Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Przeszli ulicami Częstochowy dla Kamilka i innych cierpiących dzieci. Padły oskarżenia
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 14.05.2023 22:52

Przeszli ulicami Częstochowy dla Kamilka i innych cierpiących dzieci. Padły oskarżenia

kwiaty grób dziecko Kamilek
goniec.pl

Ulicami Częstochowy przeszedł w niedzielę marsz. Demonstranci maszerowali dla Kamilka, który dzień wcześniej został pochowany. - Cisza go zabiła - głosił jeden z napisów na transparentach, tuż obok wózka, w którym siedział miś owinięty bandażami. Tłum stanął w trzech konkretnych miejscach, to nie przypadek.

Ulicami Częstochowy przeszedł ogromny marsz dla Kamilka

W sobotę 13 maja odbył się pogrzeb Kamilka z Częstochowy. Dzień później ulicami rodzinnego miasta skatowanego 8-latka przeszedł marsz. Ponad 200 osób zgromadziło się, gdyż chce głośno sprzeciwić się ignorowaniu przemocy wobec dzieci i wskazać winnych. Na tej liście znalazły się trzy instytucje.

- Chcemy wreszcie coś zrobić z tym, co się dzieje w tej Polsce, i nie tylko - codziennie słyszymy o zakatowanych dzieciach i musimy powiedzieć "dość", ktoś musi to zrobić - powiedziała Karolina Łuszczyna-Nowicka. To właśnie ona jest jedną z organizatorek niedzielnego “Marszu sprawiedliwości śp. Kamilka”.

Blanka w środku nocy nagrała wiadomość dla fanów. Tego się nie spodziewali

Transparenty odbierają mowę

Na czele marszu prowadzony był dziecięcy wózek. Posadzono w nim misia. Zabawka została obwiązana bandażami i jasne stało się, że miś symbolizuje wszystkie dzieci, które cierpią katusze niczym Kamilek. - Przede wszystkim zebraliśmy się tutaj dla Kamilka, upamiętniając jego męczeńską śmierć, bo tak naprawdę była to męczeńska śmierć i mamy nadzieję, że już nie będzie ani jednego zakatowanego dziecka więcej  - dodała Karolina Łuszczyna-Nowicka w rozmowie z PAP.

Na transparentach uczestników marszu widniały dosadne hasła. “Cisza go zabiła, koniec ciszy”, “Poparzona buzia, zranione serce. Dziecko zmarło w potwornej męce”, “Przyzwolenie na cierpienie to empatii zwyrodnienie!”, “Dzieci mają swój głos, zacznijmy słuchać go”, “Byłem bezbronny, nikt nie zareagował, zmień to!”.

Marsz rozpoczął się na pl. Biegańskiego. Demonstranci postawili tam zdjęcie Kamilka z Częstochowy i ruszyli w trasę. Stanęli w trzech konkretnych miejscach. Padły mocne słowa.

Demonstranci wykrzykiwali mocne hasła, domagali się nawet kary śmierci

Przez blisko dwie godziny tłum chodził po ulicach Częstochowy. Ponad 200 osób stawało pod budynkiem szkoły Kamilka, Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej oraz pod sądem. Wszędzie tam zapalony został znicz. Zdaniem demonstrantów to właśnie pracownicy tych miejsc powinni zareagować na krzywdę chłopca.

Padały oskarżenia. - Gdzie był sąd, gdzie byli sąsiedzi, gdzie była rodzina, gdzie była policja, gdzie był MOPS? - pytali demonstranci. Skandowano także hasła “Stop przemocy”, czy “kara śmierci”. 

Źródło: PAP, se.pl

Tagi: Częstochowa