PZPN nie komentuje ani "Barki", ani kłamstwa prezesa. Mówi o "krokach prawnych" przeciwko Gońcowi
Polski Związek Piłki Nożnej w oświadczeniu przesłanym Wirtualnej Polsce, nie wyjaśnił, dlaczego prezes Cezary Kulesza publicznie skłamał, że impreza z udziałem polityków PiS, na której wspólnie śpiewali “Barkę”, nigdy nie miała miejsce. Nie skomentował także ujawnionego dziś przez nas nagrania. PZPN znów poinformował z kolei o krokach prawnych przeciwko redakcji Gońca.
"Polski Związek Wódki Nożnej". Głośne śledztwo Gońca rozpętało medialną burzę
Na początku lipca opublikowaliśmy reportaż „Polski Związek Wódki Nożnej. Tak się bawią włodarze polskiej piłki”. Opisaliśmy w nim, jak istotną rolę w związku odgrywa alkohol. Nasi informatorzy – działacze PZPN-u - ujawnili nowe, nieznane dotychczas fakty o zakrapianych imprezach działaczy oraz dodali nowe informacje do już znanych wątków.
Największe zainteresowanie wzbudziła relacja z jednej z imprez, podczas której Cezary Kulesza, Łukasz Mejza i Kamil Bortniczuk wspólnie śpiewali ulubioną pieśń św. Jana Pawła II - „Barkę”. Informatorzy podkreślali, że uczestnicy wydarzenia byli pod wpływem alkoholu, co dodatkowo wywołało falę komentarzy w mediach i wśród opinii publicznej.
Oglądam film z imprezy, na której wspólnie bawią się działacze PZPN i politycy PiS. Odbywa się w mieszkaniu skompromitowanego polityka Łukasza Mejzy, w centrum Warszawy. Jeden ze świadków, twierdzi, że było to w czasie, gdy rządy w Polsce sprawowała Zjednoczona Prawicą, a poseł był jeszcze wiceministrem sportu. Jeśli tak, to nagranie pochodzi z końcówki roku 2021.
Widzę na nim m.in. Kamila Bortniczuka – ministra sportu w rządzie Mateusza Morawieckiego oraz Łukasza Mejzę, który jest najwyższy w towarzystwie.
Widać też wyraźnie Cezarego Kuleszę – od kilku miesięcy prezesa PZPN - oraz jeszcze inne osoby, których nie rozpoznaję. „To działacze polityczni, ale niższego szczebla” – tłumaczy mi mężczyzna, na telefonie którego oglądam nagranie.
Aż trudno w to uwierzyć, ale politycy Zjednoczonej Prawicy, z działaczami PZPN, w kółeczku, przytuleni do siebie, trzymają się rękami w pasie i śpiewają… ulubioną religijną pieśń Jana Pawła II, czyli „Barkę”. - pisał Krzysztof Boczek na naszym portalu.
Goniec ujawnia nagranie z imprezy z Cezarym Kuleszą
Cezary Kulesza stanowczo zdementował ustalenia śledztwa i zapowiedział kroki prawne, twierdząc, że opisane zdarzenia nigdy nie miały miejsca.
Rzekomo autor widział jakieś zdjęcia i nagrania. Nasuwa się pytanie, dlaczego nie przedstawiono tych zdjęć i nagrań? Odpowiedź jest prosta: takie materiały nie istnieją, ponieważ opisywane zdarzenia nigdy nie miały miejsca (…) - tłumaczył Cezary Kulesza w “Przeglądzie Sportowym”
W reakcji na jego oświadczenie dziś ujawniliśmy nagranie z opisywanej imprezy, prezentując je jako dowód naszej rzetelności i odpowiedź na podniesione zarzuty.
Prezes Kulesza okłamuje więc opinię publiczną twierdząc, że filmu nie ma, a wydarzenia takie nie miały miejsca. Miały miejsce, a nagranie wideo – i nie tylko ono - istnieje. Filmu dotąd nie publikowaliśmy, bo impreza odbyła się w prywatnym mieszkaniu, nagranie też ma taki charakter. Nagranie obrazuje śpiewanie pieśni religijnej po spożyciu, co może też urażać uczucia religijne części osób.
Teraz jednak - w obliczu zarzutów, że wymyśliliśmy sobie ten film, a co za tym idzie - cały nasz reportaż był nierzetelny - dbając o dobre imię redakcji - publikujemy część materiału, jakim dysponujemy. Jako widoczne pozostawiamy sylwetki osób publicznych. - wyjaśnia Krzysztof Boczek na naszym portalu.
Teraz pojawiła się pierwsza reakcja ze strony PZPN-u na opublikowane przez nasz portal nagranie.
ZOBACZ TEŻ: Fundacja WOŚP pogrążona w żałobie. Nie żyje Maja, zginęła w tragicznym wypadku
Jest reakcja PZPN-u na opublikowane nagranie
Portal WP Sportowe Fakty próbował skontaktować się z Cezarym Kuleszą, jednak prezes PZPN nie odebrał telefonu. W związku z tym redakcja skierowała zapytanie do Dyrektora Departamentu Komunikacji i Mediów PZPN, Tomasza Kozłowskiego.
W odpowiedzi poinformowano, że prezes wszczął postępowanie prawne przeciwko autorom publikacji z naszego portalu i w związku z tym nie zamierza komentować sprawy, mając na względzie “zasady trwającego postępowania”.
Prezes Cezary Kulesza, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, podjął formalne kroki prawne w celu ochrony swojego dobrego imienia. Zostało ustanowione pełnomocnictwo do prowadzenia sprawy. Do czasu rozstrzygnięcia jej przez niezawisły sąd Prezes nie będzie komentował tej kwestii, szanując zasady postępowania sądowego - przekazał Tomasz Kozłowski, cytowany przez portal WP Sportowe Fakty.
PZPN nie odniósł się jednak do nagrania i nie wyjaśnił, czemu prezes Kulesza twierdził, że impreza, która miała miejsce w 2021 roku z udziałem polityków PiS, nigdy się nie wydarzyła.