ, były prezenter "Teleexpressu" nazwał "dziwnym". Sting na gali Wiktorów Po ośmiu latach przerwy jedno z najbardziej prestiżowych wydarzeń kulturalnych powraca do Telewizji Polskiej. Chodzi o galę rozdania Wiktorów, którą po raz ostatni wyemitowano w 2014 r. Tegoroczna edycja odbędzie się 31 marca, a miejsce mieć będzie w Ufficio Primo w Warszawie. Całość będzie naturalnie transmitowana przez TVP. Uroczystość swoją obecnością ma uświetnić jedna z największych gwiazd rocka, Sting. W mediach społecznościowych państwowej telewizji zamieszczono nagranie, na którym były wokalista The Police zaprasza widzów do oglądania jego występu w TVP1. Nie wszyscy są jednak zadowoleni z przyjazdu ikony muzyki rozrywkowej do stolicy. Wyświetl ten post na Instagramie Post udostępniony przez Bądźmy Razem. TVP (@badzmyrazem.tvp) Pisarz Mariusz Szczygieł i dziennikarka Kinga Rusin opublikowali w mediach społecznościowych apel do Stinga, w którym przedstawili jakimi, ich zdaniem, wartościami kieruje się polska telewizja państwowa oraz wyjaśnili dlaczego artysta tego formatu nie powinien występować na jej antenie. Prośba do Stinga- Drogi Panie Sting, prawdopodobnie nie wie Pan, że występując na Gali Wiktory TVP, autoryzuje i uwiarygadnia Pan telewizję, która nie ma nic wspólnego z demokratycznymi wolnymi mediami (...) Każdego dnia w swoich "Wiadomościach" podaje jednostronne informacje, które mają niszczyć ludzi, uderza w demokratyczną opozycję, szczuje na konkretne osoby i całe grupy społeczne. To właśnie ta telewizja popiera odebranie praw polskim kobietom i osobom LGBT - napisał Mariusz Szczygieł. Post na Facebooku został skomentowany również przez Macieja Orłosia, który w pełni poparł słowa, które napisał do brytyjskiego muzyka polski pisarz. "Dziwne to swoją drogą, że ktoś tak wydawałoby się świadomy wystąpi na gali TVP. Dziwne, że sam nie wie, że to słabe. Dziwne, że jego management go w to wmanewrował" napisał w komentarzu były gospodarz "Teleexpressu". Swój sprzeciw wobec występu Stinga na gali TVP wyraziła również dziennikarka Kinga Rusin. Podobnie, jak Maciej Orłoś, zastanawiała się, czy menadżer artysty na pewno "odrobił pracę domową". - Sting od lat angażuje się bowiem w walkę o demokrację, wspiera środowiska LGBT i feministyczne czyli robi dokładnie odwrotnie niż reżimowa telewizja PiSu i Kurskiego. Trzeba mu to uświadomić! - napisała. instagram.com/kingarusinArtykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Katarzyna Cichopek pokazała nowe zdjęcie. Fani oburzeniMaryla Rodowicz wspomniała swój koncert na Białorusi. Ostrzegła przed reżimem ŁukaszenkiJustyna Majkowska była gwiazdą Ich Troje. Dziś robi coś zupełnie innegoŹródło: Goniec.pl
Donald Tusk podczas przemówienia w trakcie kongresu "Bezpieczna Polska", w ostrych słowach skrytykował działania Telewizji Polskiej w czasie wojny w Ukrainie. Zdaniem przewodniczącego PO, stacja powinna zostać zamknięta. Choć tuż za naszą wschodnią granicą trwa niszczycielska wojna, TVP wciąż nie może powstrzymać się od tworzenia uznawanych za stronnicze materiałów, w których niezmiennie w negatywnym świetle przedstawiany jest Donald Tusk. Wojna w Ukrainie, ale TVP bez zmian Od ponad dwudziestu dni tematem numer jeden we wszystkich polskich mediach informacyjnych jest wojna w Ukrainie, wynikła po bezlitosnym ataku wojsk rosyjskich pod rozkazem Władimira Putina. Niestety, oglądając "Wiadomości" TVP coraz częściej