„Pracowałem u Rydzyka”. Jak powstało i działało imperium toruńskiego redemptorysty
W najnowszym odcinku programu „Pełen Obraz” na kanale Gońca Radosław Gruca i Mikołaj Wójcik analizują fenomen Tadeusza Rydzyka – kapłana, ale też biznesmena, polityka i twórcy jednego z najbardziej wpływowych imperiów medialnych w Polsce. Jak twórcy programu w osiemdziesiąte urodziny redemptorysty oceniają jego dorobek i wpływ na scenę polityczną?
Początki imperium i model wpływu
Kariera medialna Tadeusza Rydzyka rozpoczęła się od stworzenia Radia Maryja i „Naszego Dziennika” w latach 90. Radio szybko stało się dominującą stacją prawicy, słyszalną w całym kraju i — jak przypominają Gruca i Wójcik — budującą atmosferę „oblężonej twierdzy”. Tłumaczą, że Rydzyk od początku wykorzystywał narrację o permanentnym zagrożeniu Kościoła, co umacniało więź z jego odbiorcami.
Jak mówią autorzy programu, fundamentem jego imperium były dwa filary: stałe przedstawianie Kościoła jako atakowanego oraz finansowanie oparte na „wdowim groszu”, czyli drobnych, ale licznych darowiznach od wiernych. Z czasem dołączyły do nich pokaźne środki publiczne, które umożliwiły dalszy rozwój toruńskiego ośrodka. Zdaniem komentatorów właśnie ta mieszanka polityki, religii i finansowania uczyniła projekt Rydzyka niezwykle skutecznym.
Od konfliktów do sojuszy: relacje z polityką
Na początku lat 2000 najbliżej mu było do środowiska Ligi Polskich Rodzin, licząc na zbudowanie wpływów w jednej silnej formacji politycznej. Jak mówią autorzy „Pełnego Obrazu”, równoległe powstanie Prawa i Sprawiedliwości uruchomiło ostrą rywalizację, w której bracia Kaczyńscy byli przedstawiani jako przeciwnicy środowiska toruńskiego. Tłumaczą jednak, że gdy próby ich osłabienia zawiodły, Rydzyk z czasem związał się z Jarosławem Kaczyńskim, dostrzegając w tym nowe możliwości wpływu.
Efektem tego zwrotu była — jak podkreślają Gruca i Wójcik — zmiana strategii Rydzyka względem polityki PiS. Partia też korzystała z retoryki „oblężonej twierdzy. Autorzy programu zaznaczają, że szczególnie bliską relację z redemptorystą utrzymywał Zbigniew Ziobro, który dzięki poparciu Radia Maryja mógł budować pozycję wobec Jarosława Kaczyńskiego.
Kontrowersje, geotermia i zmierzch potęgi
Po 2015 roku znaczenie Radia Maryja zaczęło maleć, wypierane przez inne prawicowe media i nowe narracje polityczne. Mimo to PiS nadal spłacał „dług wdzięczności” wobec Rydzyka, kierując do Torunia szeroki strumień publicznych pieniędzy. Jednym z najbardziej kontrowersyjnych projektów była toruńska geotermia, określana przez Grucę i Wójcika jako przedsięwzięcie ekonomicznie wątpliwe, a wręcz „szwindel”.
Jak tłumaczą komentatorzy, instalacja finansowana głównie z pieniędzy publicznych generowała ciepło droższe niż standardowe, a koszty jej utrzymania ponosili mieszkańcy Torunia poprzez wyższe rachunki. Jednocześnie Rydzyk publicznie bronił biskupów i księży oskarżanych o tuszowanie pedofilii, co — zdaniem autorów programu — przypieczętowało kryzys wiarygodności Kościoła.
Dziś, jak mówią Gruca i Wójcik, 80-letni redemptorysta funkcjonuje bardziej jako „rentier”, skupiony na utrzymaniu dorobku niż na ekspansji. Choć jego polityczne wpływy osłabły, twórcy programu podkreślają, że to właśnie materialne imperium w Toruniu pozostanie najbardziej namacalnym śladem po jednej z najbardziej polaryzujących postaci ostatnich dekad.