Strzały na granicy z Białorusią
Konflikt na pograniczu eskaluje. Rzeczniczka Straży Granicznej poinformowała dziś, że białoruski patrol oddał w czwartek pierwsze strzały w kierunku naszych żołnierzy, którzy pomagają w ochronie granicy. Na szczęście nikt nie został poszkodowany.
Ciąg dalszy napiętej sytuacji na pograniczu. Polskie służby już wcześniej informowały o prowokacjach ze strony białoruskich żołnierzy, którzy mieli mierzyć z karabinów do osób strzegących granicę po polskiej stroniem, a także zostawiać w pobliżu pakunki przypominające materiały wybuchowe. Teraz okazuje się, że Białoruś poszła o krok dalej.
Pierwsze strzały na granicy
Jak poinformowała media rzeczniczka Straży Granicznej Anna Michalska, w czwartek patrol białoruski oddał strzały w kierunku polskich żołnierzy, którzy wspomagają w obronie granicy Polski z Białorusią funkcjonariuszy SG. - Prawdopodobnie przy użyciu amunicji ślepej - dodała podporucznik Michalska i zapewniła, że nikomu nic się nie stało.
W ostatnich tygodniach coraz częściej Białorusini próbują zmusić do poważniejszych kroków polskich mundurowych. Zdaniem wielu ekspertów, eskalacja konfliktu jest im na rękę i mogą oni dążyć do groźnych incydentów, które posłużyłyby im do rozwijania swojej propagandy i dyskredytowania naszych służb.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nasilona presja migracyjna
Prawie dziewięć tysięcy prób nielegalnego przekroczenia granicy na odcinku białoruskim odnotowała Straż Graniczna w pierwszym miesiącu obowiązywania stanu wyjątkowego. W czwartek polsko-białoruską granicę próbowało sforsować ponad pół tysiąca osób.
- Wczoraj odnotowaliśmy 532 prób nielegalnego przekroczenia granicy. 35 migrantów zatrzymaliśmy - wszyscy to obywatele Iraku - przekazała rzeczniczka prasowa Straży Granicznej. Dodatkowo za pomocnictwo zatrzymano trzy osoby.
Z danych przekazywanych przez SG wynika także, że w szpitalach znajduje się obecnie 14 osób, w tym ośmioro dzieci, które nielegalnie chciały dostać się do Polski. Wśród nich są osoby z poważnym zapaleniem płuc.
Rośnie liczba prowokacji
W siedzibie SG właśnie zakończyła się konferencja, w której uczestniczył Stanisław Żaryn, rzecznik prasowy ministra koordynatora służ specjalnych. Mówił on o licznych prowokacjach, jednak zastrzegł, że ich dokładnej liczby nie może podać ze względów bezpieczeństwa.
- Odbieramy te działania jako chęć eskalowania sytuacji - powiedział, dodając, że celem Łukaszenki jest wyraźna destabilizacja sytuacji w naszym kraju oraz polaryzacja społeczeństwa. Żaryn zaprezentował także materiały, które nazwał "nieznanymi dotąd dowodami na zaangażowanie Mińska w proceder migracyjny".
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: fakt.pl