przekonać się można, że niektóre wydarzenia polityczne związane z konfliktem u naszych wschodnich sąsiadów wykorzystywane są do atakowania Donalda Tuska, który niezmiennie od kilku lat pojawia się niemal w każdym wydaniu programu. Podczas jednego z programów w TVP Info, stały komentator stacji, Tomasz Sakiewicz, będący redaktorem naczelnym "Gazety Polskiej" wprost zasugerował, że były premier przyczynił się do śmierci Lecha Kaczyńskiego. - Tylko przez to, że jeszcze przez dwa lata żył Lech Kaczyński, zanim Donald Tusk pozwolił go zabić Władimirowi Putinowi, nie udało się tych działań [uzależnienia Polski od rosyjskiego gazu - przyp. red.] przeprowadzić tak szeroko i tak głęboko, że mogliśmy to w trakcie rządów PiS odkręcić - powiedział na antenie. W TVP Info @TomaszSakiewicz wmawia właśnie ludziom, że to @donaldtusk pozwolił zabić Lecha Kaczyńskiego Putinowi 🤯 W chwili gdy potrzeba wyjątkowej solidarności PiSowscy pismacy w odrażający sposób szczują i kłamią, żerując na ludzkiej tragedii 🤬 W czyim interesie działacie ⁉️ pic.twitter.com/jNlnMuKZnf— Kłamstwa TVP (@KlamstwaTVP) March 13, 2022 Donald Tusk ostro o TVPPodczas sobotniego kongresu Platformy Obywatelskiej "Bezpieczna Polska", Donald Tusk w stanowczych słowach skrytykował działania Telewizji Polskiej w obliczu trwającej wojny w Ukrainie. - Wczoraj w rządowej telewizji usłyszałem, że EPP to partia Putina. Na Ukrainie by dziś nikomu nie przyszło do głowy, by używać mediów do skłócania narodu w czasie wojny (...) Polska telewizja publiczna o partii EPP, której liderami są Kliczko i Poroszenko, mówi "partia Putina" - powiedział do zgromadzonych na wiecu były premier. Donald Tusk zaapelował również do polskiego rządu, by zdał sobie sprawę z tego, że tego rodzaju aktywność bardzo sprzyja polityce międzynarodowej prowadzonej przez Kreml i Władimira Putina. - Musi wreszcie dotrzeć do głów rządzących, że nie ma bardziej efektywnej piątej kolumny Putina, niż ci, którzy w Polsce i w Europie skłócają Polaków i Europejczyków - stwierdził przewodniczący PO - Macie ostatnią szansę, by zamknąć tę szczujnię, która szkodzi Polsce, Ukrainie i Europie - dodał. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:"Wiadomości" TVP o podobieństwie między Tuskiem i Putinem. Wskazują na jeden gestRozmowa Putin-Macron. AFP: Prezydent Rosji oskarżył Ukrainę o "liczne zbrodnie wojenne"Putin ledwo przeżył chorobę i jest pilnie strzeżony przez ochroniarzy. Były dyplomata i dziennikarz ujawniająŹródło: wp.pl
Elżbieta Jaworowicz w "Sprawie dla reportera" stara się zazwyczaj trzymać emocje na wodzy, by sprawnie moderować dyskusję w studiu. Tym razem jednak nie wytrzymała, łzy ciurkiem poleciały jej z oczu. Zaskakujące sceny w odcinku o Ukrainie. Czwartkowy odcinek "Sprawy dla reportera" w całości poświęcony był wydarzeniom w Ukrainie oraz ich konsekwencjom dla Polski, również ze względu na napływ uchodźców. Elżbieta Jaworowicz podróżowała i rozmawiała z tymi, którym udało się uciec z ogarniętego wojną kraju.
Michał Piela znany jest głównie z roli aspiranta Nocula w "Ojcu Mateuszu". Okazało się, że aktor jest chory i musi koniecznie zejść z wagi. Udało mu się zrzucić łącznie około 30 kg. Opowiedział o swoim doświadczeniu. Aktor pokazał się również na zdjęciach, potwierdzając swoją wizualną zmianę. Piela przez lata zresztą miał spore wahania wagi. Teraz okazało się, że przyczyna tego stanu jest bardzo poważna.
