Nikt nie wie, dlaczego Baron milczy po rozstaniu z Kubicką. Znajomi wygadali się

W polskim show-biznesie nie brakuje niespodziewanych zwrotów akcji - jednym z nich było nagłe rozstanie Aleksandra Milwiw-Barona i Sandry Kubickiej. Modelka niedawno poinformowała o złożeniu papierów rozwodowych... a muzyk wciąż konsekwentnie milczy.
Kubicka i Baron - koniec instagramowej miłości
Jeszcze do niedawna Sandra Kubicka i Aleksander Milwiw-Baron uchodzili za jedną z najpopularniejszych par w polskim show-biznesie. Ich historia zaczęła się w 2021 roku, a w kwietniu 2024 roku przypieczętowali swój związek ślubem, który odbył się dokładnie w 50. rocznicę ślubu dziadków modelki. Niedługo po ceremonii na świat przyszedł ich syn, Leonard.
Ich życie prywatne wydawało się być idealne - w mediach społecznościowych często dzielili się romantycznymi chwilami. Para tuż przed świętami Bożego Narodzenia 2024 roku przeprowadziła się do wymarzonego domu, który wspólnie budowali od podstaw. Jednak, jak się okazało, w tym samym czasie w ich związku już nie działo się najlepiej.
9 marca 2025 roku Sandra Kubicka opublikowała na Instagramie wpis, który zszokował jej obserwatorów. Oficjalnie ogłosiła rozwód z mężem, a w długim poście oraz serii filmików wytłumaczyła się ze swojej decyzji. Nie ukrywała emocji, mówiąc o tym, jak trudne było dla niej podjęcie takiej decyzji.

"Rozwód to piekło" - wyznanie Sandry Kubickiej
Modelka przyznała, że długo walczyła o swój związek.
W grudniu 2024 roku złożyłam pozew o rozwód. Dlaczego go złożyłam, wiemy tylko my z Aleksandrem oraz nasi najbliżsi, nie będę wchodzić publicznie w szczegóły tego, co dokładnie się wydarzyło, zachowam to dla sądu - napisała.
Choć oficjalna decyzja zapadła w grudniu, para jeszcze kilka tygodni później sprawiała wrażenie szczęśliwej. W styczniu 2025 roku Aleksander Baron przygotował dla Sandry niespodziankę urodzinową, organizując jej prywatny występ Urszuli. Chwilę później oboje wybrali się na wakacje do Tajlandii, gdzie towarzyszyła im mama Sandry i ich syn. Fakt, że w tym czasie dokumenty rozwodowe znajdowały się już w sądzie, wzbudził sporo kontrowersji wśród internautów. Wiele osób zaczęło oskarżać modelkę o ukrywanie prawdy.
Znajomi Barona komentują: "To manipulacja"
W przeciwieństwie do Sandry, Aleksander Milwiw-Baron nie odniósł się publicznie do wiadomości o rozstaniu. Najpierw zablokował możliwość dodawania komentarzy na Instagramie, a następnie ustawił swoje konto jako prywatne.
Głos w sprawie zabrali jego znajomi, którzy w rozmowie z portalem ShowNews nie kryli zdziwienia słowami Sandry Kubickiej.
Chyba dla nas wszystkich oświadczenie Sandry było wielkim zaskoczeniem. Zwłaszcza sugestia, że musiała walczyć, żeby Baron spędzał czas z synem. Z naszego punktu widzenia to nie ma pokrycia w rzeczywistości. Wszyscy pamiętają, jak Alek zabrał Leosia na plan "The Voice", żeby przedstawić go "wujkom i ciociom". Podczas nagrań często odbierał telefon od Sandry, zresztą ona też wpadała do studia - ujawnili.
Anonimowy informator zasugerował nawet, że modelka świadomie manipuluje opinią publiczną.
Narracja, że Alek nie chce spędzać czasu z synem, jest zwykłą manipulacją. To chwyt poniżej pasa. Wszyscy, którzy znają Barona, wiedzą, że on nie będzie się bronił i wywlekał publicznie kwestii rozstania. Sandra też o tym doskonale wie i sprytnie to wykorzystuje, robiąc z siebie ofiarę - cytuje ShowNews.
Według informatora podejrzenia budzi również moment, w którym Sandra Kubicka postanowiła ujawnić informację o rozwodzie.
Ciekawe jest to, że dopiero teraz zdecydowała się powiedzieć, że od grudnia w sądzie leży pozew. Trudno uwierzyć w takie wyrachowanie, ale być może Sandra ma na horyzoncie jakiś większy projekt i chce go wypromować na rozwodzie - mówi tajemniczy znajomy muzyka.
Jak było naprawdę wiedzą tylko Kubicka i Baron
Podczas gdy Sandra aktywnie komentuje sytuację i chętnie dzieli się swoimi przemyśleniami w mediach społecznościowych, jej mąż przyjął zupełnie inną strategię. Baron milczy i zdaniem jego znajomych, nie zamierza wchodzić w medialne przepychanki - to budzi jeszcze większe emocje wśród ich fanów.
Nie da się ukryć, że medialne rozstania budzą ogromne zainteresowanie, a każda kolejna wypowiedź Sandry i reakcja (lub jej brak) ze strony Barona tylko podgrzewają atmosferę. Czy muzyk zdecyduje się w końcu na komentarz?





































