Danuta Martyniuk skomentowała głośny wywiad syna. Podkreśliła, że jest z niego dumna

Daniel Martyniuk niedawno udzielił szczerego wywiadu, w którym opowiedział o swoim życiu prywatnym, a także w gorzkich słowach podsumował swoje pierwsze małżeństwo z Eweliną. Co o tym wszystkim myśli Danuta Martyniuk? Żona lidera zespołu Akcent, która do niedawna utyskiwała na nieodpowiedzialne zachowanie syna, tym razem zmieniła front i podkreśliła, że jest ze swojego jedynaka niezwykle dumna. Wspomniała również o wnukach. Jaką jest babcią?
Daniel Martyniuk w szczerym wywiadzie
W ostatnim czasie wyjątkowo głośno zrobiło się o Danielu Martyniuku, który pod koniec ubiegłego roku zamieścił w sieci zaskakujące nagranie. Powiedział w nim, zdecydowanie nie przebierając w słowach, że rzekomo nie może liczyć na wsparcie swojego sławnego ojca. W obronie Zenona Martyniuka stanęła jego żona, Danuta. Wówczas podczas rozmowy z Pudelkiem wyliczyła, co ich jedyny syn otrzymał od rodziców.
Za to podczas rozmowy z “Faktem” Danuta Martyniuk potwierdziła to, co niektórzy internauci podejrzewali - wyjawiła, że Daniel ma problemy z używkami. Wtedy dość stanowczo podkreśliła, że dostał on pewne ultimatum.
Nie raz wydzwaniał do nas lub rodziny po nocach, by do niego przyjechać, bo chodzi po ulicach i się boi. Był wtedy pod wpływem jakichś środków. Trudno się z tym pogodzić, ale trzeba to głośno powiedzieć. Daniel to narkoman i ćpun. Nie będę już owijać w bawełnę. Teraz stawiamy mu ultimatów, albo się pójdzie leczyć, albo się od niego całkowicie odcinamy i zrywamy kontakty. Nie będzie już wybaczania. Niech idzie na odwyk, do pracy, bo ostatnio na statkach lata temu pracował i sam zacznie o siebie dbać - powiedziała.
W ostatnim czasie wydawać się mogło, że Daniel Martyniuk wyciszył się i uspokoił. W sieci rzadko zabierał głos, za to pokazywał swoim odbiorcom ciekawe kadry z wyjazdów. Była to jednak cisza przed burzą, bowiem jedyny syn Zenona Martyniuka niedawno pojawił się u Żurnalisty i tam udzielił szczerego wywiadu, szeroko komentowanego przez internautów. Opowiedział w nim o swoim pierwszym małżeństwie, zawartym z Eweliną, lecz nie wspominał tego czasu pozytywnie.
Potężna awantura w TVN24, gość usłyszał jedno pytanie i nie wytrzymał. Prowadzący musiał interweniować Marcin Mroczek skomentował wieści o rozwodzi. Padło kilka słów, które wiele znacząWszystko się zaczęło od tego całego ślubu. To był ten moment, kiedy zaczęła się zła passa. To był najgorszy dzień w moim życiu. Bez kitu. Oboje tego nie chcieliśmy. To był cyrk. My się w ogóle nie znaliśmy [...]. To od samego początku było dziwactwo. Porażka [...]. To było czyste zło. Od razu powinienem to zakończyć. Ja w ogóle uciekałem z kościoła, tylko księdza spotkałem. Spotkałem też teścia, teścia olałem. Ale już księdza nie mogłem. Bardzo tego żałuję. Gdybym mógł cofnąć czas, to tak bym właśnie zrobił. Byłoby super - mówił Daniel Martyniuk.
Danuta Martyniuk reaguje na wywiad Daniela Martyniuka
Krótko po tym, jak ukazał się wywiad z Danielem Martyniukiem, nieoczekiwanie ciszę przerwała jego była żona. Ewelina, która dotychczas nie komentowała wybryków 36-latka, tym razem korzystając z mediów społecznościowych, zamieściła obszerny wpis. Wyjaśniła w nim, że postanowiła podjąć kroki prawne.