Ale przede wszystkim przychodzenie do TVP Info i atakowanie opozycji jest niemądre. Krytyka Tuska w TVP za antyfeminizm to jak przyjście do Ordo Iuris i atakowanie księdza Lemańskiego za to, że jest za mało świecki. Wygląda to na koniunkturalizm i tchórzostwo, gdyż okazuje się, że Lewica nie umie w TVP odważnie stawić czoła rządowej propagandzie. Trudno się dziwić, gdy Lewica krytykuje PO, PSL czy Hołownię w normalnych mediach, takich jak TVN, Radio Zet czy RMF FM, ale w TVP pracują nie dziennikarze, tylko PiS-owscy awanturnicy. Równie dobrze Matysiak mogłaby przytakiwać Robertowi Bąkiewiczowi i innym neofaszystom, że PO i PSL to partie szkodliwe dla Polski.Przytakiwanie rządowej propagandzie w TVP Info to strategiczny błąd dotyczący wizerunku Lewicy. Pytanie, czy nie kryje się za nim celowa polityka. Część komentatorów ma rację, że polska Lewica ma szanse na budowę swojej tożsamości w oparciu o sformułowanie całościowego, lewicowego programu, który odróżniałby się tak od PiS-u, jak i od pozostałych partii opozycyjnych. Właściwie okazja bardzo sprzyja do sformułowania takiego programu: PiS nie tylko jest zamordystyczny, antyfeministyczny, homofobiczny, klerykalny, ale też za jego rządów pogarsza się jakość usług publicznych, lekceważeni są pracownicy budżetówki, w spółkach skarbu państwa rządzi nepotyzm i kolesiostwo, rośnie skala niskich płac i śmieciowego zatrudnienia, łamane są kolejne artykuły Kodeksu pracy i ustawy o związkach zawodowych. Odnośnie polityki społeczno-gospodarczej aż prosi się o alternatywę wobec polityki rządu. Nie przedstawia jej ani PO, ani PSL, ani Hołownia. Otwiera się więc pole dla Lewicy. Niestety z jej szeregów słyszymy jak mantra powtarzane przez Czarzastego: „Nie odbierzemy, co PiS dał”, co oznacza, że Lewica w kluczowych sprawach wspiera PiS-owską politykę społeczną. Skoro Lewica popiera program Rodzina 500+ w obecnej wersji, głosowała za trzynastą i czternastą emeryturą, popiera różnicowanie wieku emerytalnego/stażu pracy kobiet i mężczyzn (chyba jako jedyna socjaldemokracja w Europie!), milczy w sprawie bubla prawnego dotyczącego handlu w niedziele, to oznacza, że trudno uznać ją za całościową opozycję. TVP to ohydna, wstrętna propaganda rządowa. Skoro już polityk opozycji decyduje się tam pójść, to powinien podważać pytania prowadzącego. Są one zawsze tendencyjne i zawsze służą władzy. Wpisywanie się w narrację Kurskiego, to wsparcie dla rządu. Politycy Lewicy mogliby już się tego nauczyć. Chyba, że celowo powielają przekaz Sakiewicza i braci Karnowskich o złym Tusku i wielkiej, PiS-owskiej wizji Polskiego Ładu.Na dodatek wielu polityków Lewicy jest przeciwnych podwyżkom podatków, co oznacza, że jej własne propozycje są po prostu populistyczne. Skoro Lewica chce zostawić wszystkie świadczenia wprowadzone przez PiS i nie godzi się na zwiększenie obciążeń fiskalnych, to trudno wierzyć w jej górnolotne deklaracje o nowych, hojnych programach socjalnych czy płacowych. Przychylne słowa polityków formacji Czarzastego o Polskim Ładzie jeszcze zwiększają poczucie, że Lewica nie ma alternatywy w swojej wizji gospodarki i rynku pracy. Dotyczy to również jej poparcia dla rządowej wersji Krajowego Planu Odbudowy. Była to wielka szansa dla całej opozycji, by zaprezentować swoją, lewicową właśnie, wizję odbudowy kraju po strasznej epidemii, a tymczasem Lewica oddała ten obszar walkowerem, popierając rządowy model KPO. PO czy PSL też nie przedstawiły alternatywy, ale przynajmniej nie poparły wizji rządowej. Tymczasem w PiS-owskiej propozycji KPO sprawy pracownicze nie mają żadnego znaczenia, związki zawodowe w nim nie istnieją, a na ochronę zdrowia przeznaczono najmniej środków ze wszystkich priorytetów zasugerowanych przez Komisję Europejską.Również PiS-owski Polski Ład