Puszyste pączki z przepisu siostry Anastazji smakują jak marzenie. Kluczowy jest jeden składnik

Tłusty Czwartek - tradycja, która przetrwała wieki

Nie da się ukryć, że tłusty czwartek to bezsprzecznie jedno ze świąt, które Polacy lubią najbardziej. W tym dniu, który przypada wyłącznie raz do roku, z wyraźną chęcią i apetytem pałaszują przede wszystkim pączki, wysmażane głównie na smalcu, a także faworki, których nazwa zależna jest od regionu. Niektórzy te chrupiące smakołyki znają pod nazwą chrusty lub chruściki.

Tłusty czwartek swoimi korzeniami sięga do czasów pogańskich, lecz od tamtej pory przeszedł pewną istotną zmianę. W starożytnym Rzymie pączki nadziewane były słoniną, zaś w XVI wieku ta tradycja uległa istotnej przemianie i zaczęto je posypywać cukrem oraz wypełniać słodkim nadzieniem.

Czym zatem był wówczas tłusty czwartek? Przygotowywanie tłustych i smakowitych przysmaków, a następnie ich konsumowanie, miało swoją symbolikę - stało się hucznie obchodzonym pożegnaniem zimy i powitaniem powoli zbliżającej się wiosny. Ponadto w tamtych czasach jedzenie tłustych potraw było symbolem obfitości i dobrobytu.

Tłusty czwartek jest świętem ruchomym i to kiedy wypadnie, jest ściśle zależne od Wielkanocy, którą poprzedza z odpowiednim wyprzedzeniem. W tym roku okoliczność ta będzie miała miejsce 27 lutego.

Była 7:10. Absurdalne sceny w TV Republika. Prowadzący zadrwili z posłanki, widzów aż zamurowało Czytaj dalej Niesłychane, jaki na co dzień jest Daniel Martyniuk. Znajoma się wygadała, te słowa niosą się po sieci Czytaj dalej

Sekretny składnik, który poprawi jakość pączków

Choć historia tłustego czwartku rozpoczęła się przed wieloma wiekami, nadal jest kultywowana, lecz z upływem czasu przeszła pewne zmiany. Osoby, które decydują się na kontynuowanie tej tradycji, chcąc zachwycać się smakiem pączków, niejednokrotnie kupują je w cukierniach lub dyskontach, które w tym czasie zachwycają swoich klientów szerokim wyborem. Niektórzy jednak decydują się, by pączki zrobić własnoręcznie w domu.

ZOBACZ TAKŻE: Po zmroku Ziobro pojawił się w TV Republika. Niesłychane sceny, wszystko na chwilę po decyzji o areszcie

W sieci możemy znaleźć wiele przepisów, mówiących o tym, jak można przygotować pączki. Niektórzy zaś korzystają z rodzinnych tajników, przekazywanych wręcz z pokolenia na pokolenie. A jak wygląda przepis siostry Anastazji, o którym przypomina serwis Interia? Okazuje się, że stosowany jest w nim tajemny składnik, który może wiele zmienić w smaku oraz jakości pączków.

Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Przepis Siostry Anastazji na pączki zawiera tajemny składnik

Choć mogłoby się wydawać, że przepis na pączki jest prosty i zwykle będzie opierał się na tych samych składnikach, jest zupełnie inaczej. Jak przypomina Interia, pączki siostry Anastazji posiadają oryginalny dodatek. Przyjrzyjmy się jednak najpierw podstawowym produktom.

Na ciasto należy przygotować: 360 g mąki pszennej, 100 g cukru, pół szklanki ciepłej wody, pół szklanki ciepłego mleka, 75 g masła, 1 jajko, 1 opakowanie suszonych drożdży o pojemności 7 g,1 płaską łyżeczkę soli. Potrzebna jest także mąka do podsypania stolnicy oraz smalec, który zostanie wykorzystany do smażenia.

To jednak nie jest koniec, bowiem w przepisie na pączki siostry Anastazji znaleźć można… purée ziemniaczane. Okazuje się, że użycie go nie jest przypadkowe, bowiem dodanie ich do ciasta zmieni wiele. Dzięki niemu zyskają puszystość oraz będą bardziej miękkie. Ponadto pączki zachowają wówczas dłuższą świeżość, dzięki czemu dłużej będzie można cieszyć się ich znakomitym smakiem.

Co zatem dodatkowo potrzebujemy? Do stworzenia purée ziemniaczanego do pączków należy użyć 150 g ziemniaków, a także 2 łyżki mleka oraz łyżkę masła.

Przejdźmy do wykonania pączków. W pierwszej kolejności należy przygotować ziemniaki - trzeba je ugotować w lekko posolonej wodzie, a w momencie, gdy będą już gotowe i miękkie, należy je odcedzić. Potem trzeba dodać do nich mleko oraz masło, a następnie ugnieść je do momentu uzyskania gładkiej, jednolitej masy, pozbawionej jakichkolwiek grudek, masy.

W dalszej kolejności należy przygotować ciasto. Masło trzeba rozpuścić, a następnie ostudzić. Potem do innej miski powinno się dodać mąkę, droższe, cukier oraz sól i wszystko wymieszać. Do osobnego naczynia należy dodać wodę, masło, mleko, jajko oraz ziemniaczane purée, które nadal będzie jeszcze ciepłe. Potem należy obydwie zawartości naczyń wymieszać ze sobą dokładnie, przykryć bawełnianą ściereczką i odstawić do wyrośnięcia. Zwykle ten czas trwa około 40 minut.

Gdy ciasto już wyrośnie, pora przejść do kolejnych działań. Na stolnicę należy wysypać cienką warstwę mąki, a następnie ugniatać powstałą masę do momentu, aż nie będzie intensywnie kleić się do rąk. Potem należy rozwałkować powstałe ciasto - powinno mieć około 1,5 cm grubości.

Następnie korzystając ze szklanki, należy wycinać koła. Tuż po wykrojeniu ich, trzeba odłożyć je na blachę posypaną mąki i dać im tym razem 20 minut na wyrośnięcie. Po tym czasie należy rozgrzać tłuszcz i zacząć smażyć pączki partiami po minucie na każdą stronę, pamiętając, że podczas smażenia, ich rozmiar znów się powiększy, a ciasto zrobi się znacznie pulchniejsze. 

Po wyłowieniu ich z rozpuszczonego smalcu należy odstawić świeżo usmażone pączki na ręcznik papierowy, który wchłonie nadmiar tłuszczu. Gdy już ostygną, można przejść do nadziewania oraz dekoracji, a potem cieszyć się ich wyśmienitym smakiem.