Są granice, których nie wolno przekraczać - nawet w opowieściach. Dlatego również podejmuję kroki prawne. Bo ochrona mnie, mojego dziecka i mojej rodziny to mój obowiązek. I nie pozwolę już nigdy więcej, by dalej bezkarnie igrano naszym życiem. Głośno mówię: koniec! Nie jestem już tą samą osobą, która kiedyś znosiła milczeniem obelgi, kłamstwa i próby upokarzania. Dorosłam, dojrzałam i dziś mam odwagę powiedzieć: dość. Nie pozwolę więcej na to, by moje imię było szarpane w cudzych opowieściach, które z prawdą nie mają nic wspólnego - napisała.
ZOBACZ TAKŻE: Poruszające wyznanie Doroty Wellman u Wojewódzkiego. Usłyszała to cała Polska
Głośny wywiad, którego udzielił Daniel Martyniuk, postanowiła także skomentować jego matka. Danuta Martyniuk podczas rozmowy z “Faktem” podkreśliła, że bardzo obawiała się tego, jak jej jedyny syn będzie zachowywał się podczas tej rozmowy. Skąd te obawy? Otóż jak zauważyła, jest on bardzo emocjonalny i bała się, że emocje wezmą górę i powie coś, czego mógłby potem żałować. Przy okazji zaznaczyła, że 36-latek jest bardzo inteligentny.
Gdy wróciłam z Australii, posłuchałam jego dużego wywiadu, bałam się czy znowu czegoś nie powie i nie chlapnie. Daniel jest bardzo emocjonalny i wiem, że będzie robił różne głupoty, ale jest inteligentnym facetem. Zawsze dbałam, by się uczył i się wykształcił. Pod tym względem jestem z niego dumna - powiedziała.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Danuta Martyniuk wspomniała o wnukach
Danuta Martyniuk obecnie ma jedną wnuczkę i oczekuje na narodziny drugiego wnuka. Jaką jest babcią? Podczas rozmowy z “Faktem” wyjawiła, że ma pewne poważne plany względem wychowywania wnucząt.
Może za dużo mu pozwalałam, ale postanowiłam sobie, że wnuki będą już mnie słuchać, a nie ja wnuków. Ja za bardzo wszystko przeżywam i skupiałam się za bardzo na życiach innych, na tym, by było w domu dobrze. Tak mnie wychowano, ale nie zawsze się to udawało i cierpiałam. Czasami ręce opadały, teraz chcę zająć się bardziej sobą i nie będę już na każde zawołanie - wyjaśniła.
Żona Zenona Martyniuka podkreśliła również, że jest osobą uczuciową i rodzinną, a podczas wychowywania syna mogła liczyć na duże wsparcie swojej mamy, za co jest bardzo wdzięczna. A jaką ona sama chce być babcią? Danuta Martyniuk nie ukrywa swojej radości z pojawienia się już niebawem kolejnego wnuczęcia i zaznaczyła, że bez względu na upływający czas i zanikającą powoli siłę, będzie walczyć o to, by jej wnuki miały w życiu jak najlepiej.
Powiem tak, ile wnuków będzie, tyle zawsze przyjmę w swym domu. Nawet jak miną lata i nie będę już miała sił, to będę walczyć, by moje wnuki miały dobrze. To w końcu rodzina. Zawsze scalałam rodzinę i to się nie zmieni, a Zenek jest dobrym człowiekiem. Gdy się poznaliśmy, nie liczyłam na nic szczególnego, ja go pokochałam, a on mnie. I mam nadzieję, że tak już pozostanie. Zawsze będę stać u boku męża, dbać o syna i wnuki, choć w końcu myślę więcej o sobie - wyjaśniła Danuta Martyniuk.






