był i wciąż jest dla opozycji, w tym szczególnie dla Lewicy, szansą na ostrą krytykę programu władzy i nakreślenie zupełnie innej, własnej wizji kraju. Trudno jednak o uznanie Lewicy za całościową alternatywę, skoro czołowi politycy klubu Włodzimierza Czarzastego zastrzegają, że wiele pomysłów rządowych im się podoba. Dotyczy to zresztą całej opozycji, która boi się być totalną opozycją wobec rządów PiS. Nieznaczny, ale wyraźny skok poparcia dla Koalicji Obywatelskiej nastąpił po powrocie Donalda Tuska. Dlaczego? Podczas swojego pierwszego wystąpienia mówił on bardzo stanowczo, że trzeba nazywać PiS złem bez żadnego „ale”. Pozytywnego programu nie było. Czy to dużo? Bardzo mało, ale znacznie więcej niż przytakiwanie władzy na antenie TVP Info.Kilka dni temu w mediach społecznościowych krytycznie odniosłem się do opinii wypowiedzianej na antenie TVP Info przez posłankę klubu Lewicy z ramienia Partii Razem, Paulinę Matysiak, która oznajmiła, że Donald Tusk nie będzie dbał o prawa kobiet i prawa pracownicze. Natychmiast zbiegło się grono zagorzałych klakierów parlamentarnej Lewicy, którzy ocenili mnie jako sługusa Platformy, który sprzedał się liberałom. Trudno w ten sposób dyskutować, tymczasem wypowiedź Matysiak jest dość symptomatyczna dla Lewicy i bynajmniej nie przysparza jej poparcia. Tusk to umiarkowany polityk chadecki, który jest dość daleki od postępowej socjaldemokracji. Nie jest to więc mój obóz polityczny i w wielu ważnych sprawach się z nim nie zgadzam. Trudno mi jednak zrozumieć, jak można iść do TVP Info i przyłączać się rządowej nagonki na lidera europejskich chadeków. W mediach ważne są nie tylko wyrażane opinie, ale też kolejność argumentów, dobór tematów, akcent stawiany na różne aspekty wypowiedzi. O tym wie każdy, nawet bardzo słabo przygotowany polityk. W tym kontekście trudno zrozumieć, dlaczego posłanka Lewicy akurat teraz atakuje Tuska. Czy naprawdę Tusk jest zagrożeniem dla praw kobiet w czasie, gdy atak na podstawowe prawa kobiet stanowi jeden z filarów PiS-owskiej władzy? Czy naprawdę warto winić Tuska za antyfeminizm, gdy PiS-owski rząd wywołał największą falę sprzeciwu kobiet od wielu lat? Czy rzeczywiście warto przypominać antypracownicze rozwiązania Tuska sprzed 10 lat, gdy dziś PiS-owscy nominaci szczują na niezależne związki zawodowe, promują umowy śmieciowe w spółkach skarbu państwa, a w swoich tarczach zwanych antykryzysowymi PiS radykalnie osłabił pozycję pracowników i odebrał im wiele podstawowych praw? Zresztą niezależnie od oceny działań Tuska sprzed 10 lat, naprawdę dla dzisiejszej Lewicy kluczowe jest rozpamiętywanie przeszłości zamiast walki o prawa kobiet i prawa pracownicze dziś? To tym bardziej dziwne, że jeszcze 5 lat temu Partia Razem za największych zdrajców i wrogów postępowej lewicy uważała… SLD, z którym dzisiaj tworzy wspólny klub.Ta postawa niestety nie jest na Lewicy odosobniona i dotyczy nie tylko atakowania liberalno-chadeckiej opozycji w mediach rządowych. Dotyczy ona też oceny przekazu rządowego. Dzień po wizycie Matysiak, w TVP Info zagościła inna posłanka Lewicy, Magdalena Biejat, która dla odmiany z ostrożną aprobatą odniosła się do Polskiego Ładu. Powiedziała, że nie ma jeszcze konkretnych ustaw, ale część rozwiązań zawartych w PiS-owskiej wizji kraju być może będzie warta poparcia. Oczywiście po wyrażeniu przez nią umiarkowanej aprobaty PiS-owskiego modelu, prowadzący jej przerwał, ale każdy polityk powinien wiedzieć, że cały przekaz TVP Info opiera się na kłamstwach i manipulacjach. Rozpoczęcie wypowiedzi od pochwały PiS-owskich rozwiązań lub krytyki Tuska oznacza, że właśnie ta część zostanie wyeksponowana przez propagandę rządową. Trudno w tym kontekście się dziwić, że TVP szeroko rozreklamowało wypowiedź Matysiak o Tusku.
