"Ogień pojawił się około drugiej w nocy". Potężny pożar pod Warszawą
W nocy z soboty na niedzielę w miejscowości Kałuszyn (woj. mazowieckie) wybuchł pożar w dawnej hali produkcyjnej. Ogień pojawił się około godz. 2:00. W kulminacyjnym momencie z żywiołem walczyły aż 23 zastępy straży pożarnej.
Hala stanęła w ogniu w środku nocy
Do pożaru doszło 27 lipca przy ul. Mostowej w Kałuszynie, w powiecie mińskim. Ogień pojawił się w hali, która należała kiedyś do zakładu produkcyjnego. Jak podkreśla mł. bryg. Kamil Płochocki z mińskiej straży pożarnej, pierwsze zgłoszenie wpłynęło około godz. 2:15, a pożar był już w fazie rozwiniętej.
Ogień pojawił się około drugiej w nocy - przekazał RMF FM mł. bryg. Kamil Płochocki z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Mińsku Mazowieckim.
Trudna akcja gaśnicza i blokada ulicy
Dogaszanie pożaru trwało jeszcze o poranku. W działaniach uczestniczyło nadal 20 zastępów. Strażacy musieli mierzyć się z trudnymi warunkami - ograniczoną przestrzenią wokół budynku i słabym dostępem dla pojazdów gaśniczych. Ulica Mostowa, przy której znajduje się hala, została całkowicie zamknięta.
ZOBACZ TAKŻE: Dramatyczne sceny w Krynicy Morskiej. Łańcuch życia, mężczyzna zniknął pod wodą
Sytuacja jest opanowana, ogień nie rozprzestrzenia się dalej. Nadal jednak nie wiadomo, czy w środku znajdowały się jakiekolwiek materiały. Ogień strawił znaczną część hali, ale na szczęście nikomu nic się nie stało. Jak potwierdziła straż pożarna, w momencie wybuchu pożaru budynek był pusty. Nie odnotowano żadnych osób poszkodowanych.
To już kolejny taki pożar w regionie
To już kolejny duży pożar hali przemysłowej w powiecie mińskim w ostatnim czasie. Na początku lipca ogień strawił obiekt magazynowy w pobliskiej miejscowości Mrozy - tam również akcja gaśnicza trwała kilka godzin. Mieszkańcy regionu zaczynają wyrażać niepokój z powodu serii podobnych zdarzeń.
Strażacy nie wykluczają, że za część pożarów mogą odpowiadać czynniki ludzkie - choć celowe podpalenia to tylko jedna z możliwych hipotez. W przypadku pożaru w Kałuszynie śledztwo poprowadzi policja pod nadzorem prokuratury, aby ustalić dokładne przyczyny zdarzenia.