Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > PiS traci wyborców na Podlasiu? Powodem "Wiadomości" TVP i drożyzna
Maria Glinka
Maria Glinka 07.01.2022 13:45

PiS traci wyborców na Podlasiu? Powodem "Wiadomości" TVP i drożyzna

Piotr Molecki/East News
Piotr Molecki/East News

Do tej pory Podlasie uchodziło za jeden z wyborczych bastionów PiS. Jednak zakłamywanie rzeczywistości przez "Wiadomości" TVP dostrzegają nawet najbardziej zagorzali zwolennicy partii Jarosława Kaczyńskiego. Frustracja z powodu drożyzny jest tak duża, że niektórzy w ogóle nie planują głosować w następnych wyborach.

Nastroje mieszkańców Podlasia ujawniła "Gazeta Wyborcza". Wszystko wskazuje na to, że przekonanie wyborców do słuszności poczynań obecnej ekipy rządzącej może być wyjątkowo trudne.

Podlasie murem za PiS-em? Te czasy powoli mijają

W 2015 r. PiS zgarnęło na Podlasiu 45 proc. głosów. W trakcie pierwszej kadencji partia umocniła swoją pozycję i cztery lata później zdobyła już 52 proc. poparcia.

Ogromnym uznaniem wśród mieszkańców woj. podlaskiego cieszy się także Andrzej Duda. W II turze wyborów prezydenckich w 2015 r. zdobył tam ponad 59 proc. głosów. Identyczne poparcie uzyskał w 2020 r.

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo

Jednak szalejąca inflacja, która jak już informowaliśmy bije kolejne rekordy, nie omija nawet bastionu PiS. Drożyznę dostrzegają wszyscy - zarówno bardziej zamożni, jak i biedniejsi mieszkańcy wschodnich terenów Polski.

W związku z tym nie kryją zdumienia, gdy codziennie o 19:30 włączają "Wiadomości" TVP i słyszą, że za drożyznę wcale nie odpowiada obecna ekipa rządząca. O tym, w jak zaskakujący sposób dziennikarze telewizji publicznej argumentowali wzrost cen, można przeczytać tutaj. 

Tymczasem to właśnie na Podlasiu "Wiadomości" TVP są oglądane najchętniej. Ubiegłoroczne badania wskazują, że średnia oglądalność głównego programu informacyjnego TVP wynosi tam aż 31 proc., podczas gdy średnia ogólnokrajowa nie przekracza 21 proc.

Oliwy do ognia dolewa także stacja informacyjna TVP Info, choć nawet na antenie prorządowej stacji informacyjnej pojawiają się krytycy poczynań partii rządzącej (więcej tutaj). Nie brakuje także innych "niezależnych" ekspertów, którzy przekonują, że radzimy sobie świetnie nie tylko z inflacją, lecz także z pandemią.

Rośnie ubóstwo, a drożyzna plądruje kieszenie Polaków. Podlasie mówi dość, to "banda złodziei"

Tymczasem fakty są zupełnie inne. Według danych GUS coraz więcej polskich rodzin zmaga się ze skrajnym ubóstwem. Rośnie liczba zarówno osób samotnych, których miesięczne wydatki nie przekraczają 640 zł, jak i czteroosobowych rodzin, które nie mogą pozwolić sobie na wydanie więcej niż 1727 zł w ciągu miesiąca.

Co więcej, spektakularną porażkę odniósł program "Rodzina 500 plus", ponieważ wzrasta też odsetek dzieci żyjących w skrajnym ubóstwie. Nie pomogły również senioralne dodatki (np. trzynasta emerytura) - na problemy finansowe uskarża się też coraz więcej emerytów. 

Mieszkańcy Podlasia nie kryją rozczarowania. W rozmowie z Agnieszką Kublik z "GW" przekonują, że czują się oszukani, a PiS to "banda złodziei jak wszystkie inne". Mimo tego twierdzą, że kolejny raz już się nie nabiorą.

W jaki sposób unikną pułapek zastawianych przez polityków? Rezygnując z uczestnictwa w kolejnych wyborach. Na pytanie, czy zamierzają głosować odpowiadają: "A czego? Żeby znowu nas wykołowali? Że jakieś takie, owakie i srakie dodatki dadzą?".  

Ostatecznie to nie zamachy na wolne media, Trybunał Konstytucyjny czy Sąd Najwyższy czy prokuraturę poruszają Polaków. Dużo większą wagę przywiązują do pieniędzy. Niewykluczone, że przed kolejnymi wyborami pojawi się kolejny dodatek, może tym razem dla młodych, wśród których rośnie niezadowolenie z rządów PiS. Tylko że na dosypywanie pieniędzy, aby zgarnąć Podlasie, jak ostrzega "GW", może być już za późno.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

źródło: "Gazeta Wyborcza"