Przez prawie trzy lata miał oszukiwać pracodawcę. Gdy mundurowi weszli do jego domu, zamarli
Pomorska policja zatrzymała 42-latka, który przez nieomal trzy lata miał okradać swojego pracodawcę. Mężczyźnie zarzuca się, że wyprowadził z jednej ze spółek ponad 13 mln złotych, tymczasem podczas przeszukania w jego domu ujawniono ekskluzywne przedmioty i samochody warte 4 mln złotych. Śledczy zapowiadają, że to nie koniec działań w tej sprawie, sam podejrzany usłyszał natomiast zarzuty, za które grozi mu do 10 lat więzienia.
Przez trzy lata miał okradać pracodawcę, wyprowadził z firmy potężne kwoty
Ten mężczyzna ma smykałkę do interesów. Nic zresztą w tym dziwnego, skoro był zatrudniony w jednej z gdańskich firm na stanowisku kierownika finansowego. 42-latek tak sprawnie miał obracać pieniędzmi, że te zamiast wpływać na rachunki organów podatkowych lub kontrahentów spółki wędrowały przez niemalże trzy lata najprawdopodobniej na jego prywatne konta. Wpadł tylko dzięki skutecznym działaniom policjantów zwalczających przestępczość gospodarczą i korupcję.
Jak podaje Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, jego zatrzymanie to efekt śledztwa prowadzonego pod nadzorem prokuratora przez funkcjonariuszy Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą i Korupcją z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. Podejrzany o niecne uczynki już usłyszał zarzuty.
Dorota Wellman cierpi na poważną chorobę. "Mam tak potworny ból, że trafiam do szpitala"Straty sięgają ponad 13 mln złotych
Szczegóły sprawy są niezwykle interesujące. Otóż zatrzymany mężczyzna w okresie od listopada 2019 roku do maja 2022 roku, jako pracownik spółki stanowiącej część międzynarodowej korporacji, miał zwracać się z prośbą do innych zatrudnionych o zatwierdzanie fikcyjnych przelewów, które tak naprawdę trafiały na jego prywatne rachunki. A tych było aż siedem.
W ten sposób 42-latek naraził swojego pracodawcę na straty sięgające ponad 13 mln złotych, stąd decyzja śledczych o zabezpieczeniu jego mienia na poczet przyszłych kar oraz roszczeń. W toku działań dokonano przeszukań, które skutkowały odnalezieniem m.in. zegarków, perfum, sprzętu RTV i AGD, kosmetyków oraz pięciu samochodów o wartości 4 mln złotych. To jednak nie koniec zabezpieczeń, bo oskarżony posiada także nieruchomości.
Oskarżony nie przyznaje się do winy
Mężczyzna został przewieziony w sobotę do siedziby prokuratury, gdzie postawiono mu zarzut za przestępstwo oszustwa w stosunku do mienia znacznej wartości. 42-latek nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił złożenia wyjaśnień.
Sąd zadecydował, że podejrzany tymczasowo trafi do aresztu. Jeśli zostanie uznany winnym, może spędzić w więzieniu nawet 10 lat.
Śledź najnowsze newsy na Twitterze Gońca: https://twitter.com/GoniecPL
Źródło: KMP Gdańsk