Rozmowy ws. porozumienia między Ukrainą a Rosją. Berlin przejmuje inicjatywę
Nagła zmiana planów po stronie USA wywołała polityczne poruszenie w Europie. Odwołane spotkanie w Paryżu i szybkie przeniesienie rozmów do Berlina pokazują, że stawka jest wysoka, a czasu na dyplomację coraz mniej.
- Paryskie rozmowy odwołane po decyzji Donalda Trumpa
- Zełenski poleci do Berlina
- Ogromna presja USA na porozumienie
Paryskie rozmowy odwołane po decyzji Donalda Trumpa
W sobotę w Paryżu miało dojść do ważnego spotkania poświęconego wojnie w Ukrainie z udziałem przedstawicieli USA, Ukrainy oraz kluczowych państw europejskich. Plan ten jednak upadł. Jak potwierdziły źródła dyplomatyczne, spotkanie zostało odwołane po sygnałach płynących z Waszyngtonu.
Decydujący głos należał do Donalda Trumpa, który publicznie zakwestionował sens udziału USA w rozmowach. Amerykański przywódca stwierdził, że jego administracja „nie chce tracić czasu”, co w praktyce przesądziło o anulowaniu paryskiego formatu.
Zełenski poleci do Berlina
W miejsce odwołanych rozmów w stolicy Francji pojawił się nowy, pilny plan. Jak informuje „Wall Street Journal”, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ma w weekend udać się do Berlina.
Tam zaplanowano spotkania ze specjalnym wysłannikiem USA Steve’em Witkoffem, a także rozmowy z przywódcami i doradcami Francji, Wielkiej Brytanii oraz Niemiec. Według amerykańskiego dziennika, Berlin ma stać się główną areną konsultacji dotyczących dalszego przebiegu wojny i możliwych scenariuszy politycznych.
Co jest celem USA? Presja na porozumienie
Administracja w Waszyngtonie coraz wyraźniej sygnalizuje, że zależy jej na przełamaniu impasu jeszcze w tym roku. Steve Witkoff, który w ostatnich tygodniach prowadził rozmowy zarówno z Ukrainą, jak i z Rosją, ma odegrać kluczową rolę w europejskiej rundzie konsultacji.
Jak podkreśla „Wall Street Journal”:
„To ważne spotkanie na tle starań Białego Domu o to, by przed końcem roku doszło do zawarcia porozumienia w sprawie wstrzymania walk w Ukrainie”.
Według gazety, rozmowy w Berlinie mają pomóc w skoordynowaniu stanowisk sojuszników oraz wzmocnieniu nacisku dyplomatycznego na strony konfliktu. To właśnie tam mogą zapaść decyzje, które wyznaczą kierunek dalszych działań Zachodu wobec wojny w Ukrainie.