Po weselu zajrzała do koperty i zdębiała. "Mąż zaczął się głośno śmiać"
Zawarcie sakramentu małżeństwa to jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu pary młodej. Długo wyczekiwany dzień ślubu niemal zawsze przynosi ze sobą wiele nieoczekiwanych historii. Sama organizacja weselnego przyjęcia wiąże się z dużymi kosztami i masą przygotowań. Jak pokazuje jednak wiele przypadków, młodzi mają po czasie bardzo różne wspomnienia. Jedną z historii podzieliła się nasza czytelniczka.
Organizacja wesela wiąże się z dużym nakładem finansowym
Ukochani zawsze dążą do tego, aby dzień ich ślub był perfekcyjny, a wszystko dopięte na ostatni guzik. Organizacja nie tylko przyjęcia weselnego , ale również samego sakramentu spędza młodym sen z powiek jeszcze długo przed wyczekiwanym ślubem.
Jednym z głównych wydatków weselnych, który wpływa w dużej mierze na koszty organizacji całego wydarzenia, jest kwota, którą trzeba zapłacić za tzw. talerzyk. Te stawki z roku na rok są nieco wyższe.
Weselne historie bywają również pozytywne
W sieci niemal od zawsze pojawia się bardzo dużo historii weselnych , w których młodzi opisują, co takiego przytrafiło im się w tym wielkim dniu. Bardzo często są to negatywne wspomnienia, związane np. z rezygnacją w ostatniej chwili zaproszonych gości, lub całkowitym niepojawieniem się na weselu, bez żadnego wytłumaczenia. Para młoda odczuwa wówczas nie tylko spore straty finansowe, ale również rozgoryczenie i zawód.
ZOBACZ: Dostała zaproszenie na ślub i ją zamurowało. “Będziemy musieli odmówić”
Warto jednak podkreślić, że nie wszystkie historie są negatywne. Jedna z naszych czytelniczek wspomina swoje odczucia z wesela, które odbyło się na początku maja. Kobieta podkreśla, że gdy zajrzała do jednej z kopert, doznała sporego szoku - pozytywnego.
Po weselu zajrzała do koperty i zdębiała
Pani Joanna wzięła ślub ze swoim mężem na początku maja w Krakowie . Młodzi wyprawili przyjęcie weselne, na które zaprosili ponad 130 osób. Kobieta podkreśla w liście do naszej redakcji, że mogła liczyć na wsparcie ze strony najbliższych. Na weselu z przyczyn niezależnych nie pojawiło się zaledwie kilku zaproszonych gości.
ZOBACZ: Matka dziecka skrytykowała jej komunijny prezent. Takiego poniżenia się nie spodziewała
Pani Joanna zaznacza, że koszty organizacji przyjęcia, mimo iż nie należały do najniższych, to w ostatecznym rozrachunku zeszły na dalszy plan, ponieważ "ten dzień jest wyjątkowy". Kobieta podkreśla jednak, że gdy razem z mężem tuż po weselu zajęli się rozpakowywaniem prezentów i upominków, doznała bardzo pozytywnego szoku. W jednej z kopert młode małżeństwo ujrzało 3 tysiące euro.
Mój mąż zaczął się głośno śmiać. Nie wiem od kogo była ta koperta, ale nie ukrywam, że mocno mnie zaskoczyła. Byliśmy w bardzo pozytywnym szoku. Domyślam się, że pochodziła od najbliższych, którzy wiedzieli, z jakimi kosztami wiązała się ostatnia prosta w przygotowaniach do ślubu. Jestem im ogromnie wdzięczna. Wszystkim moim gościom, którzy przybyli. Zapamiętam ten dzień na zawsze - napisała pani Joanna.