Protest AgroUnii w Woli Baranowskiej. Sprzeciwiają się podwyżkom cen nawozów
AgroUnia zorganizowała kolejny protest. Tym razem zebrali się w Woli Baranowskiej, gdzie sprzeciwiają się rosnącym cenom nawozów. Zablokowali tory, a lider, Michał Kołodziejczak, wszedł nawet na składy. Nie chcą, aby wyjechały z kraju.
Michał Kołodziejczak mówi wręcz o "wojnie gospodarczej". Słowa polityków nie mają nic wspólnego z rzeczywistością - nawozy potrzebne polskim rolnikom są wywożone, a w dodatku osiągają horrendalne ceny.
AgroUnia protestuje przeciwko podwyżkom cen nawozów
- Jesteśmy w największym miejscu przeładunkowym polskich nawozów, które wyjeżdżają w tej chwili na Ukrainę. [...] Tu jest nasz nawóz, z naszej spółki skarbu państwa. Tutaj jest polifoska, która w tej chwili zdrożała o 150 procent, jest niedostępna w Polsce. To najbardziej popularna polifoska, która wywożona jest na Ukrainę - grzmiał Michał Kołodziejczak.
Lider AgroUnii jest wściekły, że mimo wieloletniego płacenia podatków, nie jest w stanie kupić nawozu. Podał kolejne przykłady: siarczan magnezu zdrożał o 200, 300 procent. Rolnicy są bezradni, uprawy stoją w miejscu.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Michał Kołodziejczak uderzył w polski rząd - jest wściekły, ponieważ rzeczywistość jest kompletnie inna od tego, co mówił minister rolnictwa czy też Jacek Sasin. Według nich polskie nawozy nie wyjeżdżają poza granice kraju, a tymczasem na własne oczy widział załadowane wagony gotowe do trasy. Według lidera AgroUnii za aktualną sytuację winę ponosi grupa Azoty, Anwil i spółki skarbu państwa.
Protestujący pokazali swoją siłę i determinację - biegli za wagonami i zablokowali tory, uniemożliwiając dalszy transport. Sam Michał Kołodziejczak wchodził na wagony i mówił wręcz o "wojnie gospodarczej":
- [...] Nasze fabryki produkują na pełną parę, sami mówią, że muszą podnosić cenę, bo jest drogi surowiec, ale jest też duże zapotrzebowanie, ale oni dużą część eksportują. Dzisiaj, w trakcie tej wojny ekonomicznej, wojny gospodarczej, powinien być całkowicie wstrzymany eksport strategicznych surowców, produktów. A one są wysyłane za granicę - tłumaczył lider AgroUnii.
Podczas protestu do akcji wkroczyła policja. Chcieli wylegitymować rolników obecnych na miejscu. Doszło też do tego, że chwycili za rękę Michała Kołodziejczaka.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Jedyny wnuk Krzysztofa Krawczyka potrzebuje pomocy finansowej
Jarosław Kaczyński odchodzi z rządu. "Musi przygotować partię do wyborów"
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: Interia, AGROlajt