Tomasz Kammel zdobył się na osobiste wyznanie w programie "Alarm", w którym wspominano zmarłego przed miesiącem Witolda Paszta. W pewnym momencie prezenter zdobył się na bardzo osobiste wyznanie i potwierdził pomijaną wcześniej przez niego w mediach kwestię. - Wprowadzał atmosferę nieprawdopodobnej swobody i faktycznie był nie bratem łatą, bo miał fajną charyzmę. On miał świadomość swojego talentu, ale taką atmosferę przyjaznego respektu - mówił Tomasz Kammel o Witoldzie Paszcie, wspominając go w TVP 1.
"Wiadomości" TVP regularnie atakują Donalda Tuska. Tym razem dziennikarze telewizji publicznej dopatrzyli się podobieństwa między liderem Platformy Obywatelskiej a prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Wszystko przez ułożenie rąk.Internauci są oburzeni jednym z ostatnich materiałów "Wiadomości" TVP. Zdaniem niektórych dziennikarze chcieli nie tylko wskazać na zbieżności między Donaldem Tuskiem a Władimirem Putinem, lecz także zaznaczyć fakt, że były premier zbyt słabo oklaskiwał Lecha Kaczyńskiego.
Mateusz Pawłowski zasłynął przede wszystkim jako Kacperek z Rodzinki.pl. Choć nie zrobił takiej kariery jak jego starsi serialowi bracia, to jest całkiem aktywny w mediach społecznościowych. Jak zmienił się przez te lata?Miał zaledwie kilka lat, kiedy pojawił się na planie hitowego serialu TVP. Teraz dorósł i niedawno dobił osiemnastki. Jak zmienił się przez ten czas?
Zauważalny wzrost cen towarów w naszym kraju dotyka wszystkich bez wyjątku. Na własnej skórze podwyżkę odczuł także Tomasz Kammel, który zamieścił w sieci kilka zdjęć ze stacji benzynowej i przyznał, że rachunek za tankowanie nieco go zdziwił. Prezenter TVP już wprowadził w swoje życie oszczędności i postanowił podzielić się z fanami kilkoma trikami, które pozwoliły mu ograniczyć wydatki. - Najpierw zacząłem pukać się w głowę. Później się za nią złapałem. Następnie zacząłem zachodzić w głowę. Poszło o ceny benzyny - rozpoczął swój post zaskoczony cenami na stacji benzynowej gwiazdor. Wybuch wojny rosyjsko-ukraińskiej tuż za naszą wschodnią granica sprawił, że ceny ropy poszybowały w górę, a podwyżki odczuli także polscy kierowcy. Tomasz Kammel przyznał, że gdy tankował swój samochód do pełna tuż przed wybuchem wojny w Ukrainie, zapłacił ponad sto złotych mniej niż teraz.
Jakiś czas temu Norbi znów zyskał na popularności, a to za sprawą jego dołączenia do ekipy Telewizji Polskiej. Wokalista niedawno zdecydował się na szczere wyznanie i opowiedział o swoich trudnych doświadczeniach z uzależnieniem. Okazuje się, że na początku swojej kariery popularny piosenkarz miał poważne problemy z hazardem. Norbi, a właściwie Norbert Dudziuk, swoją karierę rozpoczynał w późnych latach 90. Dzięki hitowi pt. "Kobiety są gorące" piosenkarz szybko zyskał popularność i grono wiernych fanów, co pomogło mu również rozpocząć karierę telewizyjną. Wokalista w przeszłości był prowadzącym takich programów, jak "Fabryka gry", "Salon gier" i "No to gramy!". W 2018 roku Norbi zastąpił Roberta Janowskiego w programie "Jaka to melodia", a w 2019 roku oddał swoje stanowisko Rafałowi Brzozowskiemu, a sam został prowadzącym "Koła Fortuny".
