Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Ostre spięcie podczas debaty prezydenckiej. Nawrocki zaczął nazywać Hołownię "klaunem"
Julia Dębek
Julia Dębek 09.05.2025 22:37

Ostre spięcie podczas debaty prezydenckiej. Nawrocki zaczął nazywać Hołownię "klaunem"

Ostre spięcie podczas debaty prezydenckiej. Nawrocki zaczął nazywać Hołownię "klaunem"
Fot. YouTube/Fakt

Podczas dzisiejszej debaty prezydenckiej emocje sięgnęły zenitu, kiedy doszło do wyraźnego spięcia między Karolem Nawrockim a Szymonem Hołownią. Wymiana zdań między kandydatami, która początkowo miała charakter merytoryczny, szybko przerodziła się w ostry konflikt słowny, odsłaniając nie tylko różnice programowe, ale też osobiste urazy.

Hołownia kwestionuje wizytę Nawrockiego w USA

Debata prezydencka szybko nabrała rumieńców, gdy Szymon Hołownia zakwestionował wartość wizyty Karola Nawrockiego w Białym Domu. W emocjonalnym wystąpieniu marszałek Sejmu użył barwnej metafory, aby podważyć znaczenie obecności Nawrockiego w otoczeniu amerykańskiego prezydenta:

Panie Karolu, nawiązując do tego, co pan powiedział o 7 godzinach w Białym Domu. Od spędzenia 7 godzin w garażu człowiek nie staje się samochodem. Tak od spędzenia 7 godzin w Białym Domu człowiek nie staje się partnerem Donalda Trumpa

Następnie Hołownia przeszedł do sedna swojej krytyki, pytając wprost, co tak naprawdę udało się podczas tej wizyty osiągnąć:

Ja chcę pana zapytać o to zdjęcie, sam pan wie, że jestem ostatni, który będzie kogoś karcił za robienie sobie zdjęć w ważnych momentach, ale co pan z nim tam tak naprawdę załatwił? O czym żeście rozmawiali? Czy pan pytał go o jego zdanie na temat NATO?

Ostre riposty i narastające napięcie

Na oskarżenia Hołowni Nawrocki odpowiedział z zaskakującą ostrością, podważając kompetencje marszałka Sejmu.

Myślę sobie, panie marszałku, że od bycia półtora roku marszałkiem też się nie staje marszałkiem, a można cały czas zostać klaunem polskiej polityki - wypalił, wywołując poruszenie zarówno wśród publiczności, jak i innych uczestników debaty

Szymon Hołownia natychmiast zareagował, sugerując, że jego oponent zaczyna tracić panowanie nad emocjami: 

Oo, nerwy puszczają, zaczynamy się obrażać

Atmosfera stała się wyraźnie napięta, a wymiana zdań przeniosła debatę z poziomu merytorycznego na personalny. 

ZOBACZ TAKŻE: Najpierw do akcji wkroczył Mentzen, za nim "poszedł" Nawrocki. Zamieszanie podczas debaty w Republice

Kampanijne selfie czy realna polityka zagraniczna?

Nie ustępując pola, Nawrocki próbował uzasadnić znaczenie swojej wizyty, podkreślając, że obecność przedstawicieli polskich władz na najwyższych szczeblach w Waszyngtonie jest niezbędna:

Dobrze by było, jakby marszałek lub premier polskiego rządu spotykali się z naszymi najważniejszymi partnerami w Stanach Zjednoczonych

Jednak Hołownia, mając za sobą doświadczenia z licznych wizyt w USA, nie dał się zbyć ogólnikami. 

Wie pan, bywałem w Waszyngtonie, Kongresie, jestem w stanie powiedzieć, co załatwiłem dla Polski, a nie o tym, ile godzin, gdzie z kim spędziłem - odpowiedział z wyraźną ironią

Kulminacją jego krytyki było bezpośrednie uderzenie w intencje Nawrockiego: 

Załatwił pan sobie selfie kampanijne

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News