Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Rozdrabniacz do drewna wciągnął rękę kobiety. 73-latka nie żyje
Bartłomiej  Binaś
Bartłomiej Binaś 06.04.2024 08:15

Rozdrabniacz do drewna wciągnął rękę kobiety. 73-latka nie żyje

LPR
fot. Freepik/rawpixel.com

Tragiczny wypadek w miejscowości Piekary (woj. świętokrzyskie). Podczas prac porządkowych w przydomowym sadzie zginęła 73-letnia kobieta. Szczegóły tragedii są wyjątkowo wstrząsające. Ręka kobiety została wciągnięta przez maszynę do rozdrabniania drewna.

Tragiczny wypadek w Piekarach. Nie żyje 73-letnia kobieta

Do tego tragicznego wypadku doszło w piątek 5 kwietnia około godziny 16.00 w miejscowości Piekary (pow. sandomierski, woj. świętokrzyskie). Służby zostały wezwane do zdarzenia w jednym z przydomowych sadów. Wypadek miał miejsce w trakcie wykonywania prac porządkowych z wykorzystaniem rębaka do drewna. 

Otrzymaliśmy informację, że podczas wykonywania prac ogrodowych doszło do nieszczęśliwego wypadku. Rękę kobiety wciągnęła maszyna do mielenia drewna - przekazał PAP oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej PSP w Kielcach st. kpt. Marcin Bajur.

Noworodek trafił w ciężkim stanie do szpitala. Nie żyje

Rozdrabniacz do drewna wciągnął rękę 73-latki. Kobieta zmarła

Strażacy otrzymali zgłoszenie, że ręka kobiety została wciągnięta przez maszynę. Gdy pojawili się na miejscu zdarzenia, swoje działania prowadziła już załoga ratownictwa medycznego. Kobieta była przez dłuższy czas reanimowana. Do zdarzenia zadysponowano także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że 73-letnia kobieta najprawdopodobniej zahaczyła częścią swego ubrania o element maszyny do rąbania gałęzi, która była podczepiona do ciągnika — przekazała policja. Niestety, pomimo walki o życie kobiety, 73-latka zmarła. Lekarz pogotowia stwierdził zgon.

Policja wyjaśnia okoliczności tragedii

Szczegóły tego tragicznego zdarzenia w najbliższym czasie wyjaśniać będą odpowiednie służby. Prowadzone będzie szczegółowe śledztwo. Dokonano wstępnych oględzin i zabezpieczono wszelkie ślady.

ZOBACZ TAKŻE: 2-latek zginął, wychodząc ze sklepu. Świadek ujawnił porażające fakty

Na miejscu pracują policjanci pod nadzorem prokuratora, którzy wyjaśniają przyczyny tego tragicznego wypadku - poinformował asp. Paweł Cieśla z Komendy Powiatowej Policji w Sandomierzu.