Starosta białostocki w szpitalu z powodu COVID-19. "Czuje się, że śmierć jest tuż tuż"
Jan Bolesław Perkowski, starosta białostocki, przebywa w szpitalu w Łapach (województwo podlaskie) z powodu zakażenia koronawirusem. W mediach społecznościowych podzielił się swoimi refleksjami na temat sytuacji na oddziale zakaźne. Działacz zdradził, że w szpitalu "czuje się, że śmierć jest tuż tuż" a "cierpienie widać i słychać".
We wpisie, datowanym na 9 grudnia, Jan Bolesław Perkowski poinformował także o swoim stanie zdrowia. W poruszającym poście działacz zachęcił Polaków do szczepień.
Zaszczepiony starosta białostocki trafił do szpitala. Ma koronawirusa
Jan Bolesław Perkowski zdradził w internetowym wpisie, że zaszczepił się pół roku temu. Mimo tego nie uniknął infekcji. Rozwój COVID-19 był tak ciężki i szybki, że działacz znalazł się na oddziale zakaźnym szpitala w Łapach.
"Dziękuję za wszystkie życzliwe słowa, także w SMS-ach. Wiem, że oczekujecie, bym napisał, jak jest na covidowym", czytamy na początku wpisu na Facebooku. Jan Bolesław Perkowski przyznał, że przez kilkanaście godzin walczył z gorączką, która odbierała mu siły.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
"Leży się jak kłoda, zdanym na innych. Pocieszają, że gdy nie szczepienie sprzed pół roku, to mógłbym być pod respiratorem i walka byłaby o każdy oddech. Na szczęście sytuacja jest dobra", czytamy dalej.
Perkowski o oddziale covidowym: cierpienia nie trzeba wypatrywać. Widać je i słychać wokół
Jan Bolesław Perkowski zdradził, że lekarze i pielęgniarki mają ogromnie dużo pracy i "wręcz biegają, uwijają się wśród pacjentów". Poza starostą na oddziale leży 21 pacjentów w różnym wieku i stanie. "Nie ma żadnej reguły", czytamy w poście.
Działacz przekazał, że z korytarza słychać "syczenie", czyli "instalację, dostarczającą tlen wszystkim pacjentom". Wszyscy mają założone maseczki, a atmosfera jest przygnębiająca.
"Cierpienia nie trzeba wypatrywać. Widać je i słychać wokół. Jęczenie, wzywanie Boga, kaszel rozrywający płuca", czytamy w relacji. W tle oddziału covidowego można także usłyszeć "charakterystyczny szelest". "To przechodzą pracownicy oddziału w kombinezonach. Szczelnie zabezpieczeni, by chronić siebie, aby nas leczyć, byśmy mogli przetrwać, przeżyć", czytamy.
Jan Bolesław Perkowski zdradził, że na tym oddziale zdarzają się reanimacje, ale średnio jedna na dzień. Mimo tego niektórzy przegrywają walkę z COVID-19. "Czuje się, że śmierć jest tuż tuż", czytamy w poruszającym poście.
Respirator "ciemną drogą w nieznane". Starosta apeluje o szczepienia
Z obserwacji działacza wynika, że niektórzy są zabierani pod respirator. "To jak ciemna droga w nieznane, bo nie wszyscy powracają żywi. Raczej niewielu. Zwłaszcza z tych, którzy bardzo późno zgłosili się do lekarza, do szpitala", czytamy w poście.
W tym kontekście samorządowiec zwrócił uwagę na rolę szczepień. "Pomimo dobrej opieki i podaniu leków, ludzie umierają. Chyba nie muszę tłumaczyć, że trzeba się szczepić. I taka to choroba, że są potrzebne dawki przypominające", czytamy.
Jan Bolesław Perkowski to nie jedyny działacz, który zdradził szczegóły przechorowania COVID-19. O tym, z jakimi trudnościami do dziś zmaga się poseł PiS Jerzy Materna można przeczytać tutaj.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Ranking kredytów gotówkowych online – jak wybrać najlepszą ofertę?
Jacek Kurski nie wyemituje serialu z Maciejem Stuhrem. Publiczne pieniądze wyrzucone w błoto
Jak po latach wygląda syn Krzysztofa Ibisza? Mama pochwaliła się pięknym zdjęciem
Irena Santor przekazała smutną wiadomość. Fani już jej nie zobaczą?
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: Facebook