Telewizja Polska podczas emisji relacji z manifestacji, jaka przeszła ulicami Warszawy 12 marca w obronie ukraińskich dzieci, postanowiła wypromować żonę prezesa TVP Joannę Kurską. Operator kamery TVP nie odstępował kobiety na krok, a jej wizerunek nie zniknął z ekranu nawet podczas przemówienia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.Telewizja Polska znana jest ze swoich propagandowych sztuczek, które mają na celu przedstawić w jak najlepszym świetle osoby blisko związane i sympatyzujące z obecną władzą. Nie inaczej było w sobotę 12 marca, gdy przez stolicę Polski przeszedł marsz pod hasłem "Matki wołają - przestańcie strzelać do dzieci".
Na antenie Telewizji Polskiej po raz kolejny swoje talenty wokalne prezentują najmłodsi. Trwa piąty sezon "The Voice Kids", a widzowie z ciekawością obserwują popisy kolejnych uczestników przesłuchań w ciemno. W ostatnim odcinku na scenie muzycznego show stanęła 9-letnia Laura Milczarek, a jej występ poderwał z krzeseł nie tylko publiczność, ale również jurorów.Laura Milczarek zaśpiewała w ostatnim odcinku programu "The Voice Kids" utwór pt. "Shotgun" z repertuaru George'a Ezry. Jurorzy nie czekali długo i bez wahania już po chwili jeden po drugim odwracali fotele.
Niesamowity finał odcinka "The Voice Kids". Julia Bieniek wyszła na scenę jako ostatnia, ale zaczarowała głosem właściwie wszystkich jurorów. Nie mogli nadziwić się jej talentowi i umiejętnościom. Czy to przyszła zwyciężczyni?Julia trafiła do drużyny Cleo i to tam będzie dalej rozwijać swoje umiejętności czarować w kolejnych odcinkach, popisując się swoimi wokalnymi sztuczkami.
Paulina Smaszcz i Maciej Kurzajewski przeżyli wspólnie ponad 20 lat, jednak ich małżeństwo rozpadło się w 2020 roku. Po rozwodzie dziennikarka nie szczędziła szczegółów z ich wspólnego życia w rozmowach z mediami, prezenter natomiast unikał tego tematu. Gwiazdor TVP w końcu jednak przerwał milczenie i opowiedział o swoim byłym małżeństwie w rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem w programie "Taki ja Ty".Dziennikarska para rozwiodła się z klasą i bez niepotrzebnego skandalu, jednak po rozstaniu Paulina Smaszcz wylewnie dzieliła się z fanami szczegółami ze swojego nieudanego małżeństwa z Maciejem Kurzajewskim. Przy okazji nie szczędziła również złośliwych uwag i przytyków swojemu eksmężowi.Maciej Kurzajewski nie tylko nie reagował na zaczepki byłej żony, ale niemal całkowicie unikał rozmawiania o swoim rozwodzie z mediami. Prezenter "Pytania na śniadanie" stwierdził, że jego zdaniem opowiadanie o rodzinnych sekretach jest nieprzyzwoite i wydawało się, że już nie będzie poruszał tego tematu publicznie.
Dziennikarka TVP Monika Andruszewska pokazała, co znaczy prawdziwe człowieczeństwo. Wysłanniczka stacji na Ukrainę nie wahała się przerwać relacji z frontu i ruszyła na pomoc Ukraińcom, którzy uciekali przed bombardowaniem w miejscowości Irpień. Choć kobiecie udało się uratować 30 osób, nie uważa się ona za bohaterkę.Rola korespondenta wojennego jest niewdzięczna i bardzo trudna. Dziennikarze wysyłani na fronty mierzą się codziennie z bólem, śmiercią i cierpieniem, często ryzykując własnym życiem. Mimo tego, wciąż znajdują się ochotnicy gotowi ruszyć w ogarnięte wojną rejony, by przekazywać nam najnowsze doniesienia.Dużym uznaniem cieszy się praca Wojciecha Bojanowskiego z TVN24, który od lat jeździ w miejsca wybuchu konfliktów zbrojnych, nieco mniej mówi się natomiast o reporterach TVP, którzy także nadają z samego serca wydarzeń.W Ukrianie jest obecnie wysłanniczka TVP World Monika Andruszewska, na bieżąco śledząca ruchy rosyjskich wojsk. Choć do tej pory o dziennikarce było raczej cicho, teraz wszystko może się zmienić. Wszystko za sprawą czynu, jakiego dokonała poza blaskiem fleszy.
