Skandal w "Must Be the Music". Uczestnik nagle rzucił się na operatora

Po niemal dekadzie przerwy "Must Be the Music" powróciło na antenę i z marszu budzi ogromne emocje. Nowa edycja show przynosi nie tylko muzyczne talenty, ale i pierwsze kontrowersje. Czy widzowie byli gotowi na to, co wydarzyło się na planie premierowego odcinka?
Skandal w "Must Be the Music"
Po dziewięciu latach przerwy "Must Be the Music" znów zagości w ramówce Polsatu. W nowej edycji zaszło kilka istotnych zmian - w jury zasiedli Dawid Kwiatkowski, Miuosh, Sebastian Karpiel-Bułecka oraz Natalia Szroeder. Niestety zabrakło Elżbiety Zapendowskiej, która z powodów zdrowotnych nie czuje się już na siłach, aby oceniać występy uczestników.
Nową odsłonę muzycznego show prowadzą Patricia Kazadi, Adam Zdrójkowski oraz Maciej Rock. Nie da się ukryć, że zespół odpowiedzialny za program składa się z doświadczonych w show-biznesie osób, ale nawet one mogły nie być gotowe na to, co wydarzyło się w pierwszym odcinku. Choć jeszcze nie trafił na antenę, już teraz wiadomo, że nie obyło się bez dramatycznych wydarzeń.
Nie żyje aktorka kultowego serialu. Była żoną słynnego aktoraAtak za kulisami. Co wydarzyło się po zejściu ze sceny?
W pierwszym odcinku przed jurorami zaprezentował się zespół Sleazy Sweet. Występ nie przypadł do gustu oceniającym, a najwięcej krytyki spadło na wokalistkę grupy. Muzyczna propozycja uczestników nie przekonała jury, co spotkało się z ostrą reakcją jednego z członków zespołu.
Zaraz po zejściu ze sceny gitarzysta Sleazy Sweet nie wytrzymał presji. Najpierw zaczął rzucać przedmiotami i przeklinać, a następnie rzucił się na operatora kamery. W ostatniej chwili został powstrzymany przez resztę zespołu, która starała się opanować sytuację.
Opowiadali nam, że gitarzysta nie wytrzymał ciśnienia i rzucił się na kamerzystę. To też jest urok tego programu, że tam są prawdziwe, żywe emocje - wypowiedział się na temat Sebastian Karpiel-Bułecka w rozmowie z portalem Jastrząb Post.
Nagranie z zajścia pojawiło się w mediach społecznościowych portalu.
Ekipa "Must Be the Music" komentuje zajście
Program "Must Be the Music" od zawsze słynął z autentycznych emocji, ale sytuacja, która miała miejsce podczas nagrania, zaskoczyła nawet jurorów. Sebastian Karpiel-Bułecka skomentował sprawę, podkreślając rolę krytyki w programie.
O to chodzi, żeby to była konstruktywna krytyka. Żeby osoba, która ją usłyszy, mogła coś z tym zrobić. [...] Jeżeli chcesz się tym w życiu zajmować, to nie będzie tak, że będą cię tylko chwalić i będziesz słyszeć same pochlebstwa, tylko też spadną na ciebie czasem słowa, które niekoniecznie muszą ci przypaść do gustu - podsumował.
W podobnym tonie wypowiedział się prowadzący Maciej Rock, który podkreślił, że na planie zawsze obecna jest ochrona.
Na planie mamy ochronę, więc nikomu krzywda się nie stanie, natomiast to nie jest tak, że emocje naszych uczestników po tym, gdy usłyszą negatywną opinię swojej twórczości, są pozytywne. Te emocje często są agresywne i ta agresja najczęściej wyraża się w sposób werbalny, ale czasami też w sposób fizyczny - ocenił prowadzący.
Sprawę skomentował także Miuosh.
Nie wiedziałem, że to jego dziewczyna, umknęło mi to totalnie. Bronił honoru swojej kobiety, szacun za to! Nie wiem, jakbym się zachował na jego miejscu, prawdopodobnie też nieładnie. To są emocje. Pokazali coś takiego, co mi totalnie z tym zespołem gra i nie jestem zszokowany. Takie zespoły tak się zachowują, jak się ich obrazi. Mam nadzieję, że od tego czasu szlifują ten wokal i się zemszczą na mnie muzycznie, i udowodnią mi, że się mylę - dodał z kolei Miuosh.
Czy "Must Be the Music" ponownie stanie się hitem?
Wszystko wskazuje na to, że powrót "Must Be the Music" będzie obfitował w wiele emocjonujących momentów. Program przez lata cieszył się ogromną popularnością, a jego uczestnicy często zdobywali ogólnopolską rozpoznawalność. Nowa edycja ma szansę przyciągnąć zarówno dawnych fanów, jak i nowe pokolenie widzów.
Pierwszy odcinek nowego sezonu zobaczymy już 7 marca na antenie Polsatu. Czy kolejne epizody przyniosą równie dużo kontrowersji? Tego dowiemy się już wkrótce.





































