Rozlosowano grupy MŚ 2026. Wiadomo, z kim mogą zagrać Polacy
W piątkowy wieczór w Waszyngtonie opadły wszystkie kule, które zdecydowały o układzie sił podczas nadchodzącego piłkarskiego święta. FIFA oficjalnie przeprowadziła losowanie fazy grupowej Mistrzostw Świata 2026, które po raz pierwszy w historii zobaczymy w rozszerzonej, 48-drużynowej formule. Dla polskich kibiców jest to moment szczególny -choć biało-czerwoni wciąż walczą o awans, to już teraz wiadomo, jacy rywale czekają na nich w fazie grupowej, jeśli uda się pokonać barażowe przeszkody.
Grupa z Holandią, Japonią i Tunezją -taki los czeka Polskę po awansie
Reprezentacja Polski, jako potencjalny zwycięzca barażu europejskiego z oznaczeniem „B”, została wylosowana do Grupy F. W przypadku awansu, biało-czerwoni zmierzą się z trzema konkretnymi rywalami. Najwyżej rozstawionym przeciwnikiem będą Holendrzy - wicemistrzowie świata z 2022 roku, którzy regularnie zaliczają się do światowej czołówki. Drugim rywalem będzie Japonia, czyli azjatycka potęga znana z niezwykle zorganizowanej gry, która w Katarze pokazała, że potrafi sprawiać problemy najlepszym. Ostatnim zespołem w grupie jest Tunezja, reprezentant Afryki, który zawsze stanowi twardy i nieprzewidywalny orzech do zgryzienia. Dla Polski to teoretycznie korzystny koszyk - uniknięto największych potęg z pierwszego koszyka, takich jak Brazylia, Francja czy Argentyna, choć Holandia sama w sobie jest zespołem najwyższej klasy.

Trudna droga przez baraże - najpierw Albania, potem decydujący wyjazd
Zanim jednak Polacy będą mogli myśleć o Holandii, czeka ich najpierw zaliczenie barażowej przeprawy. W pierwszym, półfinałowym spotkaniu, które odbędzie się w marcu, Polska podejmie u siebie Albanię. To drużyna, która w kwalifikacjach pokazała charakter, a w swoim składzie ma kilku niebezpiecznych zawodników grających w dużych ligach. Jeśli biało-czerwoni przejdą ten etap, w finale barażu czeka ich znacznie trudniejsze zadanie – wyjazd na mecz przeciwko zwycięzcy drugiego półfinału, w którym zmierzą się Ukraina ze Szwecją.
Oba te zespoły mają potencjał, by sprawić Polsce ogromne problemy, a gra na wyjeździe, bez wsparcia własnej publiczności, dodatkowo skomplikuje misję.
Historyczny mundial w trzech krajach
Mistrzostwa Świata 2026 przejdą do historii z wielu powodów. Po raz pierwszy turniej odbędzie się w trzech krajach jednocześnie – Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Meksyku. To także pierwszy mundial z udziałem 48 drużyn, podzielonych na 12 grup po cztery zespoły. Dwie najlepsze z każdej grupy oraz osiem najlepszych zespołów z trzecich miejsc awansują do fazy pucharowej, co daje większe szanse na dłuższą grę, ale też wydłuża drogę po tytuł. Rozgrywki potrwają od 19 czerwca do 11 lipca, a mecze rozegrane zostaną w 16 miastach, od Vancouver i Toronto w Kanadzie, przez meksykańskie Guadalajarę i Monterrey, po amerykańskie metropolie takie jak Nowy Jork, Los Angeles czy Miami. Dla polskich kibiców to już teraz jasna wiadomość: jeśli reprezentacja awansuje, czeka ją niezwykła, transkontynentalna przygoda.