Wojna na Ukrainie wstrząsnęła opinią publiczną na całym świecie. Niestety, ale w związku z działaniami rosyjskich wojsk, zwiększa się ilość ofiar wśród cywilów. Pewna mała dziewczynka skierowała do Władimira Putina poruszające słowa. "Jesteśmy ludźmi pokoju". Konflikt zbrojny na Ukrainie odciska swoje piętno szczególnie na zwykłych mieszkańcach tego kraju. Według światowych mediów, co raz więcej ofiar stanowią zwykli cywile, którzy nie mają zbyt dużych szans na obronę. Wśród poszkodowanych są kobiety, ale również małe dzieci, które w szczególnie mocny sposób przeżywają zaistniałą sytuację. Dla wielu z nich jest ona kompletnie niezrozumiała. Wzruszający materiał opublikowało TVP, które udostępniło rozmowę z malutką dziewczynką. Zwróciła się ona do Władimira Putina, podkreślając że Ukraina to państwo pokoju.
Niemożliwe stało się możliwe w obliczu konfliktu zbrojnego - "Wiadomości" TVP i "Fakty" TVN przemówiły 24 lutego jednym głosem. Oba wydania skupiły się jedynie na działaniach na Ukrainie i były do siebie łudząca podobne. Oboje prowadzących, zarówno Danuta Holecka, jak i Grzegorz Kajdanowicz pokazali solidarność z Ukrainą, przypinając do swoich ubrań żółto-niebieskie wstążki.
Tomasz Kammel padł ofiarą internetowego oszusta, który bezprawnie wykorzystał wizerunek znanego prezentera TVP. Niedawno w bardzo podobny sposób został oszukany dziennikarz stacji TVN, Mateusz Hładki. O oszustwie poinformowała Tomasza Kammela jedna z fanek z Londynu. Kobieta wysłała prezenterowi zrzuty ekranu z popularnej aplikacji randkowej, w której ktoś założył profil i wykorzystał zdjęcia gwiazdora, bez jego wiedzy.- Witam Panie Tomaszu, czy może jednak Panie Harry. W Londynie na Tinderze ma Pan 31 lat i studiował na Oxfordzie. Podsyłam Panu dla śmiechu dowód i gratulacje, bo na pewno trafił Pan w niejeden damski gust - napisała fanka do prezentera TVP.www.instagram.com/tomaszkammel
Choć Polsce już dawno nie udało się osiągnąć znaczącego sukcesu na Eurowizji, w Telewizji Polskiej przypomniano wykonania z poprzednich edycji konkursu. W przypadku Piaska, uwagę komentatora zwrócił przede wszystkim strój artysty. Podczas sobotnich preselekcji do Eurowizji 2022 wspominano wcześniejsze występy polskich artystów reprezentujących nasz kraj na konkursie. Dziennikarz TVP zażartował z Andrzeja Piasecznego, który był przedstawicielem Polski w 2001 r.
W sobotę, 19 lutego 2022 roku odbył się finał krajowych eliminacji do Eurowizji 2022, która w tym roku zostanie zorganizowana we włoskim mieście Turyn. Wiemy już, który polski artysta będzie w maju reprezentował nasz kraj na międzynarodowej arenie. Transmisja z finału krajowych eliminacji do Eurowizji 2022 rozpoczęła się chwilę po godzinie 20:00. Wcześniej telewizja Polska zdecydowała się wyemitować krótkie pożegnanie Witolda Paszta, który niespodziewanie odszedł w piątek, 18 lutego 2022 roku w wieku 68 lat.
Justyna Steczkowska nie mogła powstrzymać łez, gdy na antenie TVP Kobieta usłyszała pytanie o swoją mamę, która odeszła pod koniec 2020 roku. Piosenkarka wciąż nie może pogodzić się z tą bolesną stratą.Danuta Steczkowska wychowała wraz z mężem aż dziewięcioro dzieci. Mama Justyny Steczkowskiej od lat zmagała się z problemami zdrowotnymi, które były komplikacjami po przebytym wylewie. Kobieta odeszła w listopadzie 2020 roku, pozostawiając swoją rodzinę w głębokiej żałobie.Mama Justyny Steczkowskiej po wylewie musiała poruszać się na wózku inwalidzkim. Piosenkarka zdecydowała się wtedy zająć chorą mamą, choć nie było to łatwe zadanie. Danuta Steczkowska mogła jednak liczyć na troskę i opiekę do końca swoich dni.
Dzisiaj o godzinie 20:00 na antenie TVP 2 miała rozpocząć się transmisja z finału krajowych eliminacji do Eurowizji 2022. Stacja w ostatniej chwili zmieniła jednak swoją ramówkę, a tuż przed koncertem wyemitowano niezwykłe pożegnanie zmarłego wczoraj Witolda Paszta.Na ekranie pojawił się Rafał Brzozowski, który współpracował z Witoldem Pasztem przy nagrywaniu programu "The Voice Senior". Prezenter Telewizji Polskiej w ciepłych słowach wspomniał zmarłego piosenkarza i jurora muzycznego show Dwójki.- Wiele się do niego nauczyłem, zawsze był uśmiechnięty i szczery. Najszczersze kondolencje dla rodziny, przyjaciół i wszystkich fanów - przekazał Brzozowski.
Fani wciąż nie mogą uwierzyć w niespodziewane odejście Witolda Paszta, który zmarł w miniony piątek w wieku 68 lat. W związku ze smutnymi doniesieniami telewizja Polska postanowiła w ostatniej chwili zmienić swoją wieczorną ramówkę i oddać hołd zmarłemu gwiazdorowi podczas finału krajowych eliminacji do Eurowizji.Informację o śmierci Witolda Paszta przekazały w sobotę za pomocą mediów społecznościowych córki artysty - Natalia i Aleksandra. Założyciel i wokalista zespołu VOX, a także lubiany juror programu "The Voice Senior" miał odejść z powodu komplikacji zdrowotnych po trzykrotnym przejściu COVID-19.- Kiedy już wydawało się, że jest przemocny i niezniszczalny, bo pokonał swój trzeci COVID, nagle los się odwrócił i przyszły niespodziewane komplikacje, które znacznie przyspieszyły jego wytęsknione spotkanie z naszą Mamą. Bardzo się do Niej spieszył - przekazały pogrążone w żałobie córki muzyka.
Jacek Kurski wraz ze swoją ukochaną żoną wybrał się na walentynkowy urlop. Małżeństwo odwiedziło górską miejscowość we Włoszech, gdzie prezes TVP mógł oddać się jednej ze swoich ulubionych zimowych aktywności, czyli jeździe na nartach. Niestety, na stoku doszło do groźnego wypadku z jego udziałem. Żona Jacka Kurskiego opublikowała w sieci wideo nagrane tuż przed zdarzeniem.Prezes TVP odpoczywa z rodziną w miejscowości Cortina L’Ampezzo we włoskim regionie o nazwie Wenecja Euganejska. Jeszcze kilka dni temu szalał na stoku narciarskim, jednak teraz będzie raczej musiał zrezygnować z tej aktywności.
"Wiadomości" TVP postanowiły zrelacjonować po swojemu dzisiejsze wydanie wyroku przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie mechanizmu warunkowości. W tym celu Maksymilian Meszenda przygotował obszerny materiał szkalujący unijne instytucje, opozycję i konkurencyjne media."Wiadomości" TVP po raz kolejny nie zawiodły i w swój jedyny i niepowtarzalny sposób zrecenzowały najważniejsze wydarzenia dnia. Jednym z poruszonych tematów był dziś wyrok TSUE, który stwierdził, że mechanizm warunkowości jest zgodny z prawem UE, co może oznaczać zamrożenie funduszy dla Polski.Materiał na ten temat przygotował Maksymilian Maszenda, a jego zapowiedzi towarzyszyła charakterystyczna belka z kuriozalną tezą, głosząca, że "Eurokraci niszczą europejską wspólnotę". Gospodarzem wydania był Michał Adamczyk.