Podatki związane z Polskim Ładem uderzą w trzon gospodarki. Przedsiębiorcy mają wielki problem
Ok. 700 tys. Polaków może w przyszłym roku znaleźć się w tarapatach. Wszystko przez Polski Ład, którego rozwiązania spowodują, że funkcjonujący od blisko 20 lat podatek liniowy dla przedsiębiorców straci sens. W obronie "liniowców" staje Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.
Z tego artykułu dowiesz się:
Dlaczego podatek liniowy przestanie wkrótce mieć sens
Jakie możliwości będą mieli "liniowcy" po zapowiadanych zmianach
Kto wprowadził podatek liniowy dla firm
Koniec podatku liniowego?
Nadchodzi trudny czas dla ok. 700 tys. osób. Tylu - według statystyk przytoczonych przez Money.pl - jest w Polsce tzw. liniowców, czyli osób prowadzących działalność gospodarczą i rozliczających się podatkiem liniowym, co w praktyce oznacza, że płacą podatek od dochodów, czyli od kwoty, która zostaje im po odliczeniu wszelkich kosztów prowadzenia działalności i składek.
Stawka podatku liniowego wynosi 19 proc., ale jak zauważa cytowany przez portal komentator ekonomiczny Maciej Samcik, który sam należy do "liniowców", w rzeczywistości płaci ok. 15 proc. efektywnego podatku. Gdyby nie mógł rozliczać się w ten sposób, wówczas - jak wylicza na swoim blogu ekspert - byłoby to ok. 25-27 proc.
Wszystko wskazuje na to, że ze zbliżoną stawką od przyszłego roku zarówno Samcik jak i pozostałe - jak widać dość liczne grono - liniowców będą się musieli liczyć. Powód? Zapowiedziana w rządowym Polskim Ładzie składka zdrowotna na poziomie 9 proc., której nie będzie można od podatku odliczyć. Jak łatwo wyliczyć, jej pojawienie się spowoduje, że efektywna stawka podatku wyniesie 28 proc.
Pomysły te budzą sprzeciw Adama Abramowicza, Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców, a w przeszłości posła Prawa i Sprawiedliwości. W jego ocenie zmiany spowodują, że podatek liniowy straci sens. Rzecznik zamieścił petycję do rządu pod nazwą "Uchrońmy podatek liniowy" i zachęca przedsiębiorców do jej podpisywania.
Warto przypomnieć, że podatek liniowy dla przedsiębiorców wprowadził w 2003 roku lewicowy gabinet Leszka Millera. Pomysł ten był autorską koncepcją ówczesnego szefa rządu i jak wskazywali wówczas komentatorzy miał on na celu nawiązanie walki z rosnącą w sondażach Platformą Obywatelską, która miała w tamtym czasie na sztandarach wprowadzenie podatku liniowego (słynne 3x15, czyli PIT, CIT i VAT).
Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców podkreśla, że decyzja o wprowadzeniu podatku liniowego była jedną z najważniejszych proprzedsiębiorczych zmian po upadku komunizmu w 1989 roku i w efekcie pomogło to Polsce wejść na ścieżkę szybkiego rozwoju ekonomicznego.
Co zrobią liniowcy?
Cytowany przez Money.pl doradca podatkowy prof. Adam Mariański podkreśla, że podatek liniowy zachęcił wielu do wychodzenia z szarej strefy i uczciwego płacenia podatków. Za sprawą zmian - według eksperta - cofniemy się o 20 lat i osoby, które zdecydują się pozostać "liniowcami" zaczną prawdopodobnie kombinować nad tym jak zmniejszyć swoje daniny.
Co z pozostałymi? Według Money.pl osoby będące na samozatrudnieniu, które nie są przedsiębiorcami prawdopodobnie przejdą na etat. Przedsiębiorcy zaś przejdą na ryczałt bądź będą się rozliczać na zasadach ogólnych, według skali 17 i 32